Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

{p18} I need only your love...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 15:51, 24 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:


wcale nie... ja tak tylko... ale nie czytałam.... :hamster_cies2: gomen..... :hamster_please:


taaa...jasne...
oki wierze :hamster_XD:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pią 17:06, 24 Paź 2008    Temat postu:

no dobra dobra przepraszajcie sie i wierzcie sobie ale my tu czekamy na ciag dalszy wiec..........
Daguś do roboty hihihi :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 18:40, 24 Paź 2008    Temat postu:

Dobra, dobra
Mówisz masz :hamster_gossip:

ROZDZIAŁ 3

22 październik

- Jak to jej nie znaleźliście? Do cholery, minęły trzy dni od jej zniknięcia – Mika nie przestawała krzyczeć. Jej frustracja dawała upust na Bogu winnemu policjantowi. Miała łzy w oczach. ‘To moja wina’ pomyślała przecierając policzki ‘Gdybym jej tam nie zaciągnęła…’
-Niech się pani nie martwi. Zajdziemy ją. Trzeba być dobrej myśli – Blond włosy policjant podał jej chusteczkę.
Pomimo iż cały jej umysł zaprzątały myśli o Yuri, gdzieś jakieś jego zakamarki myślały o osobie stojącej właśnie przed nią. Cóż trzeba było przyznać, policjant stojący przed nią był dobrze zbudowanym, wysokim i przede wszystkim młodym mężczyzną. Przez chwile patrzyli sobie w oczy. Jego uśmiech i spojrzenie były tak szczere i piękne, że gdyby nie okoliczności zdecydowanie by się na niego rzuciła, a może nawet i zakochała się w nim…
-A może przyjaciółka poznała kogoś na imprezie i baluje do dziś – usłyszała nagle za swoimi plecami drwiący głos należący do jednego z detektywów.
Zarówno Mika jak i młody policjant wydali się mocno oburzeni tymi słowami.
- Przecież powiedziała pani, że pani koleżanka gdzieś nagle zniknęła. Niewiadomo gdzie, ale nie wiadomo też z kim….skąd pewność że nie wyszła z kimś z własnej woli. Skąd pani może to wiedzieć? – dodał nachylając lekko swoją ohydną starą twarz ku Mice. Na jego gębie widniał szyderczy uśmiech.
‘Tego za wiele’ pomyślała i bez większego zastanowienia wykorzystując bliskość twarzy detektywa uderzyła go najmocniej jak potrafiła. Z pięści, dokładnie tak jak ją kiedyś uczyła Yuri.
‘Yuri…gdzie jesteś’ pomyślała ze smutkiem patrząc jak jej ofiara zatacza się łukiem do tyłu i po chwili upada.
Nie czuła się winna, wręcz przeciwnie była z siebie dumna. Nikt nie będzie obrażać jej przyjaciółki. Ani teraz ani nigdy.
Niegdyś to Yuri stawała w jej obronie. Tak jak wtedy, gdy była bita przez ojczyma, gdy musiała wyprowadzić się z domu. Zawsze mogła liczyć na swoją przyjaciółkę. Yuri nigdy jej nie zawiodła, teraz była jej kolej. Były dla siebie jak siostry. Po śmierci ojca Yuri Mika stała się jej jedyną rodziną. Od tamtego dnia dziewczyny miały tylko siebie… Teraz Mika miała szansę spłacić choć część ogromnego długu jaki zaciągnęła u przyjaciółki prze te wszystkie lata….
- Czy jeżeli powiem, że to w obronie własnej to nie grozi mi kara za napaść na policjanta?- zapytała Mika powracając do rzeczywistości. Odwróciła się do młodego policjanta patrząc mu w oczy. W tym momencie wyrwała go z lekkiego szoku.
- Ale cios- szepnął cicho nie zdając sobie sprawy, że powiedział to naprawdę, a nie tylko pomyślał. Mika uśmiechnęła się lekko spuszczając głowę w dół tak, aby nikt nie zauważył jej reakcji.
- Spoko, nic się nie stało. Należało mu się -powiedział w końcu do dziewczyny z uśmiechem.
Ten uśmiech był cudowny, a oczy…jego ciemne oczy patrzyły na nią. Jaejoong…na imię mu było Jaejoong.
Detektyw zaczął coś krzyczeć lecz Mika nie zwracała na to uwagi. Nie miało to dla niej znaczenia. Utonęła w tym niesamowitym spojrzeniu. Wciąż myślała o Yuri, ale powoli zaczynała czuć, ze wszystko będzie dobrze…Z każdą chwilą czuła się spokojniejsza. Serce jej podpowiadało, że niedługo znów będą razem…
__________________________________________________________________________________________________

Na dworze było niespodziewanie ciepło. Po kilku chłodnych dniach słońce znów ogrzewało swoimi promieniami. Zaspana twarz dziewczyny spowiła się porannym słonecznym światłem.
-Nadal śpi – powiedział chicho chłopak nachylając się do twarzy śpiącej dziewczyny.
- Tak bardzo bym chciał, abyś otworzyła oczy… - patrzył na nią z taką miłością jakiej dawno już nikomu nie okazywał. Choć jej nie znał, była mu tak bardzo bliska.
Kim była?, co się stało tej nocy? – to były pytania jakie targały nim i jego przyjaciółmi. Jakby nie było nie tkwił w tej sprawie sam. Tamtego feralnego wieczoru, gdy obaj z Yunho przynieśli dziewczynę do mieszkania wtajemniczeni zostali pozostali współlokatorzy. Na początku chcieli zgłosić się na policję, do szpitala, gdziekolwiek. Czuli jednak, że byłoby to bolesne dla dziewczyny. Wyobrażali sobie jak budzi się sama w pustych czterech ścianach szpitalnych, by następnie zostać obsypana nieprzyjemnymi pytaniami. Nie przyszło im do głowy, że ktoś się o nią martwi. Wystarczyło, że oni to robili…Poza tym nie słyszeli o niczyim zaginięciu z czego wnioskowali iż dziewczyna nie miała nikogo bliskiego. Pomimo wielu wątpliwości i braku przekonania, że robią dobrze postanowili utrzymać wszystko w tajemnicy. Bali się jednak, że nie dadzą sobie rady. Jakby nie patrzeć dziewczyna była w ciężkim stanie…prawie umarła im wtedy na ramionach. Chłopak popatrzył jeszcze raz na jej zamknięte powieki.
- Gdyby nie Junsu, nie było by cię przy nas. Tak naprawdę to właśnie jemu zawdzięczasz, że ciągle żyjesz –szeptał przy jej uchu. Co prawda nie wiedział czy go słyszy, ale nie chciał by czuła się samotna.
Tak… wszyscy o nią dbali.
- Junsu…cóż jako lekarz spisał się doskonale. – zaczął ponownie swoją opowieść - Nareszcie mógł pokazać swój medyczny talent. Wiesz on jest prawdziwym lekarzem, studiował medycynę…ale nie chciano go przyjąć nigdzie do pracy…Jest świetny w tym co robi. Jedyne czego mu brakuje do podjęcia pracy to pieniądze lub co ważniejsze znajomości… - głos chłopaka ucichł. Pomyślał o przyjacielu. Tak wiele mu zawdzięczał. Nawet teraz mógł liczyć na jego wsparcie.
‘A ty nadal się nie budzisz’ pomyślał dotykając lekko jej małej dłoni. Była tak delikatna, tak miła w dotyku. Na chwile zapomniał o tym co dzieje się wokół niego. Zamykając oczy przywoływał obrazy przeszłości…
__________________________________________________________________________________________________

- Hej! –krzyknął wysoki brunet w progu mieszkania –Junsu może z łaski swojej, zamiast się tak szczerzyć, byś mi pomógł – stwierdził pokazując wyglądającemu zza kuchennych drzwi, uśmiechniętemu chłopakowi torby pełne jedzenia.

Cóż mieszkało ich razem czterech. Sami mężczyźni więc oczywistym się wydaję, że jadali naprawdę dużo. A teraz dochodziła im jeszcze jedna osoba....
Czasem było im naprawdę ciężko przygotować coś dla nich wszystkich razem.
‘I pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu mieszkało tu pięć osób’ pomyślał Yunho rzucając niedbałe spojrzenie na to co ze sobą przytaskał…
Taaa…Pięcioro. Tak naprawę brakowało im ostatniego członka załogi. Był czasem dziwny, ale przynajmniej potrafił gotować najlepiej z nich wszystkich. Yunho do tej pory pamiętał jak po powrocie z pracy czekało na niego cieplutkie jedzonko. Wszyscy czuli wtedy domową atmosferę…Tak jakby mieli swoją osobistą żonę tyle, że bez ślubu i w męskim, ‘lepszym’ wydaniu. Jak to kiedyś Micky ujął ‘przynajmniej nie zrzędzi jak kobieta’…Co nie znaczyło, że miał coś przeciwko nim. O nie, to byłoby raczej nie możliwe. To właśnie Micky zawsze posiadał najwięcej dziewczyn to on pierwszy wychodził z imprezy z nową zdobyczą pod ramię. Pozostali był inny, bardziej ułożeni…przynajmniej do czasu…przynajmniej za takich ich uważano…

- Jasne, jasne już ci pomagam Yunho– Chłopak podbiegł do toreb i z entuzjazmem podniósł jedną z nich.
- A gdzie Changmin? Bo Micky to zapewne jeszcze śpi… - wyraz jego twarzy sugerował iż tryb życia jego przyjaciela zupełnie mu nie odpowiadał. Ale cóż miał zrobić, w końcu Micky to dorosły facet.
- Oh…Changmin? Jest u naszej dziewczyny – odpowiedział z chłopięcym uśmiechem na twarzy – widać że chłopak przejął się jej losem. Niby wszyscy się zaangażowaliśmy, ale w jego oczach jest coś specjalnego, gdy na nią patrzy – mówił dalej myjąc świeżo zakupione owoce.
Yunho zamyślił się na moment. Oparł się o lodówkę przegryzając swoje ulubione jabłka.
- Junsu czy myślisz, że on…- Yunho nie dokończył. Zaskoczone oczy Junsu patrzyły wprost na niego – a właściwie nie ważne, lepiej zajmijmy się tymi zakupami.
Po chwili zaczął pomagać Junsu wypakowywać zawartości toreb. Nie potrafił jednak przestać myśleć…Tak naprawdę jego wyobraźnia była bardzo bujna, zbyt bujna.. Milion myśli przetaczało się teraz przez jego umysł. Rozważał tysiące sytuacji i wciąż myślał o tym co w tej chwili może się dziać w pokoju dziewczyny. Zdrowy rozsądek podpowiadał mu, że przesadza, a jednak nie potrafił przestać. Kolejne obrazki pojawiały się w jego głowie.... Było ich coraz więcej, ale wcale nie chodziło o ich ilość lecz kryjące się w nich przesłanie…
Widząc, że Yunho odpłyną gdzieś w inny świat Junsu podszedł do niego i klepną w ramię.
- Spoko, Changmin dobrze się nią opiekuje – uśmiechną się patrząc jak Yunho powraca do rzeczywistości.
- Taaa…
‘Tyle, że tego właśnie najbardziej się boję’ pomyślał wracając do pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pią 18:56, 24 Paź 2008    Temat postu:

No nie..... Daguś. Ja nie moge czekac na nastepny rozdzial!!!!!!!!!!
Ja chce go juz, teraz :hamster_bigeyes: Zakochalam sie w Twoim fiku tak samo jak i w Agi, wiec niestety bedziesz musiala zaspokajać moje potrzeby i dodawać rozdzialy jak najszybciej :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Pią 18:57, 24 Paź 2008    Temat postu:

Yuri napisał:

Niegdyś to Yuri stawała w jej obronie. Tak jak wtedy, gdy była bita przez ojczyma, gdy musiała wyprowadzić się z domu. Zawsze mogła liczyć na swoją przyjaciółkę. Yuri nigdy jej nie zawiodła, teraz była jej kolej. Były dla siebie jak siostry. Po śmierci ojca Yuri Mika stała się jej jedyną rodziną. Od tamtego dnia dziewczyny miały tylko siebie…


genialny pomysł.... zaskoczył mnie totalnie, szczegulnie ten motyw ze mną... lepiej bym sama nie wymyśliła....chylę czoła przed twoim geniuszem :hamster_please:

Yuri napisał:

Ten uśmiech był cudowny, a oczy…jego ciemne oczy patrzyły na nią. Jaejoong…na imię mu było Jaejoong.
Detektyw zaczął coś krzyczeć lecz Mika nie zwracała na to uwagi. Nie miało to dla niej znaczenia. Utonęła w tym niesamowitym spojrzeniu. Wciąż myślała o Yuri,


hmm... już sobie wyobrażam to spojrzenie... chociaż w rzeczywistości pewnie bym myślała o czym innym niż o Yuri (bez obrazy), tak JaeJoong.... zamieniłabym jego spojrzenie z niesamowitego w ogniste :hamster_evil:


Ostatnio zmieniony przez blood_baby dnia Pią 18:59, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 19:06, 24 Paź 2008    Temat postu:

myJunsu napisał:
Ja nie moge czekac na nastepny rozdzial!!!!!!!!!! wiec niestety bedziesz musiala zaspokajać moje potrzeby i dodawać rozdzialy jak najszybciej :hamster_evillaugh:

Natępny rozdział będzie jak ty zamieścisz dalszy ciąg swojego. pasożycie jeden :hamster_speachless2:
Ale cieszę się, ze się podoba :hamster_redface:

blood_baby napisał:

chylę czoła przed twoim geniuszem :hamster_please:

Dzięki...

blood_baby napisał:

tak JaeJoong.... zamieniłabym jego spojrzenie z niesamowitego w ogniste :hamster_evil:

Oj...tak w to nie wątpie :hamster_lol:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edziulek




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 19:33, 24 Paź 2008    Temat postu:

No brawo Dagus, coraz ciekawiej sie robi. To kiedy kolejny rozdzial?? bo juz dawno nic nie wstawialas hehehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
colinka




Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 0:17, 25 Paź 2008    Temat postu:

ciekawość to pierwszy stopień do piekła nie?
Wiec jestes okrutna bo takimi częściami tylko wzbudzasz naszą ciekawość :hamster_cies2:

Cytat:
Jaejoong…na imię mu było Jaejoong.

Sorka ale kojarzy mi sie z : "Bond. My name is James Bond" :hamster_sorry:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 9:26, 25 Paź 2008    Temat postu:

colinka napisał:

Wiec jestes okrutna bo takimi częściami tylko wzbudzasz naszą ciekawość :hamster_cies2:

NIe no...Bo się zamknę w sobie... :hamster_sorry:


colinka napisał:

Sorka ale kojarzy mi sie z : "Bond. My name is James Bond" :hamster_sorry:

No cóż podobno Bond to symbol seksu dla wielu kobiet Heart

edziulek napisał:
To kiedy kolejny rozdzial?? bo juz dawno nic nie wstawialas hehehe


ZGON!!! :hamster_giveup: :hamster_speechless:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edziulek




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 12:35, 25 Paź 2008    Temat postu:

Yuri napisał:
edziulek napisał:
To kiedy kolejny rozdzial?? bo juz dawno nic nie wstawialas hehehe


ZGON!!! :hamster_giveup: :hamster_speechless:


No co? dla mnie 5 min to wiecznosc hehehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 23:40, 26 Paź 2008    Temat postu:

Cóż zamieszczam kolejny rozdział.
Jednak jestem zbyt uległa :hamster_giveup: :hamster_giveup:

Bawcie się dobrze czytając :hamster_smile:


ROZDZIAŁ 4

23.pzaździernik

Kolejny ciężki dzień w pracy miała nareszcie za sobą. Pozostało jej jedynie uprzątnąć pozostałe dokumenty i mogła wrócić do domu… Mika już wyszła, miała pójść na policje, sprawdzić czy wiedzą coś więcej…w końcu minęło już tyle dni. Przycisnęła do siebie dokumenty patrząc na mokrą do kropli deszczu szybę.
- Minęły już dwa lata – pomyślała podchodząc do ogromnego okna ukazującego mokrą panoramę Seulu.
Tina oparła głowę o szybę. Zamknęła oczy przywołując marcowy wieczór sprzed 2 lat.

13 marca 2006 roku

Był wtorek. Kolejny deszczowy dzień.
Ostatnimi dniami pogoda w Seulu płatała figla wszystkim jego mieszkańcom.
Tina właśnie opuszczała kampus gdy zorientowała się, że lekki deszcz przerodził się w prawdziwą ulewę. Przez chwilę obserwowała mokre ulice miasta.
Zapomniała parasola lecz nie przeszkadzało jej to .Powoli zaczęła iść przed siebie, aż dotarła do swojej ulubionego clubu.
Była już cała mokra lecz nie miało to na nią kompletnie żadnego wpływu. Cóż znaczył deszcz gdy w ciągu jednego dnia straciła pracę, a uczelnia oznajmiła jej, że pozbawiają ją stypendium …
Codzienna proza życia.
‘Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo’ pomyślała zajmując miejsce przy barze.
Młoda energiczna dziewczyna uśmiechnęła się do niej.
- To jak, to co zwykle? – zapytała, a Tina odpowiedziała jej skinięciem głowy. Przychodziła tu co najmniej dwa razy w tygodniu, już od roku. To miejsce stało się jej drugim domem…
Drobne krople spłynęły na blat z kasztanowych włosów Tiny. Powoli zaczęła odczuwać iż chyba przesadziła z deszczem. Ogarniał ją chłód, chciała już poczuć smak red bulla z wódką, ogrzać się alkoholem od wnętrza…
- Kurcze – usłyszała tuż obok siebie. Na krześle obok Tiny siedziała młoda elegancka dziewczyna. Szperała niecierpliwie w swojej torebce wyciągając co poniektóre rzeczy na blat.
- Kurcze, gdzie jesteś? - powiedziała sama do siebie energicznie przeszukując zawartość torby. W tym momencie podeszła młoda barmanka. Najpierw podała drinka Tinie, potem martini nieznanej dziewczynie czekając na zapłatę.
Dziewczyna popatrzyła najpierw na swoją szklankę potem na barmankę.
- Przepraszam. Nie mogę znaleźć portfela. Chyba został w biurze – powiedziała patrząc przepraszającym wzrokiem na stojącą przed nią dziewczynę.
-Słucham? – krzyknęła barmanka patrząc z niedowierzaniem na swoją klientkę – pani żartuje.
Atmosfera stawała się napięta. Obie kobiety zamilkły. W końcu ciszę przerwał głos Tiny.
- Maki. Spokojnie ja zapłacę. – Nieznajoma dziewczyna popatrzyła jak Martyna wyjmuje pieniądze i płaci za nią. Czuła się okropnie.
- Dziękuję- szepnęła spuszczając wzrok z twarzy swojej wybawicielki.
-Proszę to moja wizytówka – tym razem popatrzyła wprost na Tinę – proszę, zgłoś się pod ten adres po pieniądze….
Powoli wstała ze swojego krzesła i zaczęła zbierać swoje rzeczy przygotowując się do wyjścia. Tina popatrzyła na wizytówkę:
- Lee Yuri. Dyrektor firmy Sanges – przeczytała cicho nie spuszczając z oka niewielkiego papierka.
Po chwili Yuri zniknęła za drzwiami clubu.
Na jej krześle został parasol i karteczka z krótkim napisem:
‘Żebyś nie zmokła tym razem. Dziękuję.
Yuri’
Tina pogrążyła się w myślach.

Jak ten czas szybko mija –westchnęła Tina patrząc na panoramę Seulu. Dotknęła lekko dłonią szyby. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
‘Jedna kawa, a znalazłam pracę i prawdziwych przyjaciół akceptujących moją burzliwą przeszłość’ pomyślała ściskając wisiorek, który dostała od Yuri i Miki na znak ich wiecznej przyjaźni.
____________________________________________________________________________________________

Mika bawiła się swoim łańcuszkiem. Nie potrafiła się skupić.
- Telefony w firmie się urywają. Wszyscy chcą wiedzieć gdzie jest szefowa. Przecież nie mogę im powiedzieć prawdy – jej głos drżał. Ostatnio miała wiele problemów w firmie. Musiała przejąć funkcję dyrektora. Niby Tina jej pomagała…ale to nie to samo. Ona sama i tak miała dużo obowiązków. Było im obu bardzo ciężko. Jednak to do Miki należało większość męczących obowiązków.
- Jak tak dalej pójdzie wszystko co Yuri odziedziczyła po ojcu, o co tak walczyła legnie w gruzach. Co ja mam mówić ludziom?
Mika już nie wytrzymywała. Cała sytuacja powoli ją przerastała i przerażała. Myślała w duchu o wspólnym dzieciństwie spędzonym z Yuri. Aż któregoś dnia ich dzieciństwo legło w gruzach. Miki, gdy pobita trafiła do szpitala … Yuri, gdy objęła firmę. Te dwa wydarzenia zmieniły je wewnętrznie. Dorosły…Miały wtedy zaledwie 18 lat. Wszystko potoczyło się tak szybko. Tamten rok był inny, najgorszy. Od tamtej pory minęły 3 lata. Wszystko toczyło się wolnym tempem, powoli zaczęły nowy etap w życiu, aż do tej nieszczęsnej nocy…
Po policzku Miki spłynęła pojedyńcza łza, którą dziewczyna szybko otarła. Oddając się rozmyślaniom całkowicie zapomniała o obecności Jaejoonga, który wciąż na nią patrzył. Jego spojrzenie wciąż tkwiło na jej smutnych oczach. Ciągle sobie powtarzał - ,muszę jej jakoś pomóc’.
Powoli cała sprawa stawała się dla niego zbyt osobista. Nie poznawał samego siebie… coś lub ktoś zmieniał jego samego… ‘Jak to możliwe’, myślał rozważając wydarzenia kilku ostatnich dni.
Powoli konserwatywny stróż prawa zakochiwał się…
- Czy myślisz, że ona żyje?? – zapytała w końcu Mika drżącym głosem przerywając panującą ciszę. – Wciąż chcę w to wierzyć, czuję że…
Jej słowa przerwało pukanie do gabinetu Jaejoonga. Młody chłopak przeprosił, że przeszkadza i podszedł do biurka.
Mika posłała Jaejongowi badawcze spojrzenie. ‘Zapewne są tego samego wieku’ pomyślała przyglądając się twarzom obu policjantów.
- Komendancie przyszły dokumenty z prokuratury – powiedział młody oficer wręczając dokumenty swojemu przełożonemu po czym szybko wyszedł.
Ten młody zaledwie 23 letni chłopak był już komendantem. Mika coraz bardziej go podziwiała i nie rozumiejąc samej siebie coraz bardziej mu ufała. Zastanawiała się jak to możliwe aby w tym wieku objąć tak wysoką funkcję… Yuri to co innego’ pomyślała o przyjaciółce – dyrektorce jednej z największej i najlepiej prosperujących firm w Korei – ‘ona nie miała wyjścia’.
Jaejoong usiadł w swoim fotelu opierając się wygodnie o jego oparcie. Powoli zaczął przeglądać dokumenty, które sądząc po jego wyrazie twarzy nie przynosiły dobrych wieści. Z każdym kolejnym papierem jego twarz stawała się coraz bardziej poważna o ile nawet nie smutna… Co chwila spoglądał na lekko zaniepokojoną dziewczynę.
‘Co teraz?’ pomyślał odkładając dokumenty na biurko. Podniósł wzrok i skierował swoje spojrzenie na twarz Miki.
- Stało się coś?? – zapytała w końcu dziewczyna nie wytrzymując powstałego napięcia.
- Cóż, jakby to powiedzieć – zaczął powoli spuszczając wzrok z Miki – Wiem, że to przeżyjesz…
- Znaleźli ja tak??- krzyknęła dziewczyna poderwawszy się z miejsca. Nie chciała myśleć, że mogłoby być inaczej.- gdzie ona jest?
Już miała otworzyć drzwi, aby wybiec z gabinetu Jaejoonga gdy poczuła, że ktoś łapie ją za nadgarstek i energicznym ruchem przyciąga do swojego ciała. Po chwili Jaejoong przytulał ją mocno…Serce Miki zaczęło bić mocniej.
- Jae…- szepnęła cicho, lekko zmieszana.
- Mika…nie znaleźliśmy jej – zaczął powoli –prokuratura zamknęła śledztwo. Uznano ją za zmarłą…- Przytulił ją do siebie jeszcze mocniej czując dreszcze na jej ciele. Było mu ciężko widząc jej cierpienie.
‘Dlaczego akurat ja muszę jej to powiedzieć? Dlaczego jest mi tak cholernie ciężko..’, rozmyślał wdychając woń jej perfum. Powoli zaczął gładzić jej czerwone, lśniące włosy.
- Wczoraj znaleziono ślady krwi w jednej z uliczek… krew bez wątpienia należy do twojej przyjaciółki… - Mika stała bez ruchu wsłuchując się w jego słowa. Nie potrafiła jednak wyłapać ich sensu. ‘ Krew… Yuri… Śmierć’- to niemożliwe pomyślała zamykając oczy.
-Nie wierzę- krzyknęła nagle chcąc wyrywać się z uścisku Jaejoonga. Ten jednak nie pozwolił jej na to. Przyciągnął twarz Miki do swojego ramienia, nie zwracając na jej szamoczące się ciało.
- Znaleźliśmy jeszcze to – powiedział wyjmując z torby łańcuszek z wisiorkiem w kształcie księżyca – taki sam jak twój…
Rozluźnił lekko uścisk.
Oczy Miki wpatrywały się przedmiot znajdujący się w dłoni Jaejoonga.
‘To nie jest jej’ myślała próbując oszukać samą siebie ‘ nasze są inne’ odruchowo ścisnęła swój wisiorek. Ostatecznie wyrwała się z jego ramion.
- To nie prawda. Proszę powiedz że to nie prawda – patrzyła na niego smutnymi oczami. Łzy same spływały po jej policzkach. Już ich nie kryła…nie miało to dla niej znaczenia. Niech inni patrzą na jej ból.
Powoli Jaejoong dotknął jej dłoni. Był delikatny przytulając ją do siebie. W oczach lśniły mu pojedyncze łzy.
- Tak mi przykro. – szepnął do jej ucha uspokajająco. Słyszał jej cichy szloch – Wybacz, że nie mogłem ci pomóc.
Mika już się nie wyrywała. Dała za wygraną, to już nie miało sensu w tym momencie. Lekko dotknęła pleców Jae, by niepewnie wtulić się w jego ramiona. Kolejne słone łzy wypływały z jej oczu. Było jej tak ciężko lecz czuła się bezpieczna. Po raz pierwszy od tamtej nocy spokojnie mogła zamknąć oczy wtulając się w ciepłe ciało mężczyzny.
Teraz oboje trwali w uścisku - Mika płacząc, Jaejoong pocieszając ją.
‘Yuri wybacz mi’ pomyślała dziewczyna wtulając się mocniej w ramiona policjanta ‘czy musiałam stracić ciebie, aby zyskać miłość?...’


Ostatnio zmieniony przez Yuri dnia Pon 0:00, 27 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Pon 0:12, 27 Paź 2008    Temat postu:

Yuri napisał:

‘Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo’ pomyślała zajmując miejsce przy barze.
Młoda energiczna dziewczyna uśmiechnęła się do niej.
- To jak, to co zwykle? – zapytała, a Tina odpowiedziała jej skinięciem głowy. Przychodziła tu co najmniej dwa razy w tygodniu, już od roku. To miejsce stało się jej drugim domem…
Ogarniał ją chłód, chciała już poczuć smak red bulla z wódką, ogrzać się alkoholem od wnętrza…

no tak, kochany Tinek, jakoś tak pasuje do rzeczywistości :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Lee Yuri. Dyrektor firmy Sanges – przeczytała cicho nie spuszczając z oka niewielkiego papierka.

normalnie los na loteri wygrałaś, ciesz się..... :hamster_bigeyes:
Yuri napisał:
...poczuła, że ktoś łapie ją za nadgarstek i energicznym ruchem przyciąga do swojego ciała. Po chwili Jaejoong przytulał ją mocno…Serce Miki zaczęło bić mocniej.
- Jae…- szepnęła cicho, lekko zmieszana.
- Mika…nie znaleźliśmy jej – zaczął powoli –prokuratura zamknęła śledztwo. Uznano ją za zmarłą…- Przytulił ją do siebie jeszcze mocniej czując dreszcze na jej ciele. Było mu ciężko widząc jej cierpienie.

oj tak, myślę, że dość dobrze rozpraszał moje cierpienie.... :hamster_evil:
Yuri napisał:

- Wczoraj znaleziono ślady krwi w jednej z uliczek… krew bez wątpienia należy do twojej przyjaciółki…

zaraz nieżyje, a nie mogli pomyśleć że po prostu dostała okresu i mysiała z tego powodu wyjśc....
Yuri napisał:

‘Yuri wybacz mi’ pomyślała dziewczyna wtulając się mocniej w ramiona policjanta ‘czy musiałam stracić ciebie, aby zyskać miłość?...’

ale w rzeczywistości tak by nie było.... uwielbiam Jae, ale nigdy bym nie zamieniła cię na niego... :hamster_bigeyes: nie ma takiej sytuacji która by to spowodowała, prawda... :hamster_picknose:

geniusz, geniusz.... chcę dalej :hamster_rofl: Tinek, jeżeli przez ciebie będzie opóźnienie to normalnie.... ach... :hamster_giveup:


Ostatnio zmieniony przez blood_baby dnia Pon 0:20, 27 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 0:33, 27 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:
Yuri napisał:


Ogarniał ją chłód, chciała już poczuć smak red bulla z wódką, ogrzać się alkoholem od wnętrza…

no tak, kochany Tinek, jakoś tak pasuje do rzeczywistości :hamster_evil:

Psychika Tiny została rozpracowana :hamster_gossip:

blood_baby napisał:
Yuri napisał:

- Wczoraj znaleziono ślady krwi w jednej z uliczek… krew bez wątpienia należy do twojej przyjaciółki…

zaraz nieżyje, a nie mogli pomyśleć że po prostu dostała okresu i mysiała z tego powodu wyjśc....


Nie no to mnie powaliło :hamster_giveup:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edziulek




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 13:42, 27 Paź 2008    Temat postu:

Hehe ale się porobiło? Widzisz co narobiłaś Daguś przez swoje zniknięcie? Ale w sumie gdyby nie ty, to Agutek nie poznałaby Jae, hehe...

Dobra komce tekst.

Yuri napisał:
Mika już wyszła, miała pójść na policje, sprawdzić czy wiedzą coś więcej…w końcu minęło już tyle dni.

Ta, jasne... Ona tam poszła zobaczyś się z Jaejoongiem hehe.

Yuri napisał:
Powoli zaczęła iść przed siebie, aż dotarła do swojej ulubionego clubu.

Tinka ma swoje ulubione kluby? Ta mamusia daleko, a córeczka robi co chce!!! niech no ja się tylko przejadę na PW...

Yuri napisał:
(Tinka) Była już cała mokra lecz nie miało to na nią kompletnie żadnego wpływu.

Szkoda, że Junsu tego nie widział. Daguś powiedz tylko, że MyJunsu miała na sobie wtedy cienką bluzeczkę...

Yuri napisał:
- To jak, to co zwykle? – zapytała, a Tina odpowiedziała jej skinięciem głowy. Przychodziła tu co najmniej dwa razy w tygodniu, już od roku. To miejsce stało się jej drugim domem…

Boshe, ja się naprawdę muszę za Ciebie wziąć!

Yuri napisał:
...chciała już poczuć smak red bulla z wódką,...

A od kiedy MyJunsu pije wódke z RedBullem? Chyba martini z lodem, Tigerem i cytryną. No chyba, że coś się jej odmieniło...

Yuri napisał:
(Blood) Oddając się rozmyślaniom całkowicie zapomniała o obecności Jaejoonga, który wciąż na nią patrzył.

Nie wierzę!

Yuri napisał:
(Jae) Ten młody zaledwie 23 letni chłopak był już komendantem. Mika coraz bardziej go podziwiała i nie rozumiejąc samej siebie coraz bardziej mu ufała. Zastanawiała się jak to możliwe aby w tym wieku objąć tak wysoką funkcję…

Kurde ja też chcę zaliczyć 5 lat studiów w 3-4 lata! Zazdroszcze mu...

Yuri napisał:
‘Yuri wybacz mi’ pomyślała dziewczyna wtulając się mocniej w ramiona policjanta ‘czy musiałam stracić ciebie, aby zyskać miłość?...’

Ha wszystko dzięki Dagusi. Blood powinnaś być jej wdzięczna do końca życia. Daga chyba specjalnie uknuła tą intrygę, żeby połączyć Cię z Hero...

Blood napisał:
Tinek, jeżeli przez ciebie będzie opóźnienie to normalnie.... ach... :hamster_giveup:

Tinek, nie wiem co zrobiłaś, że mogą być opóźnieia w dostawie kolejnego rozdziału, ale jeśli do tego dojdzie, to osobiście ubije! Nie dośc, że pijesz i się nie uczysz (inaczej nie straciłabyś stypendium hehe) to jeszcze narażasz nas na straty czasowe w czytaniu kolejnych części dagusiowej powieści...

Uff, w życiu nie napisałam dłuższego posta. Aha zapomniałabym:
Chce więcej!!!!!!! :hamster_yells:


Ostatnio zmieniony przez edziulek dnia Pon 13:47, 27 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pon 13:57, 27 Paź 2008    Temat postu:

Daguś, nie szantazuj mnie wiecej bo Ty i tak przeczytalas duuuuuuuuuzo rozdzialow mojego fika :hamster_evillaugh:
A skoro tak to... Poprosze o nastepny rozdzialik :hamster_bigeyes:
Twoj fik podobnie jak Agi to majstersztyk normalnie. Jestescie geniuszami i juz wcale sie nie dziwie ze poszlyscie na studia humanistyczne...
Powinnyscie pisac powiesci normalnie :hamster_evillaugh:

A tak apropo mnie i alkoholu to wrrrrrrrrr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 18, 19, 20  Następny
Strona 2 z 20

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin