Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

{p18} I need only your love...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 9:29, 21 Cze 2009    Temat postu:

Powoli zbliżamy się do nie ubłagalnego końca...
Następny rozdział jest planowany już jako zakończenie... A nawet jest nim już na 100 % Jako że został już napisany

Rozdział 29
- Edyta.. Jak to... Przecież.. nie to nie możliwe. Jak to, w ciąży ze mną?
- Wiesz czasem to się zdąża jak ludzie się kochają ze sobą.
- Tak ja wiem.. ale Edyta, co z dzieckiem?
Na to pytanie dziewczyna posmutniała jeszcze bardziej. Kolejne łzy napłynęły do jej oczu.
- Max... ja wychodząc za mąż nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Wzięłam ślub żeby o tobie zapomnieć... Moja matka to zaangażowała. Miałam tyle stresu, że nawet nie zauważyłam w sobie żadnych zmian. Dopiero gdy jakiś miesiąc po ślubie zaczęłam powoli dochodzić do siebie zaczęłam mieć objawy ciążowe. Lekarz potwierdził moje wątpliwości. Myślałam, że to dziecko mojego męża - jej wzrok powędrował badawczo na oczy Maxa. Chwilę mu się przyglądała po czym dokończyła - ale to było twoje dziecko. Byłam w 14 tygodniu ciąży.
- Kochanie - Max objął czule dziewczynę jakby czując, że ona tego właśnie teraz potrzebuje.
- Gdy Jason dowiedział się o ciąży był szczęśliwy. Nie przeszkadzało mu, że to nie jego dziecko. Jednak w ciągu następnego miesiąca wiele się zmieniło. Zaczął mieć jakieś problemy, zaczął pić i pokazał swoją prawdziwą twarz. - Edyta jakby szukając schronienia przed bolesnymi wspomnieniami wtuliła się mocniej w ramiona Maxa - Tego dnia wrócił kompletnie pijany. Ledwo się trzymał na nogach. Byłam zła, ale jestem jego żoną więc chciałam mu pomóc. Wtedy po raz pierwszy mnie uderzył. Zaczął krzyczeć, wyzywać mnie i nasze dziecko. Powiedział, że nie chce w domu bękarta. Znowu mnie uderzył tam razem tak mocno że upadłam. Kopnął mnie w brzuch. - jej głos przycichł, a z okolic ramion Maxa dał się słyszeć ciszy szloch. - Wtedy poroniłam. Max... ja straciłam nasze dziecko.
- Spokojnie. Już cichutko. Będzie dobrze już zawsze będzie dobrze. Zawsze będę przy tobie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Mika czy ty masz dzisiaj wolne? - spytał jeszcze tuż przed samym wyjściem Jae.
- Tak dzisiaj mam wolne. Yuri powiedziała, żebym się jak na razie zajęła swoim nowym mieszkaniem - wymawiając te słowa uśmiechnęła się uwodzicielsko - Kochana jest prawda? - dodała wtulając się mocno w ciało Jae
- Tak to prawda - odparł chłopak głaszcząc jej bordowo-czarne włosy - W takim razie będziesz tutaj jak wrócę z pracy?
- Yhy... Będę - odparła, a w tym momencie Jae złożył na jej ustach pocałunek.
- Kocham Cię wiesz - szepnął jej czule do ucha przytulając ciało Miki do siebie
- Tak wiem...- odpowiedziała i dodała po chwili podnosząc swój wzrok na jego twarz- Ja też Cię bardzo kocham.
Teraz jej oczy patrzyły w źrenice Jae jakby błagalnym spojrzeniem by jego usta znowu spotkały się z jej wargami. Czytając z jej wzroku ponownie pocałował ją czule aczkolwiek namiętnie. Pocałunek trwał zaledwie chwile lecz wywołał na twarzy Miki tryumfalny uśmieszek.
- Musze już iść ale... mam dla Ciebie coś specjalnego.
- Naprawdę?
- Tak..., ale dopiero wieczorem to dostaniesz.
- Ej... To nie fair... NIe możesz mi tego robić.
- A właśnie że mogę. Pa
- Jae... Jae - Mika krzyknęła próbując zawrócić ukochanego lecz ten szybkim krokiem przeszedł już do windy z której jeszcze jej pomachał uśmiechając się złowieszczo.
- Co ten mój świr znowu kombinuje.. Oh....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomimo bólu jaki czuła w sercu do tej pory przez niego wiedziała, że nie potrafi bez niego żyć. Jej serce odczuwało tyle sprzecznych uczuć za jednym razem. Nie potrafiła zrozumieć samej siebie. Jak to się stało że w tak krótkim czasie zdążyła pokochać go tak bardzo by teraz nie widzieć świata u jego boku. Jak to możliwe, że patrząc na niego z każdą chwilą kochała go coraz bardziej. Przyjrzała się jeszcze raz słodko zaspanej twarzy leżącej na jej poduszce. Uśmiechnęła się, znowu miała go dla siebie. Znowu był przy niej. Znowu się kochali, czuli ciepło swoich ciał. Rozmyślając w ten sposób obserwowała jego powieki, nos, usta. Uśmiechnęła się gdy otworzył oczy. Odwzajemnił jej uśmiech i podniósł lekko głowę z poduszki by pocałować ją.
- Yuri zamieszkajmy razem - powiedział nagle patrząc w zielone oczy dziewczyny.
Nie kryła swojego zdziwienia. Nie spodziewała się, że to nastąpi tak szybko. Uśmiechnęła się promiennie i położyła głowę na poduszce obok Yunho.
- Dobrze... - Yunho już chciał ją pocałować gdy powstrzymała go dłonią - stawiam warunek. Ty sprzątasz - i uśmiechnąwszy się przyciągnęła go do siebie.
- Dla ciebie wszystko - usłyszała zanim ich usta spotkały się w namiętnym pocałunku.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomimo iż przebywali w budynku firmy nie czuli się skrępowani. Nadal leżeli nago na kanapie wtulając się w swoje ciała. Potrzebowali teraz tylko siebie. Nikt nie mógł im przeszkodzić, dobrze zdawali sobie z tego sprawę. Rozkoszowali się swoim towarzystwem. Zaspokoiwszy swoje największe pragnienia teraz mogli sobie pozwolić na drobne, długie pieszczoty. Tina miała tą świadomość, że Mika ma wolne, Yuri powinna być godzinę temu więc pewnie zjawi sie dopiero w południe albo i wcale, a rozmowa z klientem dopiero za dwie godziny. Mieli ten czas tylko dla siebie. Drobne pocałunki Junsu sprawiał, że drżała z pożądania. Nadal się pragnęli. Po tak długim czasie oczekiwania jeden raz nic nie znaczył. Był tylko pierwszym zaspokojeniem. Pięknym aczkolwiek nie do nie powtórzenia. Kierując się tym myśleniem Junsu przywarł mocno wargami do ust Tiny pieszcząc dodatkowo jej ciało. Dzisiejszy dzień należał wyłącznie do nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 14:49, 21 Cze 2009    Temat postu:

Yuri napisał:
Powoli zbliżamy się do nie ubłagalnego końca...
Następny rozdział jest planowany już jako zakończenie... A nawet jest nim już na 100 % Jako że został już napisany

Nie Yuri, nierób nam tego :hamster_cies2: Dlaczego tak szybko się kończy ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Nie 18:22, 21 Cze 2009    Temat postu:

Daguś skarbie, nie mam czasu na cytowanie przez ta cholerna sesje, ale chce chociaz napisac, że straaaaasznie, ale to strasznie mi sie podobalo :hamster_bigeyes:
Nie podoba mi sie natomiast ze to juz przedostatni rozdzial... buuuuuuuu ;(
Ale nic. Nalezy czekac i miec nadzieje ze zaczniesz pisac jakegos kolenego tasiemca :hamster_evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 12:18, 01 Lip 2009    Temat postu:

No to gdzie ten (niestety) ostatni rozdział?
Strasznie mi się podoba ten fick szkoda że to już koniec :hamster_speechless: A napiszesz coś jeszcze? :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 9:54, 04 Lip 2009    Temat postu:

ostatni rozdzial obiecalam Edce ze wstawie dopiero jak komenta wstawi wiec... wszystko zalezy on niej ;)
A co do nastepnego ficaka... zobaczy sie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 17:09, 14 Lip 2009    Temat postu:

Edyta komętuj ficka i to już!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 19:05, 22 Lip 2009    Temat postu:

Tak sobie myśle ze gdyby czekać na koment od Edki ;p to sie nie doczekamy wiec robię wszystkim mały "pożegnalny" prezent

Rozdział ostatni.... Mam nadzieję, że miło wam się czytało wszystkie części. Może kiedyś coś jeszcze stworze ;)

Rozdział 30
Wieczór

Mika siedziała spokojnie w salonie gdy rozbrzmiał dźwięk jej komórki.
" Yuri, co ona może ode mnie chcieć o tej porze" pomyślała zerkając na wyświetlacz swojego telefonu
- Cześć Mika.
- No cześć... Stało się coś że dzwonisz tak późno?
- No wiesz... Ja nie wiem jak Ci to powiedzieć - jej głos jakby drżał, wydawała się być bardzo przejęta, a wręcz zdenerwowana.
- Mów o co chodzi. Zaczynasz mnie przerażać.
- Mika proszę przyjedź... proszę to bardzo ważne.
- Ale o co.. No dobrze zaraz będę.
'No tak Jae przyjedzie a mnie nie będzie.Ohh... czego nie robi się dla przyjaciół' pomyślała wysyłając wiadomość do Jae
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tina siedziała właśnie z Junsu w mieszkaniu chłopaków. Jedli kolacje. Byli sami, zresztą tak jak prawie przez resztę dnia. Yuri nie przyszła do pracy. Zadzwoniła jedynie z wiadomością, że Yunho wrócił. O więcej Tina nie musiała już pytać. I tak wszyscy wiedzieli co to oznaczało. Nie zmartwiła jej zbytnio ta wiadomość w sumie cieszyła się szczęściem Yuri, a dodatkowo miała więcej czasu by spędzić go jedynie z Junsu. Uśmiechnęła się promiennie spoglądając w jego oczy. Zaczęli się całować jednak ich pocałunek został przerwany dzwonkiem do drzwi.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mika siedziała w samochodzie wracając już do Yuri myśląc o powodzie dla którego w ogóle tam pojechała
Godzinę wcześniej:

- Co się stało. Mów - powiedziała niespokojnie Mika
- No... tak właściwie...
- No wyduś toz siebie wreszcie.
- Yunho i ja zamierzamy zamieszkać razem - powiedziała w końcu uśmiechając się promiennie
- I po to mnie tu zaciągnęłaś. Yuri zlituj się - chciała jej powiedzieć co o tym wszystkim myśli, co ona sobie wyobraża wyciągając ją w tak błahym powodzie z mieszkania, gdzie miała czekać na Jae i jego niespodziankę, a na dodatek tak ją straszyć. Jednak gdy zobaczyła że oczy Yuri nabierają smutnego wyrazu zmieniła ton rozmowy - no dobra... a Yunho gdzie?
- Musiał jeszcze na chwile wyjść. Wiesz... nie sądziłam że będę z nim aż tak szczęśliwa...

Czas obecny
Oh... Yuri... Maleństwo moje, nareszcie i ty będziesz szczęśliwa - pomyślała Mika zerkając we wsteczne lusterko auta. Jeszcze tylko jeden zakręt i już będzie w domu.
Tak jak myślała światło w apartamencie się paliło co oznaczało że Jae już wrócił.
Westchnęła ciężko.... Otworzyła drzwi i wchodząc do salonu zamarła. Dookoła pomieszczenia stały świece. Małe jak i duże, w różnych kolorach. Inne światło nie oświetlało jego wnętrza jedynie blask świec. W oczach Miki pojawiły się łzy wzruszenia gdy w drzwiach z sypialni ukazał się Jae z ogromnym bukietem róż.
- Wiem że nie lubisz bukietów ale nie mogłem się oprzeć. - powiedział wręczając jej kwiaty.
- Dziękuję - odpowiedziałam Mika nie potrafiąc znaleźć innych słów by wyrazić to co właśnie czuła.
Usiedli przy niewielkim stoliku na którym znajdowała się przygotowana własnoręcznie przez Jae kolacja. Obok talerza Miki leżała bordowa pojedyncza róża.
- Na wszelki wypadek gdyby bukiet Ci się nie podobał - wyjaśnił Jae widząc zaskoczone i jednocześnie szczęśliwe spojrzenie dziewczyny.
- Wiesz nie dałaś mi zbyt wiele czasu na przygotowanie czegoś więcej - dodał gdy już usiedli do kolacji, a widząc zdezorientowanie w minie Miki dodał - wiedziałem że jak zadzwonię do Yuri to na 100% wyciągnie Cię z mieszkania ale nie sądziłem że będziesz pałała aż tak ogromną ochotą powrotu do mieszkania.
- O ta mała... Trzeba było mi nie mówić że masz coś dla mnie to by mi się nie spieszyło - powiedziała marszcząc czoło jakby w gniewie - A tak w ogóle co dla mnie masz - dodała szybko zmieniając diametralnie wyraz twarzy na której widniał teraz uśmiech.
- Wszystko w swoim czasie, a poza tym myślałem że kolacja wystarczy - Uśmiechnął się Jae a jego słowa momentalnie ostudziły reakcję Miki jednakże i ona się uśmiechnęła. W końcu zaczęła się śmiać z całej zaistniałej sytuacji.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Super, że jesteś bo zapomniałem zabrać ze sobą kluczy - promiennym uśmiechem przywitał Junsu Micky.
- Ty zawsze czegoś zapominasz - powiedział Junsu odwzajemniając uśmiech przyjaciela
- No nie psuj mi opinii przy dziewczynie - Micky wskazał blondynkę znajdującą się niewiele za nim. Stała spokojnie przy drzwiach czekając jakby na zaproszenie. Nie bardzo wiedziała jak się zachować. Czuła się trochę niezręcznie w zaistniałej sytuacji
- Cześć Jestem Junsu. Przepraszam.. wcześniej Cię nie zauważyłem
- W porządku. A na imię mam Meg.
- Junsu kto kto?
- O Tina... Ty też tutaj? -spytał Micky patrząc to na Tinę to na Sia a widząc ich wzajemne spojrzenia domyślił się całej reszty. Uśmiechnął się sam do siebie. Powoli wszystko zaczynało się układać. Nawet i on chyba znalazł szczęście. Rozmyślając o tym popatrzył na Meg która przechodziła do salonu.
'Tak na pewno znalazłem szczęście' pomyślał jeszcze gdy dziewczyna uśmiechnęła się do niego promiennie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Kolacja była pyszna - Mika uśmiechnęła się po czym wypiła łyk czerwonego wina.
- Poczekaj to jeszcze nie koniec. Przed nami deser.
"Deser" na dźwięk tego słowa Mika uśmiechnęła się jeszcze bardziej promiennie. Była szczęśliwa. Tak długo czekała na kogoś takiego jak Jae, aż nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Jej rozmyślania przerwał dźwięk stawianego przed nią szklanego pucharku lodów.
- Tylko jedz ostrożnie dobrze? - poprosił troskliwie Jae siadając na swoim miejscu.
Powoli zaczęli delektować się smakiem lodów z kawałkami truskawek. Jae coraz spoglądał na Mikę wyczekując czegoś specjalnego w jej reakcji. Uśmiechał się na każde jej spojrzenie w jego stronę. Intrygowało to dziewczynę coraz bardziej.
- Ałł... - powiedziała nagle
Jae podniósł natychmiast wzrok na jej twarz.
- Ugryzłam się w język - powiedziała Mika uśmiechając się do chłopaka. - Ale to nic poważnego - dodała widząc że chłopak posmutniał.
Nie wiedząc co powiedzieć więcej wzięła kolejny kęs lodów. Tym razem nie wydała z siebie żadnego dźwięku jedynie zaczęła powoli przełykać zawartość lodów mających w swojej buzi wyraźnie zdziwiona tym co się w nich znajdowało. Gdy połknęła lody otworzyła usta i na języku wyciągnęła mały złoty pierścionek. Drobny brylant spoczywał wdzięcznie na jego środku. Wpatrywała się w niego bez słów. Dopiero po chwili Jae zorientował się, że Mika nie je tylko czemuś intensywnie się przygląda.
- Miałem nadzieje, że go nie połkniesz - powiedział w końcu wstając ze swojego miejsca. Wziął pierścionek od dziewczyny i uklęknął przed nią.
- Mika kocham Cię i chcę spędzić z tobą resztę mojego życia.... Wiem że to wcześnie ale czy...
- Tak. - odpowiedziała Mika przerywając Jae - o co byś mnie nie poprosił zawsze powiem tak - dodała ze łzami w oczach
- W takim razie mam rozumieć że wyjdziesz za mnie - dodał zakładając pierścionek na jej palec
Mika nie odpowiedziała już nic. W odpowiedzi pocałowała Jae w usta i mocno wtuliła mu się w ramiona.

CZTERY MIESIĄCE PÓŹNIEJ

- Nie mogę w to uwierzyć - powiedziała Yuri biorąc łyk wina.
- A która z nas w to wierzy - dodała Meg.
- Ale w sumie fajnie się złożyło, że się poznałyśmy - Tina dolała dziewczynom wina sama zaś napiła się soku
- Wiesz ja bym nigdy nie pomyślała że Junsu jest zdolny do ojcostwa, a tu proszę - Zaśmiała się Edyta spoglądając na widoczny już brzuszek Tiny.
- Ej... nie czepiaj się mojego Sia. Będzie wspaniałym ojcem.
- No w sumie sam jest jak dziecko - dodała ze śmiechem Mika.
Wszystkie wybuchnęły śmiechem, jedynie Tina zrobiła naburmuszoną minę.
- Ty nie bądź taka mądra ciekawe kiedy ty zostaniesz mamusią - Tina starała się bez względu na wszystko wygrać to starcie
- Nie ważne kiedy. Najważniejsze że będę je mieć już na pewno po ślubie - słysząc te słowa Yuri zachłysnęła się pitym właśnie trunkiem natomiast Tina miała ochotę ukatrupić Mikę - Oj no przecież żartuję, to jakby mój pierwszy siostrzeniec. Kurcze ale będzie fajnie - dodała dotykając brzucha Tiny.
- Wiecie co, dzieci dziećmi ale myślę że pora wstać z krzesełek i ruszyć na parkiet bo nam facetów pozabierają - Zarządziła Meg pokazując reszcie jak ich mężczyźni są właśnie porywani przez jakieś niczego nieświadome dziewczyny.
- Ok jeszcze tylko jeden toast - powiedziała Yuri wstając z miejsca - za nas i naszą przyjaźń, a przede wszystkim za naszą przyszłą mamusię i Mikę. W końcu to twój ślub. Wznosząc toast uśmiechnęły się do siebie.
- Kambe - krzyknęły i wypiły zawartości swoich kieliszków.

THE END
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 13:02, 23 Lip 2009    Temat postu:

O jaki miły prezent na wyjście ze szpitala :hamster_bigeyes:
Szkoda że to już koniec ;(
Ale rozdział suuuuuuper!!!!! :hamster_bigeyes:
Mam nadzieje że napiszesz coś jeszcze :hamster_bigeyes:
Wiem, wyczerpujący koment ale jestem wycieńczona xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doriito




Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łuków
Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 19:08, 23 Lip 2009    Temat postu:

Yuri napisał:
Nie wiedząc co powiedzieć więcej wzięła kolejny kęs lodów. Tym razem nie wydała z siebie żadnego dźwięku jedynie zaczęła powoli przełykać zawartość lodów mających w swojej buzi wyraźnie zdziwiona tym co się w nich znajdowało. Gdy połknęła lody otworzyła usta i na języku wyciągnęła mały złoty pierścionek. Drobny brylant spoczywał wdzięcznie na jego środku. Wpatrywała się w niego bez słów. Dopiero po chwili Jae zorientował się, że Mika nie je tylko czemuś intensywnie się przygląda.
- Miałem nadzieje, że go nie połkniesz - powiedział w końcu wstając ze swojego miejsca. Wziął pierścionek od dziewczyny i uklęknął przed nią.
- Mika kocham Cię i chcę spędzić z tobą resztę mojego życia.... Wiem że to wcześnie ale czy...
- Tak. - odpowiedziała Mika przerywając Jae - o co byś mnie nie poprosił zawsze powiem tak - dodała ze łzami w oczach
- W takim razie mam rozumieć że wyjdziesz za mnie - dodał zakładając pierścionek na jej palec
Mika nie odpowiedziała już nic. W odpowiedzi pocałowała Jae w usta i mocno wtuliła mu się w ramiona.

Musiałam zacytować cały fragmęt bo jest taki... taki wzruszający ;(


Yuri napisał:
- Wiesz ja bym nigdy nie pomyślała że Junsu jest zdolny do ojcostwa, a tu proszę - Zaśmiała się Edyta spoglądając na widoczny już brzuszek Tiny.
- Ej... nie czepiaj się mojego Sia. Będzie wspaniałym ojcem.

Bez komętarza... Sia jak mogłeś!! :hamster_nooo: :hamster_runintears:


Yuri napisał:
- Ok jeszcze tylko jeden toast - powiedziała Yuri wstając z miejsca - za nas i naszą przyjaźń, a przede wszystkim za naszą przyszłą mamusię i Mikę. W końcu to twój ślub. Wznosząc toast uśmiechnęły się do siebie.

No i znowu wszystko się dobrze skończyło :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20
Strona 20 z 20

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin