Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

{P18+} Siła marzeń (one shot)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Krótkie historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 20:04, 20 Lip 2008    Temat postu: {P18+} Siła marzeń (one shot)

Tytuł: Siła marzeń
Gatunek: m.in troszke dramatu + erotyk
Typ: One shot
Miejsce: Polska - Poznań
Występują:
Emiko
Changmin
Osoby poboczne


To jest shocik obiecany mojemu słoneczku Miko :hamster_bigeyes:
Trochę długo go pisałam ale jeden shot mniej xDD
Mam nadzieje że Wam sie spodoba i to jest najdłuższa scena erotyczna jaką dotychczas napisałam, tak mi sie wydaje ^^"
Chyba nie ma żadnych literówek czy podwójnych wyrazów, ale jak są to sorry xDD

Siła marzeń

Gdyby życie było jak czekolada byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i we wszechświecie. Jednak moje życie to totalne pasmo nieszczęść, jedno za drugim jak lawina w górach spadały na mnie, jakbym popełnił jakąś nie wybaczalną rzecz.
Wszystko zaczęło się od mojego nieszczęśliwego wypadku. Ale zacznijmy od początku…
Prowadziłem normalne życie jak każdy inny w moim wieku. Chodziłem do liceum, miałem spoko kumpli z którymi można było konie kraść, zarówno w przenośni jak i w rzeczywistości. Miałem też dziewczynę, za którą oddałbym życie i z którą spędzałem dużo czasu. Nigdy nie nudziła się ze mną. Może przez to że tak mnie kochała albo może dlatego że byłem taki nie zdyscyplinowany.
Miałem szalone pomysły które zawsze realizowałem. Nauczyciele oczywiście się mnie czepiali ale byłem lubianym „niegrzecznym chłopcem”. Wystarczyło że się uśmiechnąłem a wszystko było załatwione. Nadmiarem nauki tez nie byłem zawalony. Zawsze pomagała mi SooMi….
Od czasu gdy zacząłem mieć problemy z płucami wszyscy się odemnie odwrócili. Moi pseudo najlepsi kumple opuścili mnie jakbym nic dla nich nie znaczył… SooMi mnie od razu porzuciła. Nie zastanawiała się nad wyborem kolejnego swojego chłopaka. Wybrała mojego najgorszego wroga – YooChuna. Rozbójnik, kompletny nieuk. Ale najwidoczniej był odemnie lepszy skoro mnie dla niego zostawiła. Sam już nie wiedziałem wtedy czy o nia walczyć czy dać sobie spokój. Zaczęły się moje kłopoty z chodzeniem do szkoły. Raz czułem się fatalnie i nie szedłem, a drugi raz szedłem na wagary. Sam. Nauczyciele wypytywali mnie co jest przyczyna moich ciągłych nieobecności, jednak ja im odpowiadałem zdawkowo, byleby się odemnie odczepili. Wszyscy z mojej klasy traktowali mnie jak jakiegoś idiotę. Patrzyli na mnie jak na trędowatego… a przecież nic mi takiego nie było!! Każdy mógł mieć problemy z płucami!!
Jednak ich to nie obchodziło. Na początku jeszcze starałem się ich przekonywać że się nie zarażą, a później to olałem. Skoro mi nie wierzą nie byli moimi prawdziwymi przyjaciółmi. Byłem takim klasowym odludkiem. No nie pomijając jednej klasowej istoty. Emila – z której zawsze się nabijaliśmy z chłopakami. Nigdy się nie zastanowiłem jaką jej przykrość wyrządzam swoim zachowaniem. Teraz już wiedziałem co ona czuła. Jej od początku zawsze nikt nie traktował poważnie, ale uczniem była znakomitym i wszyscy nauczyciele ją chwalili pod niebiosa. Nigdy mnie nie interesowała w żaden sposób, ale gdy byłem sam, postanowiłem się koło niej zakręcić, aby mieć chociaż kogoś do kogo mogę powiedzieć zwykłe „cześć”. Pewnego dnia, o ile dobrze pamiętam był to piątek, postanowiłem w końcu się do niej odezwać. Po ostatniej lekcji, gdy wychodziliśmy z klasy, zaczepiłem ją na korytarzu.
-Cześć! – odezwałem się i uśmiechnąłem do niej szeroko. Ona tylko spojrzała na mnie jak na wariata, strzepnęła moją dłoń, którą położyłem jej na ramieniu aby ją zatrzymać i odeszła, nie odzywając się ani jednym słowem. Stałem osłupiały na środku korytarza a inni z klasy wytykali mnie palcami i się naśmiewali że nawet ona nie chce mieć ze mną nic wspólnego…
Potem gdy wróciłem do domu czułem sie fatalnie, więc położyłem się na kanapie i przymknąłem na chwile moje ociężałe powieki. Obudziłem się dopiero grubo po północy. Bolała mnie cała klatka piersiowa… cały weekend spędziłem w łóżku, tak samo jak całe kolejne pięć dni w których powinienem się pojawić w szkole by po zaliczać sprawdziany z których dostałem jedynki. Jednak nie byłem w stanie nawet wstać z łóżka a co dopiero iść do szkoły i coś zdawać. W sobotę około 12 w południe gdy przysypiałem oglądając telewizje usłyszałem dzwonek przy drzwiach. Byłem tak osłabiony że nie miałem siły podejść do nich. Jednak ta osoba była tak uparta że cały czas dzwoniła. Pewnie dobrze wiedziała że jestem w domu. Podtrzymując się wszystkiego co miałem pod ręką podszedłem do drzwi, otworzyłem je i zobaczyłem… Emilę! Byłem naprawdę zaskoczony, bo skąd ona wiedziała gdzie mieszkam i po co przyszła? Patrzyła na mnie tak chłodnym wzrokiem że przez moment odczułem niepokój, jednak zaraz osunąłem się na podłogę. Usłyszałem jej krzyk i poczułem ciepłe, drobne dłonie zmuszające mnie do powstania. Nie miałem siły, spojrzałem jej w oczy błagalnym spojrzeniem żeby mnie do tego nie zmuszała bo nie dam rady. Ona jednak zaciągnęła mnie po podłodze do łóżka i sama na nie weszła wciągając mnie za sobą. Pochylała się nademną przyglądając mi się z niepokojem.
-Co ci jest? – zapytała a ja wtedy już nie rozumiałem co do mnie mówi. Czułem tylko jej zapach a kolejne słowa które wypowiadała były dla mnie zagadką. Powoli traciłem kontakt z rzeczywistością. Ocknąłem się dopiero w jasnym pomieszczeniu o białych ścianach.
Obok mnie siedziała ONA. Spała. Wyglądała tak słodko… Zastanawiałem się wtedy co ona tu robi. Jednak mój organizm był tak wycieńczony że znowu zasnąłem mimowolnie. Obudził mnie cichy szept pielęgniarki. Otwarłem wolno oczy spoglądając na nią nieprzytomnym wzrokiem. Mówiła coś jednak nie mogłem skupić myśli… cała klatka piersiowa przy wdechu i wydechu mnie bolała. Nie mogłem wypowiedzieć ani jednego słowa. Poczułem ciepłą dłoń Emilii na swoim policzku. Spojrzałem na nią z bólem w oczach. Dostrzegłem że ona rozumie mój ból. Podświadomie czułem że wie co przeżywam. Pielęgniarka dalej mówiła aż wbiła mi igłę strzykawki w rękę. Zachrypłem i z bólem powiedziałem że boli. Ona spojrzała na mnie jak na wariata i wyszła. Ponownie spojrzałem na dziewczynę siedzącą obok mnie. Zaczęła do mnie mówić bardzo wolno, jakby wiedziała że mam problemy ze zrozumieniem tego co się do mnie mówi.
-Powiadomiłam twoich rodziców.. będą tutaj jutro. W szufladce masz klucze od mieszkania. Zamknęłam je więc nie musisz się martwić. Za nim karetka przyjechała robiłam ci okłady na czoło bo byłeś rozpalony i podałam ci leki które miałeś. Pewnie tego nie pamiętasz ale rozmawiałeś ze mną… - mówiła i patrzyła na mnie ciepłym wzrokiem uśmiechając się pocieszająco. Nie chciałem już tego słuchać! Położyłem jej palce na ustach, które były niebywale mięciutkie, dając znak aby umilkła. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami… nigdy nie widziałem piękniejszych oczu. Zastanawiałem się wtedy jakim cudem nigdy nie dostrzegłem w niej piękna.
Nadal trzymałem palec na jej wargach. Wolno go przesunąłem czując pod palcem miękkość jej ust. Mimo bólu zapragnąłem ją pocałować. To przyszło tak nagle że ze strachu cofnąłem palec i wtedy dostrzegłem że ma zamknięte oczy. Podobało jej się… pogładziłem ją po policzku. chciałem ja pocałować, ale nie miałem siły pozbierać się z łóżka aby się do niej zbliżyć. Wolno otwarła oczy, na jej polikach wyskoczyły rumieńce.
Patrzyliśmy sobie wtedy prosto w oczy. Dałbym sobie rękę uciąć że kompletnie zapomniałem o bólu, który przestałem odczuwać. Jednak czar prysnął gdy na salę wszedł lekarz. Poczułem chłód wokół serca na jego widok. Prychnął jak koń w moim kierunku jakieś słowa i wyszedł podając Emilii jakąś kartkę. Uśmiechnęła się do mnie.
-Twój wypis. – powiedziała wolno a ja wpatrywałem się w jej wargi… może to się wydać dziwne jednak, wiedziałam już od pierwszej chwili gdy przyszła do mnie że nie opuści mnie. Zostanie ze mną i będzie się mną opiekować. Heh to było takie nie realne a… jednak!!
Przychodziła do mnie codziennie z lekcjami. Czasami nie szła do szkoły tylko siedziała ze mną żeby dotrzymać mi towarzystwa. Rodzice także mnie codziennie odwiedzali aż się sprzeciwiłem i wynegocjowałem, aby przychodzili dwa razy na tydzień. Pewnego dnia, gdy rok szkolny się kończył, oceny były wystawione, przyszła do mnie Emi.
-Cześć.. – powiedziała niepewnie na mój widok tak jakby przeczuwała że dzisiaj się coś wydarzy. Coś co zmieni nasze życie…
Zaprosiłem ją do sypialni. Usiadła tak jak zwykle na łóżku, które miałem wyjątkowo złożone. W pokoju panował porządek, półki były odkurzone, na panelach nie było ani grama brudu.
-Nie idziesz do szkoły? – spytałem ją widząc że ma tylko małą torbę na ramieniu w której na pewno nie miała żadnych książek.
-No… Nie. – odparła niby szybko i bez zastanowienia. Uśmiechnąłem się do niej ciepło i dostrzegłem że nerwowo skubie kant swojej bluzki. Zastanawiałem się czy to przez to że coś ją zdenerwowało…? A może to przez mój uśmiech do niej? Ale przecież nie raz się już do niej uśmiechałem… może moja obecność tak na nią działa? Wyglądałem już dużo lepiej, i nie mam zamiaru ukrywać że jestem przystojny. (Oh tam skromność XD)
Usiadłem obok niej. Odsunęła się kawałek tak jakbym ją czymś przestraszył.
-Coś się stało? – spytałem uśmiechając się niepewnie.
-A czemu niby miało by się stać?! – wybuchnęła wstając energicznie z łóżka. Coś było nie tak. Zawsze była spokojna i opanowana a tu nagle taki wybuch? Zacząłem intensywnie wpatrywać się w jej lśniące oczy. Wyglądały przepięknie. Włosy lekko opadały na jej ramiona… przysłaniały delikatnie oczy. Bluzka opinała jej krągły biust. Jej smukła linia talii i bioder była tak kusząca… wiele dziewczyn mogłoby jej pozazdrościć figury. Dla mnie była idealna. Pochłaniałem ją wzrokiem gdy stała tak nademną… Obserwowałem dokładnie każdy kawałek jej ciała ukrytego pod ubraniem.
Usiadła niespokojnie spowrotem na kanapie i spojrzała mi w oczy przestraszonym wzrokiem. Uśmiechnęła się nerwowo i wygładziła nie istniejące nierówności na bluzce. Ściągnęła z ramienia torbę i położyła ją na podłodze, obok swoich stóp. Zapanowała dziwnie krępująca cisza.
-Napijesz się czegoś? – spytałem próbując jakoś rozluźnić atmosferę. Kiwnęła głową, niesforne kosmyki włosów zasłoniły jej połowę słodkiej twarzy. Poszedłem do kuchni nalać jej do szklanki wody mineralnej.
Wróciłem do pokoju i ujrzałem ją jak stoi oparta o parapet i wpatruje się w okno. Nie mogłem się powstrzymać, odłożyłem szklankę na stolik i cicho do niej podszedłem, stanęłam za nią i przytuliłem sie do Emi od tyłu, kładąc głowę na jej ramieniu. Była odemnie trochę niższa więc musiałem się zgarbić i było mi nie wygodnie jednak czułem sie nieziemsko tuląc się do niej. Przyłożyłem policzek do jej ciepłego i delikatnego policzka.
Szarpnęła się próbując się odsunąć odemnie, jednak mocno ją trzymałem.
-Spokojnie… - wyszeptałem do jej ucha, muskając je swoim oddechem. Uspokoiła się na chwilę, głośno oddychając. Pogładziłem ją dłonią jej brzuch. Zadrżała w moich objęciach. Wolno odwróciłem ją twarzą do siebie. Spojrzałem przeciągle w jej piękne oczy i zbliżyłem twarz do jej twarzy. Odgarnąłem czule jej włosy z czoła… palec poprowadziłem po skroniach, policzku aż doszedłem do ust. Emiko przymknęła oczy i oddała się tej drobniutkiej pieszczocie. Odsunąłem palec i musnąłem jej usta swoimi wargami. Poczułem że jej ciało się napina, ale nie wiedziałem czy to dobrze czy źle. Odsunąłem się od niej wolno. Nadal miała zamknięte oczy, lekko rozchylone wargi, oddychała w miarę spokojnie…
Przysunąłem się do niej spowrotem i powoli zanurzyłem w jej ustach. Były tak mięciutkie i pyszne… smakowałem je bojąc się że mogę ją przestraszyć. Stała bierna. Aż odwzajemniła wolno mój pocałunek! Byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie!
Była taka naturalna w tym co robiła… nie taka jak inne dziewczyny z którymi się umawiałem. Tamte tylko myślały o narkotykach, sexie i wpychaniu mi języka do gardła. Obrzydliwe! Ale nie Emiko. Oddawała mi pocałunek delikatnie, jak powiew skrzydeł motyla. Nie chciałem pogłębiać pocałunku na siłę ale też nie chciałem żeby ona się do czegoś zmuszała. Przejeżdżałem dłońmi po jej jedwabistych włosach, po szyi, karku, policzku…
Nagle się odemnie odsunęła. Miała rozpalone policzki. Spojrzała na mnie niepewnie. Chwyciła swoją torbę i rzuciła w moim kierunku tylko „cześć”, kierując się biegiem do wyjścia. Zerwałem się za nią i dorwałem ja przed drzwiami. Przygniotłem ją do nich.
-Czemu uciekasz? – spytałem zastanawiając się nad taką treścią mojego pytania.
-Spieszę się. – odparła szybko.
-Nagle się spieszysz? – prychnąłem mocniej na nia napierając.
-Rodzice czekają na mnie na dole, przyszłam się tylko pożegnać… i poprosić abyś odebrał za mnie moje świadectwo. – powiedziała niewyraźnie.
-Wyjeżdżasz? – powtórzyłem niedowierzająco.
-Tak… - wymamrotała cicho. – Błagam puść mnie! – krzyknęła odpychając mnie od siebie. Usłyszałem tylko trzask drzwi…
Zostawiła mnie. Zakrztusiłem się własną śliną i zacząłem kaszleć. Spojrzałem w lustro. Ze złości uderzyłem w nie pięścią. Stłukło się na miliony kawałków kalecząc moją rękę, oparłem się o ścianę i druga dłonią dotknąłem swoich ust, wspominając dotyk jej ciepłych warg… Przestałem kaszleć, jednak moje serce pękało na coraz mniejsze kawałki.
Dni mijały… Nie miałem na nic ochoty, nie dość że ciągle miałem kłopoty z płucami to ONA mnie opuściła. Ale dlaczego?! Przecież myślałem że jest wszystko w porządku!!
Chodziłem struty, nie obchodziło mnie co się wokół mnie dzieje. Chciałem chociaż wiedzieć jak ona się czuje, co robi… To zaczynało robić się chore. Cały czas ONA zaprzątała moje myśli, a ciekawe czy chociaż raz Emiko o mnie pomyślała? A może znalazła sobie kogoś? Kogoś kto nie jest taki jak ja – wymagający cały czas opieki. Mimo iż byłem mężczyzną, nocami płakałem. Tęskniłem za nią, czułem się tak jakby cząstka mnie umarła bezpowrotnie. Raz miałem do niej żal że mi to zrobiła choć tak naprawdę żadne z nas nie powiedziało na głos o swoich uczuciach, a drugi raz pragnąłem żebym rano otwierając oczy ujrzał jej anielską twarz.
Jednak budząc się rankiem zastawałem pusty pokój, który stracił swój dawny blask. Brakowało mi jej głosu gdy krytykowała centymetrowy kurz na moich półkach. Często jeździłem nad rzekę, siadałem na miękkiej zielonej trawie i myślałem. Potrafiłem tak siedzieć godzinami. I moje myśli kłębiły się wokół Emilii. Wpatrywałem się w taflę rzeki zastanawiając się jakby to było gdyby ONA była ze mną. Tak bardzo chciałbym się dowiedzieć dlaczego wyjechała… Przeczuwałem w głębi duszy że ona wyjechała nie na wakacje a wyjechała na zawsze.
Nie myliłem się.
Na zakończeniu roku wychowawczyni powiedziała, że Emiko wyjechała do Stanów i tam będzie kontynuować naukę. Oczy zrobiły mi się wilgotne… świat mi się zawalił kompletnie. W głębi duszy liczyłem że ona wyjechała jedynie na wakacje, ale…
Wróciłem do domu i zaszyłem się w swoim pokoju, leżałem na łóżku cichutko płacząc.
Po tygodniu rodzice mnie zmusili abym przyjechał do nich na prowincje miasta. Mieli duży dom z ogrodem, niedaleko lasu. Mówili mi że zregeneruje baterię i wszystkie smutki miną. Minęły chwilowo, jadąc konno przez łąki i pola wiatr rozwiewał mi włosy a świeże rześkie powietrze uderzało w moje nozdrza.
Jednak pobyt u rodziców jak i całe wakacje skończyły się bardzo szybko. Cały czas po powrocie gdy do rozpoczęcia roku zostało kilka dni, myślałem o tym jak teraz będzie bez niej. Zostałem całkiem sam. To jednak nie było najgorsze. Najgorszy był brak Emiko.
Najzwyczajniej w świecie się w niej zakochałem!!
Wychodząc na spacer w dwa dni przed rozpoczęciem roku, wyszedłem przed swój dom mieszkalny… i spotkałem ją!!
Stała z lekko opuszczoną głową i niepewnie się do mnie uśmiechnęła. Jednak chwilowa euforia minęła i miałem ochotę ją zabić! Jednak patrząc na nią miałem wrażenie że wszystkie pęknięcia na moim sercu zaczynają zanikać. Podszedłem do niej uśmiechając się i zatrzymałem się bardzo blisko. Pochyliłem się nad nią, podniosła głowę i spojrzała mi błyszczącymi oczami w moje oczy.
-Hej.. – szepnęła drżącym głosem, a ja nie odzywając się objąłem ją w pasie, wplotłem dłoń w jej włosy i złączyłem swoje usta z jej. Przez nasze ciała przebiegł dreszczyk. Muskałem jej wargi swoimi ustami, czułem jak mi jest duszno. Nie przerwałem pocałunku, tylko go pogłębiłem. Miko od razu odwzajemniła moja pieszczotę. Poczułem jej drobne dłonie gładzące mój kark. Czułem się niebiańsko. Całkowicie zapomniałem o tym że stoimy przed moim blokiem. Liczyło się tylko to co było między mną a nią.
-Uhm.. – odsunęła wargi od moich ust, na co nie chętnie mruknąłem jakieś niezrozumiałe słowo i ponownie wtopiłem się w jej miękkie i kuszące usteczka.
-Changminnie proszę.. – wyszeptała ledwo oddychając. Nawet nie zdawałem sobie sprawy że mi też zabrakło tlenu w płucach. Patrzyłem na nią rozognionym wzrokiem gładząc jej aksamitny policzek opuszkami palców.
-Wróciłaś do mnie. – szepnąłem uszczęśliwionym głosem, nie przerywając drobnej pieszczoty. Patrzyła mi prosto w oczy tym samym wzrokiem co przed jej wyjazdem. Tak samo uwodzicielski i przepiękny.
-Changminnie… - usłyszałem jej cudowny głos. – Nie potrafiłam żyć tam… daleko od ciebie. Uśmiechnąłem się słysząc te słowa z jej ust. Byłem teraz jeszcze bardziej szczęśliwy. Chwyciłem jej delikatną dłoń w swoją i pociągnąłem w kierunku drzwi do mojej klatki schodowej. Włożyłem klucz do zamka i przekręciłem go. Drzwi się otwarły. Ruszyliśmy razem na moje piętro, weszliśmy do mieszkania. Emilia niepewnie spojrzała w kierunku mojego pokoju. Zsunęła torbę z ramienia i powiesiła na wieszaku w korytarzu. Po chwili ściągnęła z siebie lekką bluzę, którą miała przywiązaną wokół smukłych bioder. Przygryzła dolną wargę i spuściła zawstydzona głowę.
Boże to jest anioł a nie dziewczyna!!
Uchyliłem drzwi swojej sypialni i prowadząc ją weszliśmy razem do środka pokoju. Zatrzymaliśmy się w połowie i Miko odwróciła się gwałtownie w moja stronę patrząc mi prosto w oczy. Położyła mi swoja drobniutką dłoń na moim sercu a druga pogładziła po policzku. zmrużyłem oczy nie spuszczając wzroku z jej twarzy. Tak bardzo chciałbym wiedzieć o czym w tej chwili myśli!
Poczułem jak ciągnie mnie w kierunku mojego łóżka. Usiedliśmy na nim obok siebie. Emi spojrzała na mnie po czym zaczęła drżącymi rękami rozpinać guziki mojej koszuli. Powstrzymałem ją. Nie chciałem aby robiła to ze mną z poczucia obowiązku.
-Jeśli nie chcesz, nie mu… - nie dokończyłem bo położyła mi palce na wargach.
-Chcę. – powiedziała tylko cicho i przejechała palcem po moich ustach, policzku aż do ucha, zsunęła go po szyi. W moim cichym pokoju rozszedł się dźwięk odpinanych guzików. W końcu wszystkie zostały rozpięte. Emiko przygryzła wargę przejeżdżając palcem po mojej klacie i brzuchu. Przez moje plecy przebiegły ciarki. Zbliżyłem usta do jej warg. Poczułem jej gorący oddech na twarzy. Przymknąłem oczy i zatopiłem się w jej soczystych ustach. Położyłem się na niej dalej całując. Dłońmi, błądziłem po jej ciele, ukrytym pod ubraniami. Podwinąłem troszkę jej bluzkę, nie chcąc jej niczym wystraszyć. Wiedziałem że pośpiech może być zgubnym dodatkiem. A nawet jeśli to ten pierwszy raz chciałem zapamiętać na całe życie i moje ruchy były bardzo wolne, pragnąłem ją rozpalić. Pokazać co to jest rozkosz…
dotknąłem dłonią jej gładkiego brzucha i zacząłem go gładzić, co kilka chwil posuwając rękę wyżej. Poczułem jak Emiko ściąga ze mnie koszulę. Po chwili leżała już obok łóżka. Przesunęłam usta po jej poliku, do ucha i lekko łaskotałem je językiem. Czułem jej ciepłe dłonie błądzące po moich nagich plecach. Pewnie wtedy nawet nie zdawała sobie sprawy jaką wielką przyjemność mi robi. Całowałem jej szyję, delikatnie muskałem językiem. Poczułem że odsuwa moją dłoń od swojego brzucha i sama cała się odsuwa na bok. Spojrzałem na nią zaskoczony i ujrzałem jak ściąga z siebie bluzkę. Moje serce zaczęło bić na szybszych obrotach. Dotknąłem palcami jej ramienia i poprowadziłem go po klatce piersiowej Emiko do brzucha… cicho westchnęła. Przysunęła się spowrotem z malutkim uśmieszkiem na ustach. Zatopiliśmy się w swoich wargach. Miko rozchyliła usta i pogłębiliśmy pocałunek. Mocno do mnie przylgnęła jakby szukając oparcia. Mocno ja objąłem ramiona, trzymając kurczowo w objęciach zachłannie ją całowałem. Jej dłonie dotykały linii wzdłuż mojego kręgosłupa doprowadzając mnie do obłędu. Przesunąłem usta na jej policzek… potem na szyję. Całowałem zagłębienie w jej smukłej i długiej szyi powoli schodząc niżej. Dłońmi powędrowałem do jej pleców. Nie spiesząc się zbliżałem dłonie do zapięcia stanika. Drgnęła jednak nie zaprotestowała gdy go odpiąłem. Byłem świadom tego że jej pierwszy raz jest wielkim przeżyciem dlatego nie chciałem popełnić żadnej gafy. Zsunąłem ramiączka z jej ramion i zrzuciłem stanik na podłogę. Spojrzałem na dwie cudowne półkule, na widok których zabrakło mi tchu. Emiko się zarumieniła pod wpływem mojego wzrok. Uśmiechnąłem się do niej i ponownie zanurzyłem usta w jej miękkie, i wilgotne usta. Dłonią dotknąłem jednej półkuli o kolorze perły. Lekko ją ścisnąłem. Miko gwałtownie się wyprostowała gdy zacząłem opuszkiem palca drażnić jej sutek. Jej oddech przyśpieszył jeszcze bardziej. Przerwałem pocałunek i spojrzałem na nia spod półprzymkniętych powiek. Miała zamknięte oczy, zaróżowione policzki… schyliłem głowę na wysokość jej biustu. Gdy poczuła mój oddech na swojej klatce piersiowej spojrzała mi w oczy, niepewna tego co chciałem za chwilę zrobić. Pogładziłem ją po policzku i ująłem między wargi jej sutek. Najpierw lekko ją dotykałem językiem. Czułem jak twardnieje w moich ustach. Uklęknąłem wyprostowany między nogami Emilii. Nadal trzymałem jej cudowny sutek w ustach. Zacząłem go wolno ssać. Z jej ust wydobył się cichy jęk. Poczułem jak zanurza palce w moich włosach. Intensywniej ssałem jej pierś. Słyszałem jej coraz częstsze jęki, przeniosłem wargi na druga pierś. Najpierw cały sutek zanurzyłem w ustach, a potem okrążyłem go językiem drażniąc go.
-Changminnie… - wydyszała podniecona. – Błagam… - posłuchałem jej prośby i zrobiłem z drugim sutkiem to samo co z drugim. Mocno go ssałem a jej jęki coraz bardziej mnie podniecały. W pewnym momencie zaprzestałem i wtargnąłem językiem do jej ust. Z wrażenia jęknęła i położyła się na łóżku ciągnąc mnie za sobą. Położyłem się na niej nie zaprzestając całowania jej pełnych ust. Dotknąłem dłonią paska od jej mini spódniczki. Odpiąłem go i bez pośpiechu rozsunąłem rozporek i odpiąłem guziczek do spódniczki. Zsunąłem ją delikatnie z jej bioder. Poczułem jak zaciska palce na moich plecach. Odsunąłem na chwilę usta od jej warg. Ciężko dyszała i spod przymrużonych powiek patrzyła na mnie wzrokiem przepełnionym miłością…
-Nie przestawaj… - wyszeptała i pomogła mi pozbyć się spódniczki. Została tylko w ślicznych koronkowych majteczkach. Pochłaniałem ją wzrokiem. Czułem rosnące z każdą chwila podniecenie od którego kręciło mi się w głowie. Włożyłem jeden palec za gumeczkę od jej majtek i lekko ją odchyliłem. Cały czas patrzyłem na jej twarz. Jednak ona tylko lekko uniosła biodra by łatwiej mi było pozbyć się ostatniej części materiału z jej ciała.
Gdy leżała na moim łóżku całkiem naga, zaschło mi w gardle. Patrzyłem na jej idealne łuki bioder, które były ślicznie zaokrąglone. Jej piersi unosiły się w szybkim rytmicznym tempie w górę i w dół. Pochyliłem się nad nią. Otworzyła leniwie oczy i spojrzała przeciągle w moje. Uśmiechnęła się leniwie. Zacząłem całować jej gładki brzuch, podbrzusze…
Muskałem ustami jej wewnętrzna stronę ud. Czułem jak drży z podniecenia które u niej wywołałem. Zbliżyłem wargi do najczulszego punktu jej cudownego ciała. Nie protestowała…
Łagodnie polizałem jej wejście do raju rozkoszy. Mocniej zadrżała. Wsunąłem język głębiej, jej ciało od razu zareagowała na ta pieszczotę, wyginając się w łuk. Wbiła paznokcie w pościel na łóżku. Zataczałem leniwe kręgi w jej wnętrzu, napawając się jej smakiem i zapachem. To było moje najcudowniejsze doświadczenie z dziewczyną. Czułem się niesamowicie pieszcząc jej łono. Przez ciało Miko coraz częściej przechodziły spazmy rozkoszy. Zaprzestałem pieszczot jej cudownego wnętrza i językiem wolniutko całowałem ją po brzuchu, piersiach, szyi aż doszedłem do upragnionych ust. Były takie cudowne, mógłbym ją całować przez całe swoje życia.
Poczułem jak Emiko rozpina mi rozporek od spodni… zsunęła mi je a ja pomogłem jej się ich pozbyć do końca. Niepewnie dotknęła moich bokserek i zsunęła je. Bieliznę również zrzuciłem obok łóżka, na podłogę. Leżałem przy niej całkiem nagi, i maxymalnie podniecony, nie zaprzestawałem pieszczot jej ciała. Wiedziałem że teraz będzie gotowa na przyjęcie mnie.
Rozchyliłem jej nogi, i wygodnie się między nimi ułożyłem. Spojrzałem jej zamglonym wzrokiem prosto w lśniące oczy, które miała szeroko otwarte. Jej źrenice zwęziły się do granic możliwości. Powolnym ale i zdecydowanym ruchem wszedłem w nią. Głośno krzyknęła, zamknęła oczy i wbiła mi paznokcie w plecy. Syknąłem z bólu, jednak było to bardzo podniecające. Jej ciało napięło się do granic możliwości, zacząłem poruszać biodrami na początku wolno, bo wiedziałem że sprawiam jej ból. Po chwili poczułem że Emiko również zaczyna poruszać biodrami… robiliśmy to coraz szybciej… w pokoju rozchodziły się nasze jęki rozkoszy. Emiko mocno objęła nogami moje biodra.
Zamarliśmy bezruchu. Fale gorąca zalewały nasze ciała… zbliżała się cudowna euforia pomieszana z ekstazą. Emiko wygięła się w mocny łuk w moich ramionach. Z jej ust wydobył się głośny krzyk ekstazy.
Ja również krzyknąłem i spocony opadłem delikatnie na jej rozpalone ciało. Spojrzałem z ledwością na nią. Na jej ustach gościł zadziorny uśmieszek. Okryłem nas kołdra i wtulony w nią zasnąłem.
Kolejne dni były najcudowniejszymi jakie mnie spotkały przez ostatnie lata. Na dzień przed rozpoczęciem roku Emiko smutna usiadła na krześle w kuchni i wlepiła we mnie swoje bystre spojrzenie.
-Changminnie… - zaczęła i uśmiechnęła się niepewnie. – Mogę cię o coś prosić?
Spojrzałem na nią wystraszony.
-Pytaj. – rzuciłem niby lekko, przygotowując śniadanie.
-Czy… mógłbyś przygarnąć mnie do siebie na jakiś czas? – usłyszałem a w moim brzuchu zaczęły łatać motyle. – Moi rodzice zostają w Stanach a ja nie chce mieszkać w tak dużym domu sama za miastem. Poszukam tutaj czegoś żeby mieć blisko do szkoły… - uciszyłem ją gwałtownym pocałunkiem w którym chciałem wyrazić jak bardzo ją kocham.
-Zostań ze mną na zawsze… - wyszeptałem czule wprost w jej usta. Uśmiechnęła się do mnie przez łzy.
-Changminnie… - szepnęła czule gładząc moje włosy. – Dziękuję! – zarzuciła mi ręce na szyję i obsypała twarz drobnymi, gorącymi pocałunkami.
Pocałunkami dzień rozpoczęcia roku szkolnego stanęliśmy przed budynkiem naszej szkoły razem, trzymając się za ręce. Spojrzeliśmy na siebie z miłością. Nic nas nie rozdzieli. Już nie byliśmy skazani na samotność i odrzucenie drugiej osoby. To była prawdziwa miłość która przezwyciężyła nawet moją przeklętą chorobę. Nie przeszkadzało jej to że jestem chory. Zawsze będzie przy mnie i w najgorszych chwilach mnie nie opuści.
-Changminnie… - usłyszałem. – Kocham cię!
Spełniło się moje największe marzenie.

THE END


Ostatnio zmieniony przez Megan dnia Nie 20:05, 20 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:31, 20 Lip 2008    Temat postu:

Meganne, to jest... To jest...
Chyba jeszcze nikt nie wymyślił odpowiedniego słowa, które mogłoby określic moje uczucia po przeczytaniu tego one-shota.
Fantastyczne? Za mało.
Genialne? nadal za mało!
Nieziemskie powinno byc odpowiednie.
Tak, nieziemskie.
Cudownie opisałaś wszystkie uczucia Changmina. I ta scena erotyczna... Aż miałam dreszcze, gdy ją czytałam!
Nie no, genialne.
Brak mi słów.
Uwielbiam wszelkie Twoje ficki, są świetne :hamster_bigeyes:.
Powrót do góry
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 20:34, 20 Lip 2008    Temat postu:

Ojej... dzięki :hamster_smile:
Nie spodziewałam się takiego koemntarza :hamster_happy:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:37, 20 Lip 2008    Temat postu:

A powinnaś przy stawianiu ostatniej kropki ^__^.
Chyba najlepszy fick w Twoim przybytku pisarskim! :hamster_bigeyes:.
Już teraz jestem pewna, że będę do niego wiele razy wracac.
Powrót do góry
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 20:40, 20 Lip 2008    Temat postu:

Przy stawianiu ostatniej kropki miałam banana na twarzy xDD
Changminnie :hamster_bigeyes: Słodko brzmi :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:41, 20 Lip 2008    Temat postu:

No i tak trzymac! : D.
Ano słodko brzmi. Ładne zdrobnienie to jest :hamster_bigeyes:.
Powrót do góry
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 20:44, 20 Lip 2008    Temat postu:

Mam trzymać banana... na twarzy? :hamster_evillaugh:

Minnie :hamster_bigeyes: Ej to mi sie kojarzy z myszką XDD Dobra koniec offtopu o myszkach xDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:49, 20 Lip 2008    Temat postu:

Ekhem... *odkaszluje*.
W sensie, że sie tak cieszysz, że skończyłaś taki fajny fick. O to mi chodziło xD.
Z myszką-dziewczynką, ale i tak w moim mniemaniu do niego pasuje :hamster_evillaugh:.
Dobra, już nie mówmy o myszkach i innych zwierzątkach XD.

Mwhaha, znalazłam odpowiednią muzykę :hamster_bigeyes:.
Tylke, że do czego innego, haha xD.
Powrót do góry
Emiko




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:53, 20 Lip 2008    Temat postu:

Aaaaaaaaa !!~~

Megus dziekiiiii~~~~~~~~~~~~~~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:*** T_____T

wzruszylam sie normalnie .

cudnie to napsialas. dziwnie sie czulam czytajac to z Minem ale i tak było booskieee!!!!!!!

Jak Chiku miała dreszcze to ja normalnie powinnam miec orgazm XDDDDD

Dobrze ze nei opisalas z drugiej strony z Jae XDDDDDDDDDD

Po prostu cudnie psizesz !!!!


Dzieki dzieki dziekiiiii <3 !!!


Ostatnio zmieniony przez Emiko dnia Nie 20:55, 20 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 20:56, 20 Lip 2008    Temat postu:

Buahaha Chiiiiiku xDDDDDDDDDDDD
Nom Emiko ciesze sie że Ci sie spodobało :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sky
Gość






PostWysłany: Nie 21:42, 20 Lip 2008    Temat postu:

WOW! :hamster_bigeyes:

Przeszłaś sama siebie...!!!!!!!!!!!
Strasznie mi sie podoba awwwwwwwwww :hamster_bigeyes:

Zakończenie cudowne.... poprostu zabrakło mi słów. :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 11:42, 21 Lip 2008    Temat postu:

Nie przeszłam... fick jak fick, nic nadzwyczajnego ^^
Każdy tak potrafi napisać ^^
Ale ciesze się że masz taką opinię na ten temat :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edziulek




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 12:13, 21 Lip 2008    Temat postu:

No niezupełnie każdy potrafi opisać tak realnie i z takimi szczegółami scene erotyczną, jestem pod wielkim wrażeniem. Piszesz naprawde świetnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 12:23, 21 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki :hamster_bigeyes:
Hmmm ja piszę takie rzeczy i może dlatego nie jest to dla mnie jakieś ekscytujące xDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pon 13:18, 21 Lip 2008    Temat postu:

Chikuma napisał:

Chyba najlepszy fick w Twoim przybytku pisarskim! :hamster_bigeyes:.
Już teraz jestem pewna, że będę do niego wiele razy wracac.


zgadzam sie z Chiku :hamster_evillaugh: nieziemski fik :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Krótkie historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin