{P18+} Smile!

Megan

Okey to sprawa zamknięta są już wszyscy ale nie ma kto napisac ciąg dalszego :hamster_evillaugh:

edziulek

jak to nie? A Ty?

Megan

Ja mam wolne kochana :hamster_evillaugh:

edziulek

Rrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :hamster_furious:

O nie. Masz to dalej kontynuować, albo ja będę strajkować i nie przeczytam więcej żadnego ficka!!!!!!!! ŻADNEGO!!!!!!!!!!! Chyba nie chcesz mieć na sumieniu dziewczyn?

Megan

Ah wiesz jestem taka złośliwa że mogę mieć cały świat na sumieniu :hamster_evillaugh:

No ale że dzisiaj nie poszłam do budy, bo mam chore ucho, to coś napiszę :P
A jak mi sie uda do końca tygodnia zostac w domku to może codziennie będzie rozdział heheeh :P

Megan

Specjalnie dla Was z bolącym uchem pisałam :P Skupic się nie mogłam, ale chyba nawet rozdział trzyma się kupy :P
Miłego czytania :P

Rozdział 13 (pechowy XD)

Xian przeciągnęła się na łóżku i otwarła wolno oczy. Uśmiechnęła się do siebie, wstając z łóżka. Ładnie je pościeliła i skierowała się w swojej wielkiej pidżamie do kuchni w której urzędował wesoły YooChun.
-Cześć.
-Cześć … - odparła Xian przyglądając się niepewnie chłopakowi. Dostrzegła swoją komórkę na blacie kuchennym.
-A co …
-Dzwoniła do ciebie jakaś kobieta. Była bardzo zdenerwowana. Nie chciałem cię budzić … oddzwoń do niej, to chyba ważne. – Chun podał komórkę dziewczynie uśmiechając się zniewalająco. – Zjesz coś? Tosty?
-Nie, dzięki …
-Powinnaś …
-Nie mów mi co powinnam! – krzyknęła wybierając numer do swojej mamy. Zamknęła się w łazience i czekała aż kobieta odbierze. W końcu usłyszała jej drżący głos.
-Mamo? Co się dzieję?! – wykrzyknęła przerażona słysząc szloch po drugiej stronie.
-Tata …
-Co z tatą?!
-On … miał … wypadek … - matka dziewczyny wybuchnęła płaczem.
-Ale jak to?!
-Grozi mu wózek inwalidzki … kochanie wracaj tu do mnie … nie dam sobie z tym sama rady … - ponowny wybuch płaczu ogłuszył dziewczynę, która osunęła się na podłogę ze łzami w oczach.
Yoochun zaniepokojony wszedł do łazienki i przykucnął przy płaczącej dziewczynie.
-Co jest? – spytał cicho, ona jednak nie odpowiedziała tylko mocno się w niego wtuliła.

-Czekaj … - wydyszała Meg gdy Uno uniósł ją i zaczął kierować się w stronę autokaru. Przyparł ją do przedniej szyby i ponownie przywarł ustami do jej warg nie zwracając kompletnie uwagi na jej protesty. Pragnęli tego oboje, a odwlekanie tej sprawy przysporzyło by im tylko dodatkowej udręki.
-Yunho ah … - jęknęła odchylając głowę do tyłu. Zaczynała tracić nad sobą panowanie co na pewno nie było dobre. Tym bardziej że znajdowali się w lesie, z chłopakami … ktoś w każdej chwili mógł ich przyłapać, ale kogo to obchodziło? Na pewno nie Uno który od dłuższej chwili walczył z guzikami od bluzki Anne.
-Głupia szmata. – mruknął i jednym szarpnięciem rozerwał materiał bluzki. Meg przygryzła wargę patrząc chłopakowi prosto w oczy. W tej chwili było w nich tylko i wyłącznie dzikie i niepohamowane pożądanie.
Poczuł dłonie dziewczyny przy klamrze swojego paska od spodni. Uśmiechnął się drapieżnie, skubiąc zębami jej wargi. Cicho mruczał aż w końcu wdarł się językiem do wnętrza ust dziewczyny, która z wrażenia straciła równowagę mimo iż opierała się plecami o szybę autokaru. Chcąc się jakoś ratować, niechcący kopnęła Uno w kostkę i on również stracił równowagę i runęli na ziemię z łoskotem.
-Auć … - zawyła Anne podnosząc się z Lidera, jednak on ja przytrzymał za łokcie i przyciągnął do siebie spowrotem zatapiając się w jej ustach. Smakował wolno ich smak, delikatność … zsunął z jej ramion bluzkę, jedną dłonią powędrował w kierunku zapięcia od stanika.
-Nie … - słabo zaprotestowała dziewczyna odpychając od siebie natarczywe dłonie Ho. Spojrzał na nią rozpalonym wzrokiem i z jękiem bólu, zrobił naburmuszoną minę.
-Wybacz …
-Nie, jasne okey. – Uno pomógł wstać dziewczynie z ziemi. Otrzepali się z igliwia a Uno zarzucił na Meganne swoją bluzę.
-No wiesz, chłopaki … - zaśmiał się nerwowo próbując opanować targające nim emocje. Najchętniej to by ją przełożył przez kolana i spuścił (się XD) lanie. Kto to widział tak rozpalić druga osobę a potem ją po prostu porzucić? Tak mogła postąpić tylko rozwydrzona małolata.
-Yunho ja …
-Nie tłumacz się. Rozumiem.
-Nic nie rozumiesz! – krzyknęła Anne kładąc dłonie na klacie Uno. – Ja tego chciałam!
-Chciałaś, ale najwidoczniej ci się odwidziało. – burknął Uno odsuwając od siebie Anne.
-Ej no, to już chamstwo! – wykrzyknęła dziewczyna idąc za Ho, który wchodził do autokaru. – Śmiesz twierdzić że cię podpuściłam?
-Nic takiego nie powiedziałem. – Lider spojrzał na nią z wyższością. Z tą samą cholerną wyższością z która patrzył na nią przed ich pierwszym pocałunkiem.
-Jasne. Mów i myśl co chcesz, ale do mnie się nie odzywaj. – Meg posmutniała i usiadła w fotelu kierowcy.
Niebo się zachmurzyło i na ziemie spadły pierwsze krople deszczu …

Micky po raz tysięczny próbował dodzwonić się do Junsu. Ale za każdym razem było to samo:
Abonent czasowo nie dostępny, prosimy zadzwonić później …
I tak w kółko. Yoo oparł czoło o blat stołu w kuchni i westchnął ciężko. KuiXian już od kilku godzin nie było w mieszkaniu, nie było jej ani jednej rzeczy. Tylko jak on biedny ma zawiadomić o tym resztę jeśli wszyscy mają wyłączone komórki?
W pewnym momencie do drzwi ktoś zastukał trzy razy. Yoo myśląc i mając nadzieję że to chłopaki, pobiegł otworzyć. Gdy to zrobił wytrzeszczył oczy niepewnie przyglądając się przybyłym dziewczynom.
-Eee?
-AAA! To YOO!!! – pisnęła po polsku jedna z nich prawie mdlejąc na widok chłopaka.
-Cześć. – odezwała się druga, bardziej opanowana.
-A w czym ja mogę pomóc? Zgubiłyście się? – spytał Yoochun podkreślając słowo „zgubiłyście”. Dziewczyna spojrzała na swoją oszołomioną koleżankę i odezwała się spokojnie.
-KuiXian nas tu przysłała. Mamy … pomóc Meg.
-Aha no rozumiem … - Yoo zawstydził się i zrobił przejście. – Wejdźcie. – dodał uśmiechając się niepewnie. Dziewczyny niepewnie weszły do mieszkania, rozglądając się dookoła. Yoo wyminął jedną, dotykając ramieniem jej nagiego ramienia. Tina o mały włos by krzyknęła z podniecenia, ale się opanowała.
-Napijecie się czegoś? – spytał a widząc jak koleżanka piszczałki wyraźnie się rozgląda szukając czegoś dodał. – Szukasz czegoś?
-Ni … nie! Ja … tylko … - jąkała się dziewczyna. – A no nie ważne. Gdzie jest Anne?
-Kto?
-Meg. – dodała Tina siadając niepewnie przy stole. Ręce jej drżały a wzrok taksował postać Yoochuna z dokładnością. Gdy chłopak to zauważył uśmiechnął się czarująco. Dziewczyna się zarumieniła i odwróciła speszona wzrok.
-No to jest dobre pytanie.
-To znaczy?
-No jak by to wam powiedzieć … - Micky zamyślił się wstawiając wodę na herbatę.
-Najlepiej opowiedz wszystko od początku.

CDN.

Yuri

Super rozdział...
Biedny Yunho... jak możesz go tak podpuszczać??
Jakby co ja mogę się nim zaopiekować :hamster_evil:

i napewno nie zostawię niezaspokojonego :hamster_evillaugh:

Pojawiła się Tina i juz widać że się napaliła na Yoo... oh... ta dziewczyna nic nie potrafi ukryć :hamster_dunno:

Tina

Ej jak to nie potrafie ukryc buuuuuuuuuuuuuuuu

Meg rozdzialik miodzio :hamster_evillaugh:

Ale co racja to racja, nie wolno tak rozpalac chloapak a pozniej porzucac :hamster_bigeyes:

Jeeeeeeeeeeeeeeeeee pojawilysmy sie wreszcie w fiku jupi jupi jeeeeee :hamster_evillaugh:

blood_baby

Megan

edziulek

Kurcze, niezła jesteś Meg. Tak trzymać! Jak się tak podpuszcza facetów, to bardziej za Tobą szaleją! Trzeba być troszkę niedostępną... A co do MaSi to WIEDZIAŁAM, ŻE TAK BĘDZIE, oczywiście z jej nieśmiałością do mężczyzn. Cała Tinka hahahaha

Megan

edziulek

Megan

edziulek

O jedno i o drugie!!!