Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[P18] We never give up!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:08, 02 Sie 2009    Temat postu:

Imię to może być Katsumi Nishiwaki :hamster_evillaugh:
Charakter hmm... :confused: miła, wesoła, z dużym poczuciem humoru :hamster_evillaugh: uparta i to bardzo, często muszę postawić na swoim, złośliwa. Nikogo się nie słuchająca :hamster_evil: wystarczy??
Co do wyglądu to wysoka, szczupła blondynka (chociaż już nie mam blond ale ujdzie :hamster_evillaugh: ) o zielono piwnych oczach...
Starczy prawda :hamster_sweatdrop:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:15, 02 Sie 2009    Temat postu:

DoSia napisał:
uparta i to bardzo, często muszę postawić na swoim, złośliwa. Nikogo się nie słuchająca

O właśnie! :hamster_evillaugh: Ja niestety też taka jestem :hamster_XD:

DoSia napisał:
zielono piwnych oczach...

Takich jeszcze nie widziałam :hamster_bigeyes: Poka! :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:22, 02 Sie 2009    Temat postu:

wstawiłabym fotke ale tego bardzo nie widać, no chyba że kiedyś mi się uda. A one od srodka są piwne i później stopniowo przechodzą w zieleń :hamster_bigeyes:

Ostatnio zmieniony przez Doriito dnia Nie 15:23, 02 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:24, 02 Sie 2009    Temat postu:

Łaaaał :hamster_bigeyes:
Chciałabym takie oczy :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:30, 02 Sie 2009    Temat postu:

He he ale takie mam tylko ja :hamster_happy:
Kiedyś miałam czysty piwny a jakoś tak z wiekiem mi sie poprzekręcało. Na starość to może mi się całkiem zielone zrobią.
Ludzie mają czasami takie odchyły :hamster_evillaugh:
Moja koleżanka ma jedno oko piwne a drugie niebieskie


Ostatnio zmieniony przez Doriito dnia Nie 15:31, 02 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:34, 02 Sie 2009    Temat postu:

Ja jak byłam mała to miała niebieskie ... potem też mi z wiekiem odbiło, miałam przez jakiś czas szare a teraz kit wie co to za kolor
Raz szary raz niebieski, raz szaroniebieski, a czasem w ogóle niezdefiniowany :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 15:37, 02 Sie 2009    Temat postu:

No właśnie a na dowodzie to jak masz wpisane jak to jeste niewiadomo jaki??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia-chan^^




Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 17:03, 02 Sie 2009    Temat postu:

MegAnne napisał:
:hamster_XD:
Posty edytujemy ^^
Kinia napisał:

Shizu Hideki

A może jakieś inne? :hamster_evillaugh:


Jasne tylko powiedz jak:D?

EDYTUJEMY POSTY. Admin ;)

Rozdział 6

Miesiąc miną. Każdy wykorzystał go we własnym zakresie. Jedni nauczyli się nowych rzeczy, inny znaleźli swoją drugą połówkę, jeszcze inni zaprzątali się nie swoimi problemami. Tak właśnie było z zielonooką.
-Natalie.Możemy porozmawiać?-zapytała Okabe.
-To o co chodzi?-ponagliła ją blondynka. gdy odeszły na bok szatni. Karmelowowłosa wolała nie ryzykować, że któraś z dziewczyn usłyszy ich rozmowę.
-O tego całego Uno-powiedziała poważnie krzyżując ręce na piersi.
-O Shibe?
-Tak, nie uważasz, że jest dziwny?
-Co przez to rozumiesz?-warknęła niebiesko oka.
-Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale myślę, że on jest z Tobą dla pieniędzy, nie z uczucia jakim go darzysz-Ayumi zastanawiała się nad tym od dłuższego czasu, aż wreszcie postanowił powiedzieć to Vuitton, Blondynka zaśmiała się głośno.
-Mój Shiba mnie kocha, rozumiesz?-powiedziała celując w nią palcem-Nie szukaj winy w innych za to że sama nie masz chłopaka!-krzyknęła trzaskając drzwiami od szatni.
-Co się stało?-zapytały równo Rika i Michi. Obydwie były w świetnych humorach, w przeciwieństwie do swojej rozmówczyni.
-Nic-skłamała patrząc się w miejsc gdzie parę minut temu stała Natalie-A wy co takie w skowronkach?-zmieniła temat przeniosła wzrok na dziewczyny uważnie je lustrując. Od dawna wiedziała, że kogoś mają. Od jakiegoś miesiąca cieszyły się na każde zajęcia z Dong Bang Shin Ki. Wiedziała również kim oni są. Cieszył się ich szczęściem, naprawdę, ale.... No właśnie pozostaje to nieznośne ale. Chodź mówią sobie wszystko i mogą liczyć na siebie w każdej sytuacji w sercu Ayumi pozostaje ukucie zazdrości i samotności, z cały sił stara się by zniknęło. Jak na razie nadaremno...
-Chodź-głos Irie wyrwał ją z zamyśleń.
-Kolejna lekcja przeznaczona na kłócenie się z "nauczycielami"-pomyślała uśmiechając się mimowolnie.
***
-Żeby pokazać jak to wygląda potrzebuje chętnej dziewczyny. Jeżeli taka jest, niech wystąpi do przodu-powiedział U-know zdejmując bluzę. Wszyscy automatycznie cofnęli się o dwa kroki w tył.
-No proszę..-rzekł uradowany brunet.-Podejdź.-rozkazał. Zamyślona dziewczyna rozejrzała się po sali.
-Dlaczego tylko ja stoję na przodzie-pomyślała szybko.
-Ayumi?!-usłyszała swoje imię z ust lidera.
-Po pierwsze: zna moje imię. Po drugie: zna moje imię. Po trzecie: zna moje imię i patrzy się na mnie.- krzyczała w myślach. Niepewnie podeszła.
-Połóż dłonie na moich ramionach- polecił. Zdziwiona zerknęła na jego skupiona twarz. Westchną i sam to zrobił.
-Słuchajcie uważnie-zwrócił się do ludzi na sali-Ty też-teraz do roztargnionej Okabe-Żeby wykonać to ćwiczenie potrzebne jest zaufanie-klasa-Ufasz mi?-do dziewczyny.
-Chyba nie mam wyboru-powiedziała zdenerwowana.
-Trzymaj się-usłyszała jeszcze zanim poczuła, że się unosi. Po paru sekundach znajdowała się w pionie podtrzymując się ramion Yunho i czując jego dłonie na swojej sylwetce. Nie miała pojęcia o czym teraz mówi, nie interesowało ją to.
-Skąd znasz moje imię?-szepnęła na tyle cicho by tylko on ją usłyszał.
-Hero dużo o Tobie opowiadał.-w tym momencie straciła równowagę. Ze strachu zacisnęła powieki myśląc czy dobrze wyląduje na twardych panelach. Nie czując bólu niepewnie uchyliła jedno oko, potem drugie i szybko zamrugała powiekami widząc roześmianą twarz lidera.
-Na pewno żartował-szepnęła onieśmielona. Nie na co dzień znajdujesz się w ramionach U-know..
***
-To gdzie się dziś wybieramy?-zapytał Changmin przyciągając dziewczynę do siebie. Ta tylko wzruszyła ramionami.
-Co się stało?-znowu z jego krtani wydobyło się pytanie.
-Martwię się o Ayumi-szepnęła wtulając się w chłopaka, gdy poczuła lodowate palce wiatru na kręgosłupie.-Przejmuje się wszystko na około, ale przez to nie starcza jej czasu dla samej siebie-dodała. Zielonooka zawszę taka była, ale nigdy przez to nie zawalała zajęć, nie chodziła nieobecna po prostu dało się z nią porozmawiać.
-Michi-zaczął patrząc jej w oczy-Ayumi to duża dziewczyna, na pewno sobie poradzi i nie chciałaby żebyś Ty się tym zamartwiała- dodał uśmiechając się. Ten uśmiech sprawił, że piwnooka przekonała się co do jego słów.
-Chyba masz racje-szepnęła muskając jego wargi.
-Ja zawszę mam rację-poprawił i znowu chciał ja pocałować, ale dziewczyna nie przestawała mówić. Przyglądał się jej poruszającym z każdym słowem wargą, ale nie słyszał dźwięku który się z nich wydobywał.
-Michi?
-Co?-nie lubiła gdy ktoś jej przeszkadzał.
-Zamknij się wreszcie.
Już chciała zacząć swoją wiązankę przekleństw skierowanych do czarnookiego, gdy ten wbił się w jej usta. Całował namiętnie ale zarazem czule. Irie miała ochotę się rozpłynąć, cała złość powoli odchodziła w zapomnienie. Liczył się tylko on. Chłopak, którego pokochała.
***
W całym pomieszczeniu dało się usłyszeć słodki śmiech, który co trochę uciszany był pocałunkiem.
-A-Aaaki!- krzyknęła pomiędzy salwami śmiechu- Prze-przestań!
-Nie przestane dopóki nie przeprosisz-powiedział zaprzestając na moment.
-Nie będę Cię przepraszać za prawdę-odparowała szybko-Nadal uważam, że wyglądasz słodko gdy się złościsz-dodała uśmiechając się niewinnie. Chłopak na chwilę jakby się zamyślił nic nie odpowiadając, aż nagle padło zdanie:
Mam lepszy pomysł-po czym jego twarz zjechała na wysokość jej biustu. Westchnęła gdy poczuła jego ciepłe ręce na podbrzuszu.
-Takie kary to ja rozumiem-szepnęła wplatając palce w jego kruczoczarne włosy.
-Zapowiada się długa noc-pomyślał-Byłaś naprawdę złą dziewczyną -powiedział już na głos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 18:11, 02 Sie 2009    Temat postu:

Super :hamster_bigeyes:
Dzisiaj cytatów nie będzie bo za gorąco jest na myślenie xDDD
Obiecuję że przy następnym rozdziale zacytuje dużo dużo :hamster_bigeyes:

A propo imienia to chcę Aris Kanesaka :hamster_evillaugh: Dziwne jakieś to nazwisko :hamster_evillaugh: Ale pasuje do imienia czy mam omamy? :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia-chan^^




Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 19:37, 03 Sie 2009    Temat postu:

Rozdział 7

Czwartek. Długi weekend zbliżał się wielkimi krokami, a co za tym idzie wycieczka, która ma "zintegrować" klasę i nowych nauczycieli. Odbyć ma się nad jezioro, które otoczone jest lasami. Panuje tam cisza i porządek. Dla młodych mężczyzn oznacza to sam na sam z dziewczyną, dla tych drugich natomiast nieustanną walkę z komarami i innymi krwiopijczymi robakami.
-Ayumi masz już spakowane rzeczy?-spytała piwnooka próbując dopiąć swój bagaż.-Ayumi?!
-Przepraszam, zamyśliłam się. Możesz powtórzyć?-poprosiła zdziwiona.
-Pytałam czy masz spakowane rzeczy?
-Yyyy...nie ale już się za to biorę-jak powiedziała tak i zrobiła. Zręcznie zeskoczyła z łóżka i pobiegła do sypialni.
-Cholera! Michi! Widziałaś gdzieś moją torbę?!
-Jest w Twojej szafie na samym dole!
-Dzięki!
Zielonooka nigdy nie lubiła się pakować, zawszę to zajęcie odkładała na później czego skutkiem było zapominanie paru rzeczy.Nagle po pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania.
-Otworzysz?!-zapytała Irie wchodząc do łazienki po kosmetyki na podróż.
-Tak, Tak już idę-burknęła cicho.-Max-stwierdziła widząc uśmiechniętą twarz bruneta-Czemu mnie to nie dziwi?-uniosła prawą brew.
-Też się ciesze-bez pytania wszedł do środka- Gdzie Michi?-zapytał gdy nie dostrzegł swojej dziewczyny.
-U siebie w pokoju-wskazała kierunek, który on doskonale znał.
***
Znużona "przeskakiwała" z kanału na kanał. Odkąd Changmin zawitał w ich progi w mieszkaniu daje się usłyszeć tylko i wyłącznie śmiech i pomrukiwanie. Na dłuższą metę jest to wkurzające.
-Ayumi masz na dzisiaj jakieś plany?-spytała Irie wychodząc z pokoju i siadając obok przyjaciółki. To samo zrobił chłopak, tylko zamiast siadać obok zielonookiej usiadł naprzeciwko niej.
-Ni..-urwała pod naporem proszących piwnych tęczówek-W sumie tak..
-O przypomniało mi się. Rika ma moja bluzkę. Max poczekaj zaraz przyjdę-cmoknęła go w usta i wyszła.
W pokoju zapanowała nieznośna cisza. Okabe nie przejmując się obecnością bruneta dalej spożywała sałatkę owocową, oglądając przy tym film z którego i tak nic nie rozumiała.
2 minuty
3 minuty
4 minuty
-Ayumi?-usłyszała przenosząc na niego znużone spojrzenie.-Mogę wiedzieć o co Ci chodzi?
-O co mi chodzi?-powtórzyła wbijając widelec w kawałek truskawki.-Nie wiem-wzruszyła ramionami wpychając go do buzi.
-Zawszę jesteś taka niemiła?
-Taka już moja natura..-uśmiechnęła się słodko niczym żmija.
-W takim razie nie wiem co w Tobie widzi Yunho-powiedział sam do siebie, lecz pech chciał, że i dziewczyna to usłyszał.
-Co przez to rozumiesz?-syknęła odstawiając półmisek.
-Czekaj, czekaj!-krzykną podnosząc ręce do góry- Nie chodzi o wygląd, ale o charakter.U-know też taki jest więc nie mam pojęcia jak się dogadacie..
-Nie widzę powodu dla którego miałabym się z nim dogadywać-warknęła wychodząc z mieszkania.
-Ayu?-zdziwiona Irie prawie na nią wpadła-Gdzie idziesz?
-Chciałaś bym wyszła...
-Ja-ja wcale, nie, wcale nie miałam na myśli tego..
-Mniejsza z tym -teatralnie przewróciła oczami-Idę ćwiczyć. Miłej zabawy.
-Co jej jest ?-zdziwienie Riki nie miało granic. Piwnooka wzruszyła ramionami. Chwile jeszcze patrzyły na oddalająca się Okabe.
-Ide. Max na mnie czeka-pożegnały się uśmiechami.
***
-Cholera!-ryknęła. Na sali spędziła dobrą godzinę ale i tak nadal jej to nie wychodziło.
-Spokojnie, jeszcze raz-pomyślała dla otuchy.
Noga, noga, przysiad, obrót.
-Kurwa-cisnęła butelką wody w róg sali.
-Brawo.Widzę że zaczynasz poddawać się emocją-powiedział mężczyzna.
-Że co?-syknęła odwracając się napięcie.
-Twoja postawa świadczy o tym, że nie cieszy Cię moja wizyta-jego głos przepełniony był udawanym żalem i ironią?
-U-know podaj mi jeden powód, dla którego powinnam się cieszyć-spojrzała na niego wyzywająco.
-Max i Michi wyrzucili Cię z pokoju?-zapytał zręcznie unikając odpowiedzi.
-Jasne, że nie-warknęła mało przekonana. Przyjrzał się jej.-No dobra-burknęła wydymając wargi.-Ale nie zmuszali mnie, ok? sama się na to zgodziłam-dodała szybko.
-Oczywiście inna wersja nawet nie wchodzi w grę-ledwo powstrzymywał śmiech, który gromadził się w jego wnętrzu.
-Jasne..Co Ty tu robisz?-teraz to ona postanowiła zmienić temat. Widziała jak chłopak zaciął się na chwilę prze co jej duma znacznie uniosła się w górę.
-Na korytarzu którym akurat szedłem dało się usłyszeć wiązanki przekleństw skierowanych pod mój adres oraz na cały świat, postanowiłem dowiedzieć się przez kogo. I wiesz co wcale się nie zdziwiłem widząc Ciebie-przez cały czas na jego twarzy widniał uśmiech i spokój, co doprowadzało zielonooką do irytacji.
-Jesteś idiotą-skwitowała-Jeśli to wszystko, jestem zajęta-warknęła ręką pokazują wyjście.
-Mogę Ci pomóc- stwierdził niewzruszony jej docinkami. Ta dziewczyna była inna niż wszystkie, które do tej pory znał. Nie zwracała uwagi no to kim był lub czy jej słowa go ranią. Nie był przyzwyczajony do takiego traktowania co strasznie go intrygowało.
-W jaki sposób?-jej głos wyrwał go z zamyśleń.
-Pokaże co robisz źle.
-Jasne a gdzie haczyk?-skrzyżowała ręce na wysokości piersi.
-Nigdzie-burknął.
-Chcesz bym uwierzyła, że zrobisz to bezinteresownie-kiwną głową- Dobra niech będzie-powiedziała odwracając się do niego plecami. Poczuła jego ciepłe dłonie na biodrach.
-Hey!-krzyknęła odsuwając się-Miałeś mnie uczyć a nie obmacywać!-westchną ciężko.
-Chciałem Ci pokazać co robisz źle-wycedził przez zaciśnięte ze złości zęby-Przestań pieprzyć farmazony tylko podejdź tu-dodał już opanowany. Z oporem wykonała polecenie.- I nie wyobrażaj sobie, że na Ciebie lecę- szepnął omiatając jej uch ciepłym oddechem.Zapowietrzyła się i odwróciła w jego stronę.
-Co innego twierdzi Max-powiedziała pewna siebie. Ich twarze znajdowały się kilka milimetrów od siebie. Już miał zamiar powiedzieć co o niej myśli, ale przerwał mu męski głos:
-Yunho chyba przychodzę nie w porę ale mamy tak jakby zebranie- wszędzie rozpoznałaby ten zabawny głos Yoo.
-Już idę-rzekł lider wychodząc , lecz zatrzymał się i odwrócił do dziewczyny.
-To jeszcze nie koniec-na potwierdzenie swych słów puścił do niej oczko. Okabe zaśmiała się głośno zbierając swoje rzeczy.
-Michi chyba nie pogniewa się jak wrócę wcześniej-mruknęła zamykając jasne drzwi.
***
-Na-Natalie?!-zawołał cienki głos.
-Odezwałeś się do mnie-stwierdziła- Coś się stało yy..
-Nagato
-Coś się stało Nagato?-spytała miłym jak na nią głosem.
-Nie, chciałem tylko spytać co tam u Ciebie i czy jedziesz na wycieczkę?-wytarł spocone dłonie o ciemne spodnie. Spojrzała na niego zdziwiona:
-Posłuchaj-zaczęła oglądając swoje paznokcie, które miały odcień błękitu zupełnie jak jej oczy- W szkole panują zasady, których nie wolno łamać. Śmiecie takie jak Ty nie mogą rozmawiać z popularnymi osobami mojego pokroju. Więc ciesz się, że chodź spojrzałam na Ciebie, dotarło? Nie jesteśmy przyjaciółmi i nigdy nimi nie będziemy-warknęła odchodząc- Dobranoc yy..
-Nagato- podpowiedziała jej Cassie.
-Tak Nagato. Dobranoc- pomachała znikając za zakrętem. Szarooki nadal stał w osłupieniu. Wreszcie odważył się do niej odezwać, wbrew swojemu rozsądkowi. Postąpił według serca co doprowadziło go do udręki, ale mimo tego cieszył się. Cholernie się cieszył ponieważ z bliska mógł przyjrzeć się kaskadzie blond włosów oraz tym niebieskim tęczówką.
-Nie poddawaj się. Ona jest tego warta-szepnął dla otuchy wracając do pokoju.

EDYTUJEMY POSTY! Regulamin się kłania ;)

Dorii na razie nie mam zbytniego pomysłu, co do Twojej osoby, ale jak coś wymyśle od razu zamieszczę tu opis. Wielkie gooommmeeennn!:hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 20:24, 03 Sie 2009    Temat postu:

Kinia napisał:
Cholera! Michi! Widziałaś gdzieś moją torbę?!

W takim wieku i już skleroza wali? :hamster_evillaugh:

Kinia napisał:
-U siebie w pokoju-wskazała kierunek, który on doskonale znał.

Bardzo ale to bardzo, bardzo brzydko mi się skojarzyło :hamster_redface:

Kinia napisał:
-Cholera!-ryknęła. Na sali spędziła dobrą godzinę ale i tak nadal jej to nie wychodziło.

Ojej jakieś mało kumate dziecko :hamster_XD:

Kinia napisał:
-Kurwa-cisnęła butelką wody w róg sali.

Biedna butelka :hamster_evillaugh:

Kinia napisał:
-Hey!-krzyknęła odsuwając się-Miałeś mnie uczyć a nie obmacywać!-westchną ciężko.

Ohoho no nie mów że się nie spodobało :hamster_XD:


Kinia napisał:
Ich twarze znajdowały się kilka milimetrów od siebie. Już miał zamiar powiedzieć co o niej myśli, ale przerwał mu męski głos:

A już myślałam że będzie cmok cmok :hamster_evillaugh:


Kinia napisał:
wszędzie rozpoznałaby ten zabawny głos Yoo

Wypraszam sobie! XD Sia ma zabawny a nie mój sexy Yoo :hamster_bigeyes:

Kinia napisał:
na potwierdzenie swych słów puścił do niej oczko.

:hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Ja chcę dalej!!!!!!!!! :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia-chan^^




Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 16:47, 08 Sie 2009    Temat postu:

Rozdział 8

-Nie ma, nie ma, nie ma-jęczała siadając na podłodze. Przeszukała cały apartament i nigdzie nie mogła znaleźć swojej torebki.
-Jej..Ayu wiem, że nie lubisz sprzątać ale w tym momencie przegięłaś-powiedziała piwnooka odkładając poduszki na miejsce.
-Michi oddaj moją torebkę-warknęła w jej stronę. Zszokowana dziewczyna wydała z siebie zduszony okrzyk-Proszę powiedz, że Ty ją masz?
-Nie, ale widziałam ją-wyszczerzyła się pokazując szereg białych ząbków. Okabe pogoniła ją wzrokiem.
-Hmm..jak mnie pamięć nie myli to widziałam ją w prawej dolnej szafce kuchennej.
***
-Następnym razem, gdy usłyszę że na mnie zwalasz spóźnianie się bez zastanowienia dołożę Ci-by szybciej znaleźć się na dole przeskakiwały po dwa schodki na raz.
-Ty też ponosisz w tym winę, Michi. Mogłaś mi wcześniej powiedzieć gdzie jest ta głupia torba- przytrzymała szklane drzwi by brązowowłosa mogła wyjść wraz ze swoją odznaczającą się walizką. Bowiem była ona w cętki i nawet gdy ktoś bardzo chciał jej nie zauważyć nie udałoby mu się to,
-Skoro była głupia to po co jej szukałaś?-obie podały walizki facetowi ubranemu w czarny garnitur i białe rękawiczki.
-Ponieważ..-popchnęła Irie przodem.
-Zamknij się już-uciszyła ją gestem ręki wchodząc do autokaru. Michi zajęła miejsce, które zajął dla nich Max. Okabe natomiast zaczęła rozglądać się za wolnymi siedzeniami.
-Natalie, Shiba. Hero, Micky. Junsu i jakaś blondynka. Michi i Max, Rika Aki-szeptała sama do siebie wzrokiem przeszukując pojazd. Jej spojrzenie zatrzymało się na Yunho. Uśmiechał się do niej tak jakoś...inaczej?
-Żartujesz, prawda?-prychnęła.
-Mnie też bardzo cieszy fakt spędzenia z Tobą podróży, ale przykro mi innego miejsca nie znajdziesz-westchnęła ciężko, wywracają oczami
-W takim razie chce siedzieć od okna-burknęła ostrożnie kierując się w ich stronę. Bez zbędnych słów ustąpił jej miejsca. Nie miał zamiaru od samego rana użerać się z tą dziewczyną, ale jak mus to mus. Zgromił ją wzrokiem, gdy poczuł jej stopę na swojej.
-Przepraszam-wymruczała tylko. Głowę oparł o siedzenie.
-To będzie długa podróż-pomyślał próbując powstrzymać śmiech.
***
-Serio..Spójrz są rozdwojone-zdenerwowana pokazała chłopakowi włosy.
-Ja nic tu nie widzę-burknął udając zainteresowanie. Odkąd powiedział jej, że zrobiła coś z włosami dręczyła go tym, że są rozdwojone, zniszczone bądź że zapach szamponu nie utrzymuje się dostatecznie długo. Co w jej przypadku oznaczało pół dnia w extremalnych wypadkach dzień.
-Nie pomagasz mi-szepnęła zwracając spojrzenie na panoramę za oknem.
-Miji?
-Mhm?-pogładziła jego głowę, która znajdowała się na jej ramieniu.
-Dlaczego nie możesz ze mną, z nami mieszkać?-chciał ją mieć na wyciągnięcie ręki a nie parę ulic dalej.
-Xiah rozmawialiśmy przecież o tym-mruknęła cały czas patrząc za szybę.
-Oj przestań to, że mieszka tam 5 facetów nic nie zmienia. W naszym domu przyda się kobieca ręka. Proszę na okres próbny-namawiał nosem pocierając jej szyję. Zamruczał cicho.
-Dobrze, na okres próbny-oddała jego czuły pocałunek. Uśmiechnął się w myślach. Dobrze, że zajęli miejsce na samym końcu.
***
Po dwugodzinnej jeździe postanowili zrobić postój. Trwać miał on trzydzieści minut, dzięki czemu mogli się posilić.
-To co jemy?-zapytał brunet uważnie lustrując tablice z wypisanymi posiłkami.
-A co proponujesz?-brodę oparła o jego ramię. Musiała stanąć na palcach, ponieważ była on niego znacznie niższa nawet w butach na obcasie.-Zdam się na Ciebie- z każdym wypowiadanym słowem jej dolna szczęka boleśnie wbijała się w jego ramie, ale lubił ten rodzaj bólu, więc wcale mu to nie przeszkadzało.
- Dobra coś wybiorę, a Ty zajmij miejsce-puścił jej delikatną dłoń i cmokną w usta. Ona tylko kiwnęła głową i ruszyła do wolnego stolika.
Pochłonięta myślami nie zauważyła jak krzesło obok niej zostaje brutalnie odciągnięte a na nim siada jej współlokatorka. Odwróciła na nią zdziwione piwne tęczówki. Nie musiała pytać bo z ust karmelowowłosej zaraz wydobył się dźwięk:
-Nie znoszę go jest taki spokojny i opanowany. Gówno prawda, że jesteśmy tacy sami..
-Mówisz o U-know?-spytała dla pewności. Okabe tylko kiwnęła głową, wzrokiem szukając chłopaka z którym zmuszona jest spędzić resztę drogi. Znalazła. Kroczył obok Changmina w stronę stolika przy którym siedziały.
-Trzymaj. To o co prosiłaś-powiedział Yunho podstawiając tacę pod jej nos.
-Dzięki-mruknęła. Uparł się, że to on postawi jej obiad. Sama nie wiedziała czemu..
-Dziękuje. Jednak wiesz co lubię-Irie promiennie uśmiechnęła się do Maxa. Nigdy nie mówiła mu, że uwielbia sałatki i ciepłą herbatę z cytryną, ale on o tym wiedział co niezmiernie ją cieszyło.
-To jak wam mija podróż?-zapytał Min pałeczkami łapiąc makaron i kierując go w stronę ust. Ayumi jak i U-know wymienili się szybkim spojrzeniem i burknęli tylko ciche:
Dobrze, a czemu pytasz?
Resztę posiłku spędzili w miarę spokojnie, nie licząc krzyków Jae i Yoo, który to szybciej wypije cole. Po paru minutach jeden z nauczycieli wstał i ogłosił, że przerwa się skończyła i czas ruszać w dalsza drogę. Z tego co wiedzieli na miejscu znaleźć mieli się jutro w południe.
-Chodź-szepnął Max ramieniem otulając drobną sylwetkę brązowowłosej.
***
Północ. Film, który leciał skończył się dość dziwnie. I większość osób nie zrozumiała jego fabuły. Toshiro-san poinformował, iż zaczyna się cisza nocna i sam udał się w krainę Morfeusza. W autokarze zgasły wszystkie światła, przez co zapanowała nieznośna cisza i ciemność. Nie mogąc zasnąć wpatrywał się w ciemny sufit. Nagle na swoim torsie poczuł coś ciężkiego, spojrzał w tym kierunku i niewyraźnie ujrzał kaskadę karmelowych włosów. Delikatnie by nie zbudzić dziewczyny okrył ją
i mocniej przyciągną do siebie.
-Jak śpi jest o wiele słodsza-przemknęło mu przez myśl. Poczuł, że jego powieki robią się coraz cięższe. Nie mając już siły walczyć ze zmęczeniem U-know poddał się mu. Ostatni raz zerkną na sylwetkę Ayumi. Usnął z leciutkim uśmiechem na ustach.

I jak :hamster_bigeyes: ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 19:51, 10 Sie 2009    Temat postu:

Eee niewielkie mam zaległości, myślałam że po parudniowej nieobecności będą większe :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia-chan^^




Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 12:17, 11 Sie 2009    Temat postu:

Rozdział 9

-Ayumi wstawaj-szepnął jakiś głos.
-Michi jeszcze pięć minut-jęknęła. Poczuła, że leży na czymś twardym co nie koniecznie oznaczało fotel. Nie otwierając oczu dłonią napotkała coś puszystego i miękkiego w dotyku. Lekko jakby z obawą uniosła powieki, ujrzała twarz Yunho i jego słodki uśmiech. Ze zduszonym okrzykiem, odsunęła się plecami dotykając zimnej szyby.
-Co-co Ty robisz?-zapytała widząc jak zakłada bluzę-Cholera całą noc spałam na jego brzuchu-pomyślała uważnie przyglądając się jego torsowi-Niemożliwe, że tego nie czuł!
-Ubieram się.
-To widzę, ale po co?-warknęła. Złapał jej głowę i odwrócił w stronę okna.
-Jesteśmy na miejscu-Faktycznie wszędzie drzewa i wielka drewniana brama.-Zakładaj-rzucił w jej stronę sweter, który wcześniej miała na sobie. Nic nie odpowiedziała, zafascynowana widokiem porannej rosy i mgły, która unosiła się nad świerkami. Trącił ją w ramie.
-Ała, słyszę, idę już idę-mruczała sama do siebie przekładając sweter przez głowę w prawą rękę wzięła swoją torebkę i tak jak pozostali opuściła pojazd.
***
Dwa dni. Tyle minęło od ich przyjazdu nad jezioro. Zamieszkali w drewnianych domkach. Każdy składał się z trzech sypialni, z własnymi łazienkami, salonem, dużą przestronną kuchnią połączoną z jadalnią, werandą przed domkiem i balkonem na piętrze. Cały ośrodek otoczony był gęstym lasem. Morri, Irie i Okabe zamieszkały w domku z numerem 5, natomiast dwa numery dalej Changmin, Yunho oraz Jaejoong. Reszta zespołu wraz z Miji zameldowali się naprzeciwko.
-To jego wina to U-know namówił ich, żeby zamieszkali tak blisko!-zielonooka nie mogła znieść myśli iż kilka domków dalej znajduje się jej największe utrapienie. Wbrew temu jak to wyglądało znajdowało się tu dużo dyskotek, restauracji czy barów. Co prawda ośrodki rekreacyjne mieściły się 4 km od miejsca w którym są zameldowani, ale dla osób które chcą się rozerwać droga nie gra różnicy.
Trzeci dzień wycieczki rozpoczynał się słoneczną pogodą. Dziś w planach mieli grę w paintball. Nie wszystkim to pasowało, ale cóż innego wyjścia nie mieli. O godzinie dwunastej w południe umówili się przy zachodniej bramie. Stamtąd mają najbliżej na polane, na której odbyć ma się zabawa.
-Załóżmy się-zaproponował U-know doganiając dziewczynę.
-O co?-wprawdzie nie miała najmniejszego zamiaru o nic się zakładać, ale ciekawość wygrała.
-Która drużyna wygra. Moja czy Twoja?-zatrzymała się i spojrzała na niego zdziwiona.
-Nie ma czegoś takiego jak Twoja czy moja. Rozumiesz? Jest drużyna A w której znajdujesz się Ty i drużyna B w której jestem ja-powiedziała wytykając palec w jego stronę. Dopiero teraz spostrzegła, że wszyscy inni również się zatrzymali.
-Moja drużyna wybrała mnie na lidera..
-Jasne jakby mogło być inaczej-burknęła wcinając się w połowę zdania.
-Wy też musicie mieć kogoś kto będzie was prowadził-dokończył nie zwracając na cięte riposty.
-Hola Yunho! Nie rozpędzasz się trochę?- Do rozmowy wtrącił się Hero-To tylko gra.
-Nawet w grze potrzebny jest dowódca.
-Ma racje-jęknął na tyle cicho by tylko zielonooka go usłyszała-Ale Yunho wiesz..
-Zgoda.
-Co?
-Zgoda-powtórzyła-Jeśli nie macie nic przeciwko?- pytanie skierowała do swojej grupy. Dało się usłyszeć:
"Dobra czemu nie?"
"Może być"
"Tak to świetny pomysł"
Uśmiechnęła się chytrze.
-Jeśli wygra moja drużyna?- spytała dając nacisk na przedostatnie słowo.
-Yunho stawia nam po czymś mocnym-podsunął brunet.
-Hero Ty zdrajco-warknął lider uważnie lustrując całą sytuacje.
-Co zdrajco? Co zdrajco? Jestem w drużynie z Ayu, tak?-na potwierdzenie swych słów objął dziewczynę ramieniem.
-Zgoda, ale jeśli my wygramy to wy będziecie za nas płacić-powiedział pewny siebie czarnooki.
***
Po godzinie na placu pozostało 12 osób. Nagle dało się usłyszeć odgłosy wystrzału i jęk.
-Junsu musiałeś celować w głowę tego rudzielca!-warknęła Miji. Okabe zdążyła poznać już tą dziewczynę. Okazała się łudząco podobna do niej samej.
-Przepraszam, ale to Micky niepotrzebnie mnie popchnął-skrzywił się widząc jak Nagato dotyka żółtej farby, która znajduje się na jego włosach.
-Ja?! Nie zwalaj winy na mnie tylko..
-Dość-syknęła zielonooka słysząc kroki. Wyjrzała za ściany. Pusto. Ostrożnie żeby nie zdradzić swojej pozycji skierowała się w tamtą stronę. Uśmiechnęła się szeroko. Ten idiota wszedł na linie wroga.. Wymierzyła i przycisnęła spust.
-Aaaaa....!!!
-Hahaha-wyskoczyła śmiejąc się głośno. Podeszła bliżej.
-Niech Cie szlak-warknął. Kulka z farbą trafiła go w dolną kończynę, zderzyła się z kością co spowodowało ogromny ból.
-No nie! Tylko w nogę-szepnęła rozczarowana. Była na siebie naprawdę zła. Stać w takiej odległości i spudłować. Niewybaczalne. Uniosła pistolet i znowu wycelowała, już miała strzelać gdy poczuła jak coś na nią wpada i turla w bezpieczne miejsce.
-Hero...?-szepnęła zdziwiona-Myślałam, że już Cię wystrzelali?
-Jak widzisz nadal tu jestem i uratowałem Ci Twój zarozumiały tyłek-mówiąc to cały czas się rozglądał. Karmelowowłosa zapowietrzyła się, ale przemilczała jego wypowiedz.-Jako nasz kapitan nie możesz zostać wystrzelona tak szybko-uśmiechną się i puścił do niej oczko.
-Idziemy-mruknęła podnosząc się z ziemi.
***
-U-know na pewno nic Ci nie jest?-spytała zatroskana Michi. To było chore! Z dziewczyn dobrze bawiła się Okaba i Kawaii. Piwnooka zastanawiała się jak zdołała"przeżyć" tak długo.
-To zasługo Maxa-przemknęło jej przez myśl wzrokiem szukając ukochanego, który szturmował wrogi oddział. Dokładnie słyszała jak upadają na ziemie, klnąc na niego.
-Nie to tylko siniak-głos lidera wyrwał ją z zamyśleń. Uśmiechnęła się promiennie otrzepując ciemno zielone spodnie.
-Max!-krzyknęła znienacka widząc jak ciemnowłosy zdziwiony przygląda się swojej klatce piersiowej na której znajduje się pomarańczowa plama. Przed ruszeniem w jego stronę powstrzymały ją męskie ręce.
-Nic mu nie będzie-szepnął uspokajająco-zostaliśmy tylko my?-to pytanie zadał bardziej sobie niż Irie.
-Poddaj się!-usłyszał za plecami. Unosząc brwi, odwrócił się.
-Tak jak się spodziewałem Ayumi we własnej osobie-głos wypełniony ironią i wyższością opuścił jego krtań-Ale, że Hero..
-Dlaczego wszyscy dziwią się, że jestem jeszcze z grze?!-krzyknął. Odpowiedziało mu milczenie.-Ała...!-jękną przeciągle, gdy w jego ramie uderzyła czerwona farba. Wzrokiem powędrował za pociskiem.
-Ty?!- wskazał uśmiechniętą twarz Riki. Potem wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Morri jak i Michi upadły trafione przez Yoo, który zaraz potem oberwał od Yunho. Okabe wykorzystując chwilę nieuwagi, strzeliła..
-Takkkk!-krzyknęła-Wygraliśmy!-popatrzyła jak lider ociężale podnosi się z ziemi rozmasowując żebra.
-Znowu kość-skrzywił się czując jak ból roznosi się po całym ciele.
-Przepraszam, nie chciałam tak mocno-podeszła do niego i nie pytając o zdanie podniosła bluzkę.
-Nic Ci nie będzie-stwierdziła i na potwierdzenie swych słów poklepała bolące miejsce.
-Ałł..
-Przepraszam
***
Uwaga Hentai(treść dla czytelników powyżej 18 lat. Chociaż i tak nikt tego nie przestrzega :hamster_XD:)

-Nigdy więcej nie zagram w paintball-stwierdziła zdejmując spodnie oraz bluzę. W za dużym podkoszulku weszła do jeziora, relaksując się zimną wodą.
-Nie gadaj było fajnie- w dolnym ubiorze, rozłożył się na miękkiej trawie.
-Max-usłyszał jej słodki głos. Uniósł głowę i przyjrzał się jej sylwetce. Mokra koszulka przylgnęła do ciała-Podejdź..-wykonał rozkaz. Ze szczupłej twarzy odgarną brązowe pasemka, schylił się i ucałował pełne usta. Lekko jakby z obawą zaczął zdejmować jej koszulkę, pocałunkami schodząc na szyje. Gdy ułożyli się na piasku rozpalone dłonie dziewczyny pozbyły się jego spodni. On natomiast dłonią badał całą jej sylwetkę, za szczególne miejsce uznał kawałek pomiędzy biodrem a kolanem, tak więc jego dłoń zjeżdżała w dół by po chwili znowu wrócić na górę, cały czas całując piersi Irie. Jej delikatne palce gładziły jego umięśniony tors oraz barki. Syknął gdy poczuł jej dłonie na miejscu gdzie uderzyła go kulka z farbą.
-Przepraszam
-Nic nie szkodzi
Gdy oboje podnieceni byli do granic możliwości rozłożył jej nogi i najdelikatniej jak tylko potrafił wsunął się w jej wnętrze-uśmiechnął się na to wspomnienie.
-Michi?-zagadną do dziewczyny, która wtulona w jego pierś oglądała zachodzące słońce.
-Słucham?-powiedziała omiatając go ciepłym oddechem. Złapał jej twarz w dłonie i odwrócił w swoją stronę.
-Kocham Cię. Kocham Cię bardziej niż cokolwiek na świecie-nie czekając na jej reakcję złożył na pełnych ustach czuły pocałunek. Zamruczała wplatając palce w jeszcze wilgotne włosy chłopaka.
-Ja też Cię kocham-szepnęła. Była najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem. Właśnie spełniło się jedno z jej marzeń...

To był mój pierwszy hentai!! :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 15:45, 11 Sie 2009    Temat postu:

Ojojojojoj!!!!!!
Jak na pierwszy hentai to ZAJEBISTY!!!! :hamster_bigeyes:
Nadrobiłam oba rozdzialiki i są cuuuuuuuuuuuuuuudne!!!!!!!!! :hamster_bigeyes:

Kinia napisał:
podeszła do niego i nie pytając o zdanie podniosła bluzkę. [...] stwierdziła i na potwierdzenie swych słów poklepała bolące miejsce.

A ja bym pocalowała! :hamster_XD:

Czekam z niecierpliwością na nexta :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin