Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[+18] Po prostu ty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 23:39, 25 Paź 2011    Temat postu:

Meganne napisał:


Yuri napisał:
jak każdy :hamster_XD: moze później jak będzie mi sie chciało wyjaśnię tą kwestię

Jak każdy tylko nie ja ;( musisz wszyyyystko wyjaśnić :hamster_bigeyes:

Postaram się
Meganne napisał:

Yuri napisał:
Bo kobiety zawsze płaczą w takich momentach. Przynajmniej w filmach :hamster_evillaugh:

Aha, to teraz pozostaje kwestia... kiedy kręcimy film?! :hamster_XD: Tylko nie wiem skąd weźmiemy męską część ekipy :hamster_XD:

spoko damy jakoś radę. Tinkę przebierzemy :hamster_XD:
Meganne napisał:


Yuri napisał:
W planach tak

Plany zawsze mogą ulec zmianie :hamster_bigeyes:

Są na dobrej drodze ku temu



Kolejny part, jeszcze bardziej zjechany niż poprzednie.
z góry proszę o nie bicie!!!!


Postaci poboczne:
Takeshi (U:zo)
Jon

PART 2
Zbliżała się północ gdy Meg nadal niespokojnie przekręcała się w swoim łóżku z boku na bok wciąż nie mogąc zasnąć. Starała się to robić jak najspokojniej i najciszej, aby nie obudzić śpiącego tuż obok niej Toshiego.
Spojrzała na jego śpiącą głębokim snem twarz i uśmiechnęła sama do siebie dotykając jego policzka. W końcu zdecydowała się podnieść z łóżka i skierowała swoje kroki ku salonowi, gdzie zanim opadła na przestronną sofę wyjęła z głębi szafki brązowy album ze zdjęciami.
Gdy wreszcie jej ciało opadło ciężko na sofę westchnęła za złością karcąc samą siebie za jej obecny stan, choć tak naprawdę nie miała pojęcia czy jest on wywołany kawą czy telefonem od Tiny. Pewne było jedynie to że nie potrafiła przestać myśleć, wspominać poprzednie miesiące.
Delikatnym ruchem dłoni przejechała po okładce albumu. Jej oczy były pełne wątpliwości ale także czegoś w rodzaju nadziei. W końcu tęskniła za tym co było kiedyś... choć może nie za wszystkim.
Powoli otworzyła przestronny album. Na pierwszej stronie ukazało się jej oczom zdjęcie które już nigdy nie zostanie ponownie zrobione. Byli na nim oni wszyscy: Meg, Ryo, Tina, Yuri, Toshi oraz Takeshi. Cała ich paczka, gdy rok temu jeszcze wszyscy się dogadywali, gdy się przyjaźnili, byli jak rodzina. Gdy Meg i Aoi nie byli jeszcze parą, i gdy dziewczyna nawet nie spodziewała się że ją i Toshiego może coś połączyć.
- Kopę lat -szepnęła wyjmując zdjęcie z albumu. To było ich ostatnie wspólnie zrobione zdjęcie. Ostanie na którym każde z nich miało szczery, prawdziwy uśmiech.

W tym samym momencie gdy Meg zatapiała się w morzu wspomnień Tina nadal siedziała w pracy. Ponieważ popołudni musiała na kilka godzin wyjść z pracy, by pomóc Yuri, a właściwie dopilnować by naprawdę opuściła tego wariata, teraz musiała nadrobić zaległości jakie powstały podczas jej nieobecności w studio.
- A ty tu jeszcze?
Tina odwróciła się ku drzwiom słysząc znajomy głos. Uśmiechnęła się na widok mężczyzny opierającego się o framugę drzwi od jej gabinetu.
- A no nadal, tak jak widać. Muszę skończyć z tymi dokumentami – odpowiedziała wskazując plik papierów wdzięcznie leżących na jej biurku.
- Współczuję – odpowiedział mężczyzna powoli podchodząc do niej – wiesz, my właśnie skończyliśmy nagranie. Myślałem że może wybierzesz się z nami na jakieś piwo, ale skoro...
- Nie, nie – przerwała mu szybko Tina, uśmiechając się szeroko – Piwko z tobą Takeshi to priorytet, dokumenty mogą spokojnie sobie poczekać do jutra. A relaks zdecydowanie mi się przyda.
- Jesteś pewna – U:zo wolał na wszelki wypadek się upewnić żeby potem znów nie było na niego, że ją odciąga od pracy. Doskonale jednak wiedział że Tina nie przepuści tej okazji. I choć ubolewał że nie o niego tu chodzi, cieszył się za każdym razem gdy widział rozpromienione oczy Tinki gdy tylko była w pobliżu Jona, jego nowego kumpla z zespołu. A w sumie i Jon ostatnio zaczął patrzeć na dziewczynę w inny sposób, co z jednej strony martwiło U:zo z drugiej życzył Tinie przecież jak najlepiej
- Ok, idziemy – dodał, gdy dziewczyna nie odpowiedziawszy nawet na jego poprzednie pytanie energicznie zaczęła zbierać swoje rzeczy.
- A tak swoją drogą. Gdzie byłaś całe popłudnie?
Na dźwięk tego pytania Tina automatycznie zesztywniała. Jej twarz stała się poważniejsza a dzieczęcy entuzjazm gdzieś zniknął. Lekko przygaszonym wzrokiem spojrzała na Takeshiego.
- Wesz... byłam dziś u Yuri...
- Yuri? - spytał zaskoczony - Nie widziałem jej jakieś
- tak, tak... pół roku – dokończyła za niego Tina - ja też... aż tu nagle spotkałam ją przypadkiem na zakupach.
- I o u niej? Pewnie nadal szczęśliwie zakochana mieszka z Ryo? -dodał z ironicznym uśmiechem. Pamiętał jak jeszcze przed przeprowadzką Ryo przechwalał się wszystkim jaką to wspaniałą kobietę udało mu się zdobyć. Denerwowało to U:zo w końcu przyjaźnili się a Ryo mówił o Yuri jak o przedmiocie. Choć niewątpliwie ją kochał.
Tina spojrzała na niego z powagą.
- Wiesz... On... czy ty wiesz... eh
- Wiem co?
- Czy wiesz.... czy wiesz że on ją bił?
Wzrok Takeshiego także spoważniał choć był totalnie zdezorientowany. Nie wiedział co miał powiedzieć. Jeszcze miesiąc temu rozmawiał z Ryo, który mu mówił o swoim szczęśliwym związku z Yuri. O tym jak wspaniałą jest ona kobietą.
- Yuri powiedziała że to się zaczęło zaraz po przeprowadzce – kontynuowała Tina – przecież, przecież ….
Powoli łzy zapełniały jej oczy.
- Jak mogłam ją wtedy tak zostawić. I to tylko dlatego że nie słuchała moich rad, dlatego że broniła swojego faceta. Przecież zrobiłabym tak samo.
Jej łzy stawały się coraz bardziej gorzkie, spływały coraz szybciej po zarumienionych policzkach. U:zo przytulił ją mocno do swojego ramienia pozwalając by wylała na nie wszystkie swoje żale i smutki.
- Skąd mogliśmy wiedzieć? Przecież Yuri też się nie odzywała, nic nikomu nie powiedziała.
- jakbyś jej nie znał – krzyknęła Tina wyrywając się z jego uścisku – Nigdy się nie przyzna że ma problem „Bo przecież nie chce nikogo martwić” zawsze tak mówiła nawet dziś, gdy zostawiałam ją samą w jej apartamencie.
- Jak to? Zostawiłaś ją samą?
- A co? Miałam ją na siłę tu za włosy przyciągnąć? Przecież wiesz jaka ta cholera jest uparta.
- To akurat święta prawda – odparł uśmiechając się na myśl o upartości Yuri, która zawsze umiejętnie dążyła do obranych celów. Otarł ostatnie łzy z policzków Tiny i dodał
- No a teraz już się rozchmurz, musimy zaraz iść, a Jon nie lubi dziewczyn z podpuchniętymi oczami
I zanim zaskoczona dziewczyna zdążyła coś odpowiedzieć Takeshi zniknął za drzwiami jej gabinetu wołając : - za 15minut przy recepcji!

Meg przeglądała kolejne strony albumu natrafiając na dawno już zapomniane lub wręcz niechciane zdjęcia... tak jak to które trzymała teraz z dłoni. Ona i Aoi czule się obejmujący.
Dobrze pamiętała ten dzień. Była to ich miesięczna rocznica bycia razem... oraz dzień kłótni z Yuri.
Miała to być zwykła rozmowa przy kawie, babskie pogaduchy, a skończyło się na poważnej kłótni. Nie pamiętała już która zaczęła. Nie miało to większego znaczenia.. w końcu obie wtedy przesadziły. Tak, teraz sobie to uświadamiała, jednak wtedy...
Jakim prawem Yuri oczerniała jej faceta? Tak pił, ale nigdy się nie upijał. W przeciwieństwie do Ryo, który upijając się stawał się wulgarny i agresywny. Co ciekawe nigdy nie robił tego przy Yuri, hamował się poprzestając picie na jednym piwie, dlatego też dziewczyna nie wierzyła gdy ktoś przedstawiał jej go w takim właśnie świetle. Broniła go, to normalne. Meg też broniła Aoi, nie wierząc że gotowy jest do zdrady. Wierzyła mu ślepo we wszystko co mówił. Gdy od Yuri usłyszała że Aoi to kretyn i świnia oraz że nie zasługuje na kobietę taką jak Meg, dziewczynę poniosły nerwy i spoliczkowała Yuri, wygarniając jej w twarz wszystko o Ryo.
Yuri jej nie oddała, lecz słowa jakie wypowiedziała zabolały bardziej niż najmocniejszy policzek wymierzony w twarz. Tego dnia usłyszała ze Aoi próbował się dobierać do Yuri i że zdradza ja z jedną ze stylistek. Nie uwierzyła. Posądziła Yuri o kłamstwo wykrzykując że sobie to zmyśla bo jest zazdrosna...
Jednak słowa wypowiedziane przez Yuri okazały się jedynie początkiem całej prawdy o jakiej Meg dowiedziała się niewiele później .
- Dlaczego dopiero jak ujrzymy zło na własne oczy to zaczynamy w nie wierzyć? Dlaczego przestroga nie wystarcz? - szepnęła cicho przedzierając na pół trzymane przez nią zdjęcie
Rozdarła je dokładnie tak samo jak Aoi rozdarł jej serce w momencie gdy nakryła go na zdradzie i gdy usłyszała z jego ust słowa których nikt nigdy nie powinien od nikogo usłyszeć.
To był dla niej potężny cios... lecz... lecz wciąż obok niej był Toshi, który otoczył ją swoim ciepłem, wsparciem. Mężczyzna kóry pomógł jej zapomnieć zdany jej ból, który pomóg jej na nowo pokochać i zaufać.
I choć przyjaźnił się z Aoim dla Meg był gotów się od niego odciąć. Nie chciał mieć za przyjaciela kogoś kto krzywdzi jego miłość. W szczególności że Aoi od samego początku wiedział co Toshi czuje do Meg... a pomimo to nie przeszkadzało mu to by pobawić się Meg, bo miłością nie można było tego nazwać. Zmęczona wędrówką w przeszłość Meg ostatnimi siłami wróciła do łóżka wtulając się w ciepłe ciało Toshiego. Czując się bezpiecznie w jego ramionach zasnęła głębokim snem.

Mniej więcej w tym samym czasie na drugim końcu miasta Yuri przeglądała swoje zapiski sprzed ostatnich kilku miesięcy... wiersze, opowiadania, pamiętnik... było tam wszystko, wszystkie jej uczucia których nie była w stanie pokazać światu. Jej wzrok zatrzymał się na kartce z datą 12.10.2010 rok.... pierwszy dzień gdy Ryo ją uderzył.... i ostatni z jej normalnego życia.....


Ostatnio zmieniony przez Yuri dnia Wto 23:43, 25 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 0:18, 26 Paź 2011    Temat postu:

Yuri napisał:
spoko damy jakoś radę. Tinkę przebierzemy :hamster_XD:

Umarłam :hamster_XD:

Yuri napisał:
Są na dobrej drodze ku temu

:hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
Kolejny part, jeszcze bardziej zjechany niż poprzednie.
z góry proszę o nie bicie!!!!

Zaraz wezmę się za bicie jak nie przestaniesz tak gadać

Yuri napisał:
Takeshi (U:zo)

Nie będę udawać, że wiem jak wygląda :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Jon

W ogóle mnie to nie zaskoczyło :hamster_XD: Czekałam kiedy on się pojawi :hamster_XD: Albo Gackt :hamster_XD:

Yuri napisał:
Zbliżała się północ gdy Meg nadal niespokojnie przekręcała się w swoim łóżku z boku na bok wciąż nie mogąc zasnąć.

Ale... ale... że tak sama w tym łóżku? :hamster_XD:

Yuri napisał:
Starała się to robić jak najspokojniej i najciszej, aby nie obudzić śpiącego tuż obok niej Toshiego.

Z moim łóżkiem to niemożliwe, bo skrzypi strasznie :hamster_evillaugh: No i jak ja mogłam leżeć, próbować zasypiać, zamiast wziąć się za wykorzystywanie Toshiyi?! ;( No jaaaak? ;( :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Spojrzała na jego śpiącą głębokim snem twarz i uśmiechnęła sama do siebie dotykając jego policzka.

Ja chcę go dotknąć niżej ;( Ale ja wcale nie jestem perwersem, żeby nie było :hamster_XD:

Yuri napisał:
W końcu zdecydowała się podnieść z łóżka i skierowała swoje kroki ku salonowi,

No gdzie leziesz łosiu? ;( Zostań w łóżku i napastujmy Toshiego :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
westchnęła za złością karcąc samą siebie za jej obecny stan, choć tak naprawdę nie miała pojęcia czy jest on wywołany kawą czy telefonem od Tiny.

Ja bym obstawiała raczej, że to wina braku seksu :hamster_XD:

Yuri napisał:
Byli na nim oni wszyscy: Meg, Ryo, Tina, Yuri, Toshi oraz Takeshi.

O :confused:

Yuri napisał:
Gdy Meg i Aoi nie byli jeszcze parą, i gdy dziewczyna nawet nie spodziewała się że ją i Toshiego może coś połączyć.

Czuję się rozdarta :hamster_evillaugh: nie wiem, która część zdania podoba mi się bardziej :hamster_XD:

Yuri napisał:
W tym samym momencie gdy Meg zatapiała się w morzu wspomnień

Ekhm... raczej tonęłam :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Piwko z tobą Takeshi to priorytet,

Haha alkoholiczka :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- A tak swoją drogą. Gdzie byłaś całe popłudnie?

I niby to kobiety są ciekawskie? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- I o u niej? Pewnie nadal szczęśliwie zakochana mieszka z Ryo? -dodał z ironicznym uśmiechem.

Nie bądź brzydkim chłopcem i bądź grzeczny :hamster_XD:

Yuri napisał:
Pamiętał jak jeszcze przed przeprowadzką Ryo przechwalał się wszystkim jaką to wspaniałą kobietę udało mu się zdobyć. Denerwowało to U:zo w końcu przyjaźnili się a Ryo mówił o Yuri jak o przedmiocie. Choć niewątpliwie ją kochał.

Tak, jasne, wątpię w to, ale skoro on tak twierdzi...

Yuri napisał:
- Czy wiesz.... czy wiesz że on ją bił?

Nie wie, bo to tylko facet @_@

Yuri napisał:
Jeszcze miesiąc temu rozmawiał z Ryo, który mu mówił o swoim szczęśliwym związku z Yuri.

Naiwniak :hamster_dies:

Yuri napisał:
U:zo przytulił ją mocno do swojego ramienia pozwalając by wylała na nie wszystkie swoje żale i smutki.

Nie ma to jak wypłakać się w ramię faceta. Lepsze niż najlepsze chusteczki higieniczne :hamster_XD:

Yuri napisał:
Miałam ją na siłę tu za włosy przyciągnąć?

Oooo! Ostro :hamster_XD:

Yuri napisał:
- No a teraz już się rozchmurz, musimy zaraz iść, a Jon nie lubi dziewczyn z podpuchniętymi oczami

No to Jon ma pecha :hamster_dies:

Yuri napisał:
Gdy od Yuri usłyszała że Aoi to kretyn i świnia

Ej, ej, ej! A chcesz w pysk? :hamster_XD:

Yuri napisał:
dziewczynę poniosły nerwy i spoliczkowała Yuri, wygarniając jej w twarz wszystko o Ryo.

No... naprawdę bym tak zrobiła :hamster_evillaugh: Ale... przepraszam :hamster_redface: mam nadzieję, że nie bolało :hamster_XD: za mocno :hamster_XD:

Yuri napisał:
Yuri jej nie oddała,

No wiesz? Jakbyś mi oddała to bym się nie obraziła

Yuri napisał:
Tego dnia usłyszała ze Aoi próbował się dobierać do Yuri i że zdradza ja z jedną ze stylistek.

Aoi...? ;( Świnio jedna -.-

Yuri napisał:
I choć przyjaźnił się z Aoim dla Meg był gotów się od niego odciąć. Nie chciał mieć za przyjaciela kogoś kto krzywdzi jego miłość. W szczególności że Aoi od samego początku wiedział co Toshi czuje do Meg... a pomimo to nie przeszkadzało mu to by pobawić się Meg, bo miłością nie można było tego nazwać.

Cholera, anioł, nie mężczyzna :hamster_bigeyes: emmm gdzie takich produkują? :hamster_XD:

Yuri napisał:
Zmęczona wędrówką w przeszłość Meg ostatnimi siłami wróciła do łóżka wtulając się w ciepłe ciało Toshiego.

:hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: Ale... *rozgląda się po swoim łóżku* ale chyba mi Toshi nawiał :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Jej wzrok zatrzymał się na kartce z datą 12.10.2010 rok.... pierwszy dzień gdy Ryo ją uderzył.... i ostatni z jej normalnego życia.....

Zabić gnojka -.- wykastrować -.- albo na odwrót :hamster_evillaugh: wykastrować baaaardzo powoli, a potem jeszcze woooolniej zabić :hamster_evil:

Podobało mi się i ja chcę wiedzieć co dalej! I co Jon powie na podpuchnięte oczy Tiny :hamster_XD:
Musisz postarać się szybko wstawić ciąg dalszy :hamster_bigeyes: bo ja muszę wiedzieć jak się potoczą losy wszystkich tu osóbek :hamster_bigeyes: No, może pomijając Toshiego i mnie :hamster_evillaugh: jeszcze nam szczęśliwy związek rozbijesz :hamster_XD:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 9:25, 26 Paź 2011    Temat postu:

Meganne napisał:


Zaraz wezmę się za bicie jak nie przestaniesz tak gadać

nic nie poradzę na to ze mi się nie podoba

Meganne napisał:

Yuri napisał:
Takeshi (U:zo)

Nie będę udawać, że wiem jak wygląda :hamster_evillaugh:

to zajrzyj na pierwszy part, tam za każdym razem dodaję zdjęcie jeśli pojawia sie nowa osoba w opowiadaniu
Meganne napisał:

Yuri napisał:
Jon

W ogóle mnie to nie zaskoczyło :hamster_XD: Czekałam kiedy on się pojawi :hamster_XD: Albo Gackt :hamster_XD:

Na Jonie chyba się jednak skończy :hamster_XD:
Meganne napisał:

No i jak ja mogłam leżeć, próbować zasypiać, zamiast wziąć się za wykorzystywanie Toshiyi?! ;( No jaaaak? ;( :hamster_evillaugh:

Już go wykorzystałaś... opanuj się kobieto troszkę :hamster_evil:
Meganne napisał:

Ja bym obstawiała raczej, że to wina braku seksu :hamster_XD:

Albo jego nadmiar, dlatego taka pobudzona jesteś :hamster_evillaugh:
Meganne napisał:

Yuri napisał:
Piwko z tobą Takeshi to priorytet,

Haha alkoholiczka :hamster_evillaugh:

siakoś tak wyszło :hamster_sorry:
Meganne napisał:

Naiwniak :hamster_dies:

NO
Meganne napisał:

Nie ma to jak wypłakać się w ramię faceta. Lepsze niż najlepsze chusteczki higieniczne :hamster_XD:

Zdecydowanie :hamster_evillaugh:
Meganne napisał:

No to Jon ma pecha :hamster_dies:

Albo Tina, zależy od której strony patrzeć
Meganne napisał:

Yuri napisał:
Gdy od Yuri usłyszała że Aoi to kretyn i świnia

Ej, ej, ej! A chcesz w pysk? :hamster_XD:

Nie dzięki, już dostałam :hamster_XD:

Meganne napisał:

Aoi...? ;( Świnio jedna -.-

a jak ja to powiedziałam to z plaskacza dostałam. i gdzie tu sprawiedliwość @_@
Meganne napisał:

Cholera, anioł, nie mężczyzna :hamster_bigeyes: emmm gdzie takich produkują? :hamster_XD:

W Japonii :hamster_bigeyes:
Meganne napisał:

Zabić gnojka -.- wykastrować -.- albo na odwrót :hamster_evillaugh: wykastrować baaaardzo powoli, a potem jeszcze woooolniej zabić :hamster_evil:

:hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

Meganne napisał:

I co Jon powie na podpuchnięte oczy Tiny :hamster_XD:

rozwaliło mnie to zdanie
Meganne napisał:

Musisz postarać się szybko wstawić ciąg dalszy :hamster_bigeyes:

Może jutro :confused:

I chyba trzeba będzie to opowiadanko do tasiemców przenieść... choć jeszcze nic nie wiadomo :hamster_evil: :hamster_XD:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Śro 18:03, 26 Paź 2011    Temat postu:

Yuri napisał:

Takeshi (U:zo)
Jon

Jonny :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :beauty: :beauty: :beauty: :hamster_inlove: :hamster_inlove: :hamster_inlove:

Yuri napisał:

Spojrzała na jego śpiącą głębokim snem twarz i uśmiechnęła sama do siebie dotykając jego policzka.

Ooooo, jak słodko :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

choć tak naprawdę nie miała pojęcia czy jest on wywołany kawą czy telefonem od Tiny

To kawa, napewno. Ja przeciez nic takiego nie zrobiłam :hamster_evil:

Yuri napisał:

Meg, Ryo, Tina, Yuri, Toshi oraz Takeshi.

Czyli mieszanka wręcz wybuchowa :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Kopę lat -szepnęła wyjmując zdjęcie z albumu.

Meg, a wiesz, że to się leczy?? :hamster_evillaugh: Gadanie z rzeczami hehehe :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

Myślałem że może wybierzesz się z nami na jakieś piwo, ale skoro...
- Nie, nie – przerwała mu szybko Tina, uśmiechając się szeroko – Piwko z tobą Takeshi to priorytet, dokumenty mogą spokojnie sobie poczekać do jutra. A relaks zdecydowanie mi się przyda.

No i znowu wychodzi na jaw mój alkoholizm ;(

Yuri napisał:

I choć ubolewał że nie o niego tu chodzi, cieszył się za każdym razem gdy widział rozpromienione oczy Tinki gdy tylko była w pobliżu Jona, jego nowego kumpla z zespołu. A w sumie i Jon ostatnio zaczął patrzeć na dziewczynę w inny sposób

Mój Jonny :hamster_bigeyes: Achhhhhh... :hamster_bigeyes: zaraz, zaraz co ja miałam, a tak: Sorki U:zo :hamster_XD:

Yuri napisał:

Denerwowało to U:zo w końcu przyjaźnili się a Ryo mówił o Yuri jak o przedmiocie.

Niech no aj go tylko dostanę w swoje ręce

Yuri napisał:

- jakbyś jej nie znał

No tak, to zdanie wyraża wszystko :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- A co? Miałam ją na siłę tu za włosy przyciągnąć? Przecież wiesz jaka ta cholera jest uparta.

Kolejne zdanie z serii: Nic dodać, nic ująć :hamster_XD:

Yuri napisał:

- To akurat święta prawda

O widzisz, nawet U:zo wie :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- No a teraz już się rozchmurz, musimy zaraz iść, a Jon nie lubi dziewczyn z podpuchniętymi oczami
I zanim zaskoczona dziewczyna zdążyła coś odpowiedzieć Takeshi zniknął za drzwiami jej gabinetu wołając : - za 15minut przy recepcji!

Leże i kwicze normalnie :hamster_XD: Jak tylko sobie wyobraziłam tą scenę i moją minę to zgon :hamster_evillaugh: :hamster_XD:

Yuri napisał:

Yuri jej nie oddała, lecz słowa jakie wypowiedziała zabolały bardziej niż najmocniejszy policzek wymierzony w twarz.

Bijcie się, bijcie się :hamster_evil: Nie no dobra, zartuję :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Dlaczego dopiero jak ujrzymy zło na własne oczy to zaczynamy w nie wierzyć? Dlaczego przestroga nie wystarcz? - szepnęła cicho przedzierając na pół trzymane przez nią zdjęcie

Bo człowiek uczy się tylko na własnych błędach ;(

Yuri napisał:

Zmęczona wędrówką w przeszłość Meg ostatnimi siłami wróciła do łóżka wtulając się w ciepłe ciało Toshiego. Czując się bezpiecznie w jego ramionach zasnęła głębokim snem.

Sweet :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

Jej wzrok zatrzymał się na kartce z datą 12.10.2010 rok.... pierwszy dzień gdy Ryo ją uderzył.... i ostatni z jej normalnego życia.....

Czy Ty mi ostatnio mówiłaś o tym, że kończe w TAKICH momentach??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 17:37, 27 Paź 2011    Temat postu:

Yuri napisał:
to zajrzyj na pierwszy part, tam za każdym razem dodaję zdjęcie jeśli pojawia sie nowa osoba w opowiadaniu

Zajrzałam i spadłam z łóżka :hamster_evillaugh: Bolało... :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Na Jonie chyba się jednak skończy :hamster_XD:

CHYBA :hamster_XD:

Yuri napisał:
Już go wykorzystałaś... opanuj się kobieto troszkę :hamster_evil:

Najwidoczniej kiepsko mu szło skoro ciągle mi mało :hamster_XD: Albo może był taki dobry :confused:

Yuri napisał:
Albo jego nadmiar, dlatego taka pobudzona jesteś :hamster_evillaugh:

Jakby to był nadmiar to palcem bym nie miała siły ruszyć :hamster_XD:

Yuri napisał:
siakoś tak wyszło

Samo z siebie :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Albo Tina, zależy od której strony patrzeć

Oboje :hamster_XD:

Yuri napisał:
Nie dzięki, już dostałam :hamster_XD:

Ekhm :hamster_XD:

Yuri napisał:
a jak ja to powiedziałam to z plaskacza dostałam. i gdzie tu sprawiedliwość@_@

No bo wiesz... ja to co innego :hamster_evillaugh: Mogę sobie pozwolić :hamster_XD: Aoi i tak mi wybaczy :hamster_XD: a Tobie nie :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
W Japonii :hamster_bigeyes:

A wysyłka obejmuje Europę? :hamster_XD:

Yuri napisał:
I chyba trzeba będzie to opowiadanko do tasiemców przenieść... choć jeszcze nic nie wiadomo :hamster_evil: :hamster_XD:

Huuuura! :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 22:10, 27 Paź 2011    Temat postu:

Meganne napisał:

Zajrzałam i spadłam z łóżka :hamster_evillaugh: Bolało... :hamster_evillaugh:

cudne zdjęcie wybrałam prawda? ogólnie to wygląda dużo lepiej :hamster_XD:

OK ku uciesze (miejmy nadzieję) kilku osób (nie mojej niestety) opowiadanie NA 100% będzie dłuższe niż myślałam może nawet dojdzie do 10 partów :confused:
W każdym bądź razie do poniedziałku będę bez kompa. tzn może dam radę na chwilę się pojawić ale nic nie zamieszczę. Dlatego dodaję kolejny part już dziś.

Miłego czytania :hamster_evil:


PART 3


Usiadła wygodnie na fotelu trzymając w ręce plik karteczek. Małą lampkę skierowała ku sobie by lepiej móc odczytać pismo przedstawione na skrupulatnie zapisanym papierze.
Powoli zaczęła czytać...

12.10.2010 rok....
"Dookoła ciemność... nie chcę palić zbyt wielu świateł... nie chcę go budzić....
Nie chcę by znów się zdenerwował. Dlaczego w ogóle tu jestem? Dlaczego nadal tu jestem?
Czuję ból... jednak powoli ustaje. Krew już dawno przestała spływać z moich warg. Nie sądziłam ze kiedykolwiek będę w stanie położyć się obok człowieka który zadaje mi tak ogromny ból... A jednak. Pomimo że wyjeżdżając z Polski obiecałam sobie że gdy facet mnie uderzy odejdę od niego... gdyby to było takie proste.
Może na siłę staram się go tłumaczyć... ale.... widziałam w jego oczach ból gdy zobaczył strugę krwi spływającą w mojej wargi. Widziałam że było mu przykro. Przecież... przecież mnie kocha...
To wszystko przez te problemy w wytwórni, przez jego odejście z News... to na niego źle działa. Gdy to się uspokoi wszystko będzie lepiej, wszystko będzie tak jak dawniej..."

Czytając linijkę po linijce zastanawiała się jak mogła być tak głupia by w to wszystko wierzyć... Jej własna głupota mocno ją bolała. Sięgnęła po kolejną kartkę z nieco dalszym wpisem... poprzednie praktycznie wyglądały tak samo. Ryo pił, bił ją, robił to na co miał ochotę... 15go grudnia coś się zmieniło... niestety na gorsze.

15.12.2010 rok
"Znów to samo. Choć tym razem nieco inaczej. Uderzył mnie tylko raz... po raz pierwszy będąc trzeźwym... tylko raz, lecz całkowicie świadomie.
Dlaczego właśnie ja... dlaczego wciąż mu przebaczam?
Tłumaczy się złą sytuacją w pracy... tak rozumiem to, ale... czy on nie widzi jak bardzo mi ciężko... już miesiąc temu musiałam zrezygnować ze swojej pracy. Kto przyjmie na zdjęcia modelkę z posiniaczonymi rękami... brzuchem, rozciętą wargą...
tak rozcięta warga... ostatni nabytek...
mam tego dosyć a jednocześnie nie potrafię z tym nic zrobić.
Wczoraj dzwonił U:zo... tak bardzo chciałam odebrać, powiedzieć mu całą prawdę lecz w tym momencie wszedł ON.
Awantura jak zwykle o wszystko i o nic... nienawidzę jak pije.. jest wtedy taki brutalny, taki gwałtowny...
nie potrafię mu wtedy nic odmówić, przeciwstawić się...
za bardzo się boję.

A dziś dotarło do mnie że gdy nie pije też powinnam się go bać...

Nienawidzę gdy mnie dotyka, całuje...

Chcę stąd uciec....

Chcę umrzeć... "

Yuri powstrzymywała się od płaczu.
- Nie rób tego, On nie jest wart twoich łez... już nie - szeptała wciąż do siebie, utwierdzając się w przekonaniu iż tamten etap ma już za sobą.
Nie chciała czytać dalej... nie miało to sensu. I choć przeszło jej przez myśl by zniszczyć wszystkie dowody jej bólu postanowiła zachować pamiętnik. Być może kiedyś posłuży jej za przestrogę, na wszelki wypadek gdyby jednak chciała wybaczyć Ryo to co zrobił... choć chyba była na to gotowa. Wybaczyć tak... zapomnieć nigdy.

…........................................................................................................
Rano obudziła się w dużo lepszym nastroju niż zasypiała. I choć spała zaledwie 4 może 5 godzin czułą się bardziej wypoczęta niż podczas spania 8 godzin z Ryo w jednym łóżku...
Poczuła się jak nowo narodzona, miała dość dobry humor co w sumie rzadko jej się zdarzało z samego rana. Jeszcze zaspanym spojrzeniem zerknęła na zegarek który wskazywał ku jej zaskoczeniu 9 rano.
- Czy przypadkiem Tina nie miała tu być o 8 by mnie zgarnąć do siebie? - pomyślała niechętnie podnosząc się z łóżka. W końcu Tina jak sobie coś postanowi to zawsze się tego pilnuje, szczególnie jeśli chodzi o dręczenie innych, w tym wypadku Yuri.
Dziewczyna powoli wystukała numer Tiny i słuchając kolejnych sygnałów czekała, aż ktoś odbierze.

Tymczasem Tina przewróciła się z jednego boku na drugi wtulając się w delikatną pościel. Słyszała wibracje swojego telefonu jednak za nic w świecie nie miała zamiaru otworzyć oczu, a co gorsza podnieść się z tego cieplutkiego łóżka. Zamruczała cicho pod nosem i napawając się zapachem męskich perfum jeszcze mocniej przytuliła się do poduszki.
Nagle jakby czymś porażona otworzyła oczy.
„Męskie perfumy?” pomyślała jeszcze raz wdychając unoszący się w powietrzu zapach.
Tak pościel zdecydowanie pachniała mężczyzną.
Ale...
Zaraz....
To... To przecież nie była jej pościel.
Pomimo nadal odczuwalnego bólu głowy spowodowanego nadmiernie wypitym alkoholem Tina podniosła się gwałtownie do pozycji siedzącej. Rozejrzała się po pomieszczeniu.
Zdecydowanie nie był to jej pokój, nie jej mieszkanie. Niepewnie zasłaniając się kołdrą spojrzała pod nią na swoje ciało. Była w samej bieliźnie.
- Przynajmniej nie jestem naga – pomyślała odetchnąwszy z ulgą. Jedne co jej nie dawało spokoju to miejsce w którym była teraz. Miejsce którego nie widziała nigdy wcześniej, tak więc nie mogło należeć do któregoś z jej przyjaciół.
Głowa wciąż ją bolała. Jedyne co była w stanie sobie przypomnieć to... chyba drugie piwo z U:zo. Choć tego też nie była pewna. Wytężając umysł w poszukiwaniu wskazówek co mogło się wydarzyć tej nocy nie usłyszała dźwięków dochodzących z łazienki, oraz kroków skierowanych z niej ku łóżku w którym nadal leżała prawie naga Tina.
- Widzę że już wstałaś.
Dziewczyna usłyszawszy te słowa podniosła odruchowo głowę ku słyszanemu głosowi. Przed nią stał mężczyzna przepasany w pasie ręcznikiem. Jego tors był nagi. W dłoni trzymał mniejszy ręcznik którym zaczął wycierać wciąż mokre włosy. Wzrok Tiny utknął na ułamek sekundy na umięśnionym torsie wysokiego mężczyzny. Zawstydzona oderwała jednak od niego swoje spojrzenie i skryła się pod kołdrą z nadzieją, że to tylko sen. Mężczyzna uśmiechną się rozbawiony.
- Wstawiaj łobuzie. Nie będziesz przecież tak leżeć przez cały dzień – rzucił wciąż się uśmiechając i próbując ściągnąć kołdrę z ciała dziewczyny. Tina kurczowo trzymała brzeg pościeli, byleby tylko nie obnażyć się przed nim. W końcu z impetem podniosła się do góry i spojrzała mężczyźnie prostu w oczy.
- czy.... czy my... wczoraj... - zaczęła powoli i nieskładnie. I choć starała się być twarda, jej łamiący się głos zdradzał jej zażenowanie i strach.
Mężczyzna ponownie się uśmiechnął i zbliżył ku jej twarzy
- Nie pamiętasz? - spytał zadziornie, wywołując kolejny rumieniec na twarzy Tiny.
Całkowicie ogłupiona i zmieszana kiwnęła przecząco głową i po chwili schowała twarz w kołdrę nie mogąc już na to wszystko patrzeć.
Chłopak usiadł obok niej i delikatnie ujął jej twarz w swoje dłonie, podnosząc ją ku górze tak by na niego spojrzała.
- Nie powinnaś tyle pić – powiedział odgarniając kosmyk włosów z jej czoła – A oprócz tego że mnie pocałowałaś nic się pomiędzy nami nie wydarzyło... W końcu jestem dżentelmenem no nie?
- Ale... ale....
- Ale???
- Jon, dlaczego tu jestem?
- Ahh, bo nie mogliśmy znaleźć kluczy do twojego mieszkania. To znaczy ja nie mogłem. U:zo już nie był w stanie. Zresztą tak jak i ty.
Tina spłonęła rumieńcem. Nie pamiętała żeby aż tyle wypiła... no ale skoro nie pamiętała to w sumie mówiło już samo za siebie.
- A... czy to ty mnie rozebrałeś?
- Tak... to znaczy nie. A przynajmniej częściowo.
- To znaczy?
- To znaczy... że aby weszłaś do mieszkania to zrzuciłaś z siebie bluzkę krzycząc że jestem boski i że bardzo cię pociągam.
Tina słuchała tego osłupiała. Przecież to nie możliwe by się tak zachowała.
- Buty też sama ściągnęłaś... z resztą pomogłem ja.
- Zmyślasz! - krzyknęła mu prosto w twarz
- A jaki miałbym z tego pożytek? - odpowiedział przysuwając się jeszcze bliżej niej
- A skąd mam wiedzieć. Ty mi to powiedz.
- W sumie nie mam żadnego... ewentualnie mogę mieć coś w rodzaju prośby.
- Prośbę? - spytała zaskoczona dziewczyna
- yhy... prośbę... - Szepnął dziewczynie do ucha gładząc jednocześnie jej policzek - czy możemy dokończyć to co zaczęłaś wczoraj?
W tym momencie Tina całkowicie miała mętlik w głowie. Jego bliskość głupiała ją.
- A co ja takiego zaczęłam?
- To... - odpowiedział Jon całując soczyste usta dziewczyny. Jego pocałunek był tak słodki, ciepły a zarazem namiętny, że Tina zdecydowanie nie miała ochoty go przerywać.
„W końcu trzeba skończyć to co się zaczęło” pomyślała mocniej wtulając się w jego umięśnione ciało....

Po trzech próbach Yuri dała za wygraną i przestała dzwonić do Tiny. W sumie lepiej dla niej, że dziewczyna nie odbiera. Wszystko wskazywało na to iż miała jeszcze kilka godzin spokoju. „Pewnie Tina ma jak zwykle dużo pracy” pomyślała odkładając telefon z powrotem na blat szafki. I już miała skierować swoje kroki ku łazience, by wziąć poranny prysznic gdy rozległ się dzwonek do drzwi.
Przekonana, że to Tina pobiegła pospiesznie ku drzwiom i nie sprawdzając nawet kto to przyszedł otworzyła je. Nie spodziewała się że na korytarzu może czekać ktoś inny... ktoś kogo się w zupełności nie spodziewała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 23:37, 27 Paź 2011    Temat postu:

Yuri napisał:
"Dookoła ciemność... nie chcę palić zbyt wielu świateł... nie chcę go budzić....
Nie chcę by znów się zdenerwował. Dlaczego w ogóle tu jestem? Dlaczego nadal tu jestem?
Czuję ból... jednak powoli ustaje. Krew już dawno przestała spływać z moich warg. Nie sądziłam ze kiedykolwiek będę w stanie położyć się obok człowieka który zadaje mi tak ogromny ból... A jednak. Pomimo że wyjeżdżając z Polski obiecałam sobie że gdy facet mnie uderzy odejdę od niego... gdyby to było takie proste.
Może na siłę staram się go tłumaczyć... ale.... widziałam w jego oczach ból gdy zobaczył strugę krwi spływającą w mojej wargi. Widziałam że było mu przykro. Przecież... przecież mnie kocha...
To wszystko przez te problemy w wytwórni, przez jego odejście z News... to na niego źle działa. Gdy to się uspokoi wszystko będzie lepiej, wszystko będzie tak jak dawniej..."

Musiałam zacytować całe, bo nie chciałam się rozdrabniać... cholera, zatłukłabym faceta. A na pewno od razu bym go zostawiła! Co za dupek...

Yuri napisał:
Czytając linijkę po linijce zastanawiała się jak mogła być tak głupia by w to wszystko wierzyć...

My zawsze wierzymy we wszystko co powie nam pseudo wymarzony facet -.-

Yuri napisał:
Ryo pił, bił ją, robił to na co miał ochotę...

Gnojek!

Yuri napisał:
"Znów to samo. Choć tym razem nieco inaczej. Uderzył mnie tylko raz... po raz pierwszy będąc trzeźwym... tylko raz, lecz całkowicie świadomie.
Dlaczego właśnie ja... dlaczego wciąż mu przebaczam?
Tłumaczy się złą sytuacją w pracy... tak rozumiem to, ale... czy on nie widzi jak bardzo mi ciężko... już miesiąc temu musiałam zrezygnować ze swojej pracy. Kto przyjmie na zdjęcia modelkę z posiniaczonymi rękami... brzuchem, rozciętą wargą...
tak rozcięta warga... ostatni nabytek...
mam tego dosyć a jednocześnie nie potrafię z tym nic zrobić.
Wczoraj dzwonił U:zo... tak bardzo chciałam odebrać, powiedzieć mu całą prawdę lecz w tym momencie wszedł ON.
Awantura jak zwykle o wszystko i o nic... nienawidzę jak pije.. jest wtedy taki brutalny, taki gwałtowny...
nie potrafię mu wtedy nic odmówić, przeciwstawić się...
za bardzo się boję.

A dziś dotarło do mnie że gdy nie pije też powinnam się go bać...

Nienawidzę gdy mnie dotyka, całuje...

Chcę stąd uciec....

Chcę umrzeć... "

I znowu musiałam zacytować całość. Skąd się biorą tacy mężczyźni to ja nie wiem... ma kompleksy? I dlatego na niewinnej kobiecie to sobie odbija bo wie, że jest za słaba psychicznie i fizycznie by mu się przeciwstawić? ;(

Yuri napisał:
Wybaczyć tak... zapomnieć nigdy.

Zwariowałaś?! @_@ Wybaczyć?! @_@

Yuri napisał:
I choć spała zaledwie 4 może 5 godzin czułą się bardziej wypoczęta niż podczas spania 8 godzin z Ryo w jednym łóżku...

Ojej... jak można ZASNĄĆ przy własnym, prywatnym kacie?

Yuri napisał:
- Czy przypadkiem Tina nie miała tu być o 8 by mnie zgarnąć do siebie? - pomyślała niechętnie

Niechętnie, bo miała być o tak barbarzyńskiej porze jak ósma czy niechętnie, bo miała przyjść Tina? :hamster_XD:

Yuri napisał:
Tymczasem Tina przewróciła się z jednego boku na drugi wtulając się w delikatną pościel.

Łe, a nie w nagą klatę faceta? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Zamruczała cicho pod nosem i napawając się zapachem męskich perfum jeszcze mocniej przytuliła się do poduszki.

Wąchaj póki możesz :hamster_XD:

Yuri napisał:
Tak pościel zdecydowanie pachniała mężczyzną.

No to... męskimi perfumami czy mężczyzną? :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

Yuri napisał:
Ale...
Zaraz....
To... To przecież nie była jej pościel.

Punkt dla ciebie, że załapałaś :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Przynajmniej nie jestem naga

Taaa a z łazienki wyjdzie Jon i myśl zmieni się na: "cholera! Dlaczego ja nie jestem naga?!" :hamster_XD:

Yuri napisał:
Jedyne co była w stanie sobie przypomnieć to... chyba drugie piwo z U:zo.

Ooo taka słabiutka główka? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Widzę że już wstałaś.

Spostrzegawczy facet :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Wstawiaj łobuzie.

Leżę :hamster_XD: Łobuuuuuzie :hamster_XD: Jak słodko :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Nie będziesz przecież tak leżeć przez cały dzień

Toooo na pewno. Już ty o to zadbasz, hę? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Tina kurczowo trzymała brzeg pościeli, byleby tylko nie obnażyć się przed nim.

Nie łam się! Naga nie jesteś... jeszcze :hamster_XD:

Yuri napisał:
- czy.... czy my... wczoraj... - zaczęła powoli i nieskładnie.

Ah, elokwencja górą :hamster_XD:

Yuri napisał:
I choć starała się być twarda

Postaraj się, żeby on był twardy :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Nie pamiętasz? - spytał zadziornie,

Zadziorna bestia to seksowna bestia :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Ale... ale....
- Ale???

Inteligentnie :hamster_evil:

Yuri napisał:
- To znaczy... że aby weszłaś do mieszkania to zrzuciłaś z siebie bluzkę krzycząc że jestem boski i że bardzo cię pociągam.

Zgon! :hamster_XD:

Yuri napisał:
- yhy... prośbę... - Szepnął dziewczynie do ucha gładząc jednocześnie jej policzek - czy możemy dokończyć to co zaczęłaś wczoraj?

A jak ładnie prosisz? :confused:

Yuri napisał:
„W końcu trzeba skończyć to co się zaczęło” pomyślała mocniej wtulając się w jego umięśnione ciało....

Aleś ty łatwa :hamster_XD:

Yuri napisał:
„Pewnie Tina ma jak zwykle dużo pracy”

Oj nawet nie wiesz jak WIELE pracy :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Nie spodziewała się że na korytarzu może czekać ktoś inny... ktoś kogo się w zupełności nie spodziewała.

No ej! W takim momencie?! Ja się nie zgadzam! Domagam się ciągu dalszego! Aaa ;( No jak tak można...

Yuri napisał:
cudne zdjęcie wybrałam prawda? ogólnie to wygląda dużo lepiej :hamster_XD:

Zdjęcie jest wprost nieziemskie i dosłownie zwala z nóg :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
OK ku uciesze (miejmy nadzieję) kilku osób (nie mojej niestety) opowiadanie NA 100% będzie dłuższe niż myślałam może nawet dojdzie do 10 partów :confused:

JEST! :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
W każdym bądź razie do poniedziałku będę bez kompa. tzn może dam radę na chwilę się pojawić ale nic nie zamieszczę.

Och? ;(

Yuri napisał:
Dlatego dodaję kolejny part już dziś.

To może dodaj jeszcze jeden? :hamster_bigeyes: Proszę? :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
Miłego czytania :hamster_evil:

Było miło, było :hamster_evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pią 15:04, 28 Paź 2011    Temat postu:

Yuri napisał:
Meganne napisał:

Zajrzałam i spadłam z łóżka :hamster_evillaugh: Bolało... :hamster_evillaugh:

cudne zdjęcie wybrałam prawda? ogólnie to wygląda dużo lepiej :hamster_XD:

zdjęcie z żywcem jest the best :hamster_XD:

Yuri napisał:

[b]OK ku uciesze (miejmy nadzieję) kilku osób (nie mojej niestety) opowiadanie NA 100% będzie dłuższe niż myślałam może nawet dojdzie do 10 partów :confused:

Jupi, jupi jupi jeeeeeeeeeeeeeeeeeee :hamster_evil:

Yuri napisał:

W każdym bądź razie do poniedziałku będę bez kompa. tzn może dam radę na chwilę się pojawić ale nic nie zamieszczę.

Buuuuuuu ;(

Yuri napisał:

Miłego czytania :hamster_evil:

Oj miło się czytało, wyjątkowo :hamster_evil:

Yuri napisał:

Nie chcę by znów się zdenerwował. Dlaczego w ogóle tu jestem? Dlaczego nadal tu jestem?

No właśnie, dlaczego ;(

Yuri napisał:

Krew już dawno przestała spływać z moich warg. Nie sądziłam ze kiedykolwiek będę w stanie położyć się obok człowieka który zadaje mi tak ogromny ból...

Zabiję po prostu zabiję ;(

Yuri napisał:

Pomimo że wyjeżdżając z Polski obiecałam sobie że gdy facet mnie uderzy odejdę od niego... gdyby to było takie proste.

To nie jest proste, ale konieczne ;(

Yuri napisał:

widziałam w jego oczach ból gdy zobaczył strugę krwi spływającą w mojej wargi.

Aha, i co jeszcze??

Yuri napisał:

To wszystko przez te problemy w wytwórni, przez jego odejście z News... to na niego źle działa. Gdy to się uspokoi wszystko będzie lepiej, wszystko będzie tak jak dawniej...

Głupie tłumaczenia

Yuri napisał:

Jej własna głupota mocno ją bolała.

Dobrze, że wreszcie zaczęła boleć zbyt mocno

Yuri napisał:

Uderzył mnie tylko raz... po raz pierwszy będąc trzeźwym... tylko raz, lecz całkowicie świadomie.

Czy już mówiłam, ze go zabiję??

Yuri napisał:

Dlaczego właśnie ja... dlaczego wciąż mu przebaczam?

No właśnie, dlaczego??

Yuri napisał:

Chcę stąd uciec....
Chcę umrzeć... "

Aaaaaaaaaaaaaa ::hamster_cies2::

Yuri napisał:
Wybaczyć tak... zapomnieć nigdy.

Nie, tego nie da się ani zapomnieć ani wybaczyć

Yuri napisał:
I choć spała zaledwie 4 może 5 godzin czułą się bardziej wypoczęta niż podczas spania 8 godzin z Ryo w jednym łóżku...

To akurat chyba dziwne nie było

Yuri napisał:

- Czy przypadkiem Tina nie miała tu być o 8 by mnie zgarnąć do siebie?

Ja?? O 8 rano?? Czy ja zwariowałam w twoim fiku?? :hamster_XD:

Yuri napisał:

W końcu Tina jak sobie coś postanowi to zawsze się tego pilnuje, szczególnie jeśli chodzi o dręczenie innych, w tym wypadku Yuri.

A dostać to byś przypadkiem nie chciała?? Kiedy to ja niby dręczę innych?? :confused:

Yuri napisał:

Tymczasem Tina przewróciła się z jednego boku na drugi wtulając się w delikatną pościel. Słyszała wibracje swojego telefonu

Normalnie dzisiejsza sytuacja :hamster_XD:

Yuri napisał:

Zamruczała cicho pod nosem i napawając się zapachem męskich perfum jeszcze mocniej przytuliła się do poduszki.

No dobra, tego etapu dziś nie było :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

„Męskie perfumy?” pomyślała jeszcze raz wdychając unoszący się w powietrzu zapach.
Tak pościel zdecydowanie pachniała mężczyzną.
Ale...
Zaraz....
To... To przecież nie była jej pościel.

Hahahaha, zabiłaś mnie tym :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Przynajmniej nie jestem naga – pomyślała odetchnąwszy z ulgą.

Też mi pocieszenie... Jak nie naga to półnaga ;(

Yuri napisał:

Głowa wciąż ją bolała. Jedyne co była w stanie sobie przypomnieć to... chyba drugie piwo z U:zo. Choć tego też nie była pewna.

Drugie piwo i już odleciałam?? ale... ale... jak to??? ;(

Yuri napisał:

Wytężając umysł w poszukiwaniu wskazówek co mogło się wydarzyć tej nocy nie usłyszała dźwięków dochodzących z łazienki, oraz kroków skierowanych z niej ku łóżku w którym nadal leżała prawie naga Tina.

Aaaaaaa, boję się @_@ :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Widzę że już wstałaś.
Dziewczyna usłyszawszy te słowa podniosła odruchowo głowę ku słyszanemu głosowi. Przed nią stał mężczyzna przepasany w pasie ręcznikiem. Jego tors był nagi. W dłoni trzymał mniejszy ręcznik którym zaczął wycierać wciąż mokre włosy.

Aaaaahhhhhhhh, marzenie :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Wstawiaj łobuzie. Nie będziesz przecież tak leżeć przez cały dzień – rzucił wciąż się uśmiechając i próbując ściągnąć kołdrę z ciała dziewczyny. Tina kurczowo trzymała brzeg pościeli, byleby tylko nie obnażyć się przed nim.

Hahahaha, zgon numer dwa :hamster_evillaugh: Ale łobuz był miły :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

- czy.... czy my... wczoraj... - zaczęła powoli i nieskładnie.

No właśnie :confused:

Yuri napisał:

Mężczyzna ponownie się uśmiechnął i zbliżył ku jej twarzy
- Nie pamiętasz? - spytał zadziornie, wywołując kolejny rumieniec na twarzy Tiny.

Ekhem, co ja znowu zrobiłam?? @_@ :confused:

Yuri napisał:

Chłopak usiadł obok niej i delikatnie ujął jej twarz w swoje dłonie, podnosząc ją ku górze tak by na niego spojrzała.
- Nie powinnaś tyle pić – powiedział odgarniając kosmyk włosów z jej czoła – A oprócz tego że mnie pocałowałaś nic się pomiędzy nami nie wydarzyło... W końcu jestem dżentelmenem no nie?

O Jezu... ale wtopa ;( Ale z drugiej strony, na trzeźwo bym się na to nie zdobyła :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Jon, dlaczego tu jestem?

Jooooooonnnnnnnn :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_inlove: :hamster_inlove: :hamster_inlove:

Yuri napisał:

- Ahh, bo nie mogliśmy znaleźć kluczy do twojego mieszkania. To znaczy ja nie mogłem. U:zo już nie był w stanie. Zresztą tak jak i ty.

No cóż, alkoholiki dwa :hamster_XD:

Yuri napisał:

- To znaczy... że aby weszłaś do mieszkania to zrzuciłaś z siebie bluzkę krzycząc że jestem boski i że bardzo cię pociągam.

O matko, zgon 3 @_@ zaraz, zaraz, że to niby ja????? AAAAAAAAAAAAAA :hamster_giveup:

Yuri napisał:

- To... - odpowiedział Jon całując soczyste usta dziewczyny. Jego pocałunek był tak słodki, ciepły a zarazem namiętny, że Tina zdecydowanie nie miała ochoty go przerywać.
„W końcu trzeba skończyć to co się zaczęło” pomyślała mocniej wtulając się w jego umięśnione ciało....

Aaaaaaaaa, umarłam po raz kolejny, koffam :hamster_bigeyes: :hamster_inlove:

Yuri napisał:

„Pewnie Tina ma jak zwykle dużo pracy”

Oj powiem Ci, że baaaaardzo dużo :hamster_XD:

Yuri napisał:

Nie spodziewała się że na korytarzu może czekać ktoś inny... ktoś kogo się w zupełności nie spodziewała.

Że to niby ma być koniec??? I to do poniedziałku?? Jak możesz kończyć w takim momencie Ja chcę dalej, muszę wiedzieć kto to był :confused:

Meganne napisał:

Łe, a nie w nagą klatę faceta? :hamster_evil:

Hehe, na to jeszcze przyjdzie czas :hamster_evillaugh:

Meganne napisał:

No to... męskimi perfumami czy mężczyzną? :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

Zgon :hamster_XD: :hamster_evillaugh:

Meganne napisał:

Taaa a z łazienki wyjdzie Jon i myśl zmieni się na: "cholera! Dlaczego ja nie jestem naga?!" :hamster_XD:

Który to już raz z kolei jestem martwa?? Bo niedługo okaże się, ze mam więcej żyć niż kot :hamster_XD:

Meganne napisał:

Postaraj się, żeby on był twardy :hamster_evil:

Robi się :hamster_XD: (poszła się zajmować seksownym Jonnym leżącym w jej... to znaczy jego łóżeczku)

Meganne napisał:

Zadziorna bestia to seksowna bestia :hamster_XD:

Oj, zgadzam się :hamster_evillaugh:

Meganne napisał:

Aleś ty łatwa :hamster_XD:

Oj tam, oj tam :hamster_sorry:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 21:28, 31 Paź 2011    Temat postu:

Meganne napisał:

No to... męskimi perfumami czy mężczyzną? :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

A co za różnica???

Meganne napisał:

Taaa a z łazienki wyjdzie Jon i myśl zmieni się na: "cholera! Dlaczego ja nie jestem naga?!" :hamster_XD:

wcale bym się nie zdziwiła... choć wydaje mi się że pomimo wszytko wolałaby pamiętać to co sie pomiędzy nimi wydarzyło... gdyby się rzeczywiście wydarzyło

Tina napisał:

Jupi, jupi jupi jeeeeeeeeeeeeeeeeeee :hamster_evil:

podobno trzeba się cieszyć szczęściem innych... czy jakoś to tak brzmiało ale...

Tina napisał:

Buuuuuuu ;(

O dziwo właśnie to wywołuje na mojej twarz uśmiech :hamster_XD:
Tina napisał:

Oj miło się czytało, wyjątkowo :hamster_evil:

ekhm... wyjątkowo?
I w tym momencie Tina ukatrupiła swoją fickową postać!!!

Tina napisał:

Zabiję po prostu zabiję ;(

Próbuj
Tina napisał:

Yuri napisał:

widziałam w jego oczach ból gdy zobaczył strugę krwi spływającą w mojej wargi.

Aha, i co jeszcze??

Łzy??? :hamster_bigeyes:

Tina napisał:

Ja?? O 8 rano?? Czy ja zwariowałam w twoim fiku?? :hamster_XD:

Nie, PRACUJESZ!!!

Tina napisał:
Kiedy to ja niby dręczę innych?? :confused:

hmmm... trudne pytanie....
ZAWSZE :hamster_XD:

Tina napisał:

Hahahaha, zabiłaś mnie tym :hamster_XD:

Polecam się na przyszłość :hamster_evil:
Tina napisał:


Drugie piwo i już odleciałam?? ale... ale... jak to??? ;(

Oj od razu odleciałaś... po prostu więcej nie pamiętasz.... a to jednak dwie różne rzeczy
Tina napisał:

Że to niby ma być koniec??? I to do poniedziałku?? Jak możesz kończyć w takim momencie

Koniec... i to nawet nie do poniedziałku a dłużej...
Sorki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 10:38, 02 Lis 2011    Temat postu:

Kolejny gniot na początek dnia.... pisane na szybko więc moga się pojawić tam jakieś małe nieścisłości za co sorki wielkie
P.S. chyba jednak dam radę wyrobić się jeszcze w dwóch - trzech partach ale oczywiście wszystko może ulec zmianie

PART 4

Yuri patrzyła z niedowierzaniem w oczach na swojego zupełnie nie oczekiwanego gościa. Była lekko zdenerwowana, zaskoczona... lecz chyba głęboko gdzieś w niej kryła się iskierka szczęścia.
- Meg... ty tutaj? - powiedziała w końcu wciąż przypatrując się dziewczynie.
- Mogę wejść
- yyy... tak, tak... oczywiście – lekko zmieszana Yuri otworzyła szerzej drzwi wprowadzając Meg do środka mieszkania.
- Rozgość się – dodała wskazując sofę w salonie – ja za moment wrócę – i chwilę później zniknęła za drzwiami swojej sypialni, by niedługo potem wrócić z niej tym razem z narzuconym a ramiona szlafroku.
Meg zdążyła jednak dostrzec wciąż widoczne ślady po pobiciu na plecach, świeże siniaki okalające ciało dziewczyny.
- Nie musisz ich zakrywać, nie przy mnie – Powiedziała gdy Yuri usiadła naprzeciwko niej
Te słowa zażenowały dziewczynę jeszcze bardziej. Spuszczając głowę w dół mocniej naciągnęła rękawy szlafroka na dłonie. Krępowała się lecz chyba bardziej wzbierał w niej gniew. Zbyła zła na Meg. Jakim prawem tak do niej mówiła. Jakim prawem tu przychodzi i poucza ją.. po tym wszystkim... Różne myśli przedzierały się przez jej umysł w tym momencie lecz nie powiedziała nic wciąż patrząc na pusty blat stolika dzielący ją do Meg.
Nagle poczuła na swoich dłoniach ciepły dotyk dziewczyny, która czule i delikatnie je ujęła w uścisku.
- Yuri, naprawdę nie musisz. To nie ty powinnaś się wstydzić lecz on – jej głos był cichy, spokojny.
Yuri nadal nie była w stanie spojrzeć jej w oczy. Nie wiedziała czemu lecz za każdym słowem Meg, jej złość się nasilała. Nie chciała być niemiła, jednak wyrwała swoje dłonie z uścisku dziewczyny.
- Dlaczego tu właściwie przyszłaś? Nie musisz mnie pocieszać. Nie potrzebuję współczucia i kazań z twoich ust.
Jej słowa były pełne bólu i żalu. Po tak długim czasie Meg znów przyszła by ją pouczać. Miała wrażenie że chciała usłyszeć z ust Yuri „tak miałaś rację. Myliłam się, dostałam to na co zasłużyłam”, „To moja wina” I choć gdzieś w głębi duszy właśnie tak się Yuri czuła, nie zamierzała nigdy tego nikomu okazać. Jednakże intencje Meg były zupełnie inne.
- Yuri... nie po to przyszłam by prawić ci kazania, otaczać cię pseudo współczuciem. Przyszłam... przyszłam porozmawiać, tak jak dawniej. Naprawdę nie chcę by nasza kolejna rozmowa skończyła się kłótnią.

Yuri wzięła większy oddech spoglądając poważnie na Meg. Miała łzy w oczach które starała się zahamować za wszelką cenę. Nie spodziewała się, że dziewczyna może tu przyjść w pokojowych zamiarach... nie po tym jak się rozstały... nie po tak długim czasie. W końcu uśmiechnęła się niepewnie.
- Ja też nie chcę się kłócić... Mam już dosyć wszelkich kłótni, po prostu... Ostatnio dużo się u mnie wydarzyło, zresztą pewnie Tina już ci wszystko powiedziała... Inaczej by cię pewnie tu nie było. Trochę ponoszą mnie nerwy
Wymawiając te słowa patrzyła cały czas na Meg próbując dopatrzeć się w niej jakichkolwiek reakcji. Dziewczyna jednak siedziała prosto i spokojnie słuchając słów Yuri uśmiechając się ze zrozumieniem.
- Nie szkodzi... Też przeszłam przez ten etap – odparła w końcu - a zrobisz mi jedną z tych twoich pysznych kaw? Tylko tym razem wypijmy ją w przyjaznej atmosferze.
Na twarzach obu dziewczyn pojawił się uśmiech. Yuri skinęła głową zadowolona. Podniosła się z sofy i wolnym krokiem przeszła do kuchni. Wyjęła z szafki kawę, czekoladę i korzenne przyprawy by poprawić nieco gorzki smak napoju. Trzeba było przyznać, Yuri była mistrzem w przygotowywaniu kawy. Uwielbiała mieszać składniki poznawać nowe smaki. Meg przyglądała się przygotowaniom kawy gdy nagle z ust Yuri padło pytanie którego teoretycznie dziewczyna powinna była się spodziewać lecz gdy usłyszała imię Aoi zamarła na moment. Nie było nic dziwnego w tym ze Yuri pytała co u niej i Aoiego... ale...
Meg przez chwilę nie odzywała się, czego początkowo Yuri nie zauważyła. Jednakże przeciągająca się cisza oderwała dziewczynę od parzenia kawy.
- Meg?
Dziewczyna podniosła momentalnie głowę ku Yuri jakby wyrwana z transu.
- Ah.. przepraszam. Wiesz... my już nie jesteśmy razem.
Yuri nie kryła zaskoczenia, choć miała przeczucie że ten związek długo nie przetrwa.
- Ale... A długo już? - zapytała niepewnie nie wiedząc dokładnie o co i jak może zapytać w tej sytuacji.
- Już prawie 5 miesięcy
Takiej odpowiedzi się nie spodziewała... lecz następne słowa totalnie zwaliły ją z nóg.
- Teraz jestem z Toshim... Trochę ponad trzy miesiące jesteśmy parą.
To co właśnie usłyszała Yuri wywołało w niej dość mony szok. Cóż to prawda nie wróżyła Meg i Aoi długiej i świetlanej przyszłości... choć kto wie może by się przy niej zmienił. Lub co gorsza byłaby tak samo głupia jak ona i pomimo kłamstw i wyrządzonych jej krzywd pozostała by przy nim wciąż wybaczając mu kolejne przewinienia. „ chyba tylko jednak ja jestem taka głupia” pomyślała wlewając czarny napój do filiżanek. Po całym mieszkaniu rozniósł się aromatyczny zapach kawy.
Gdy chwilę później Yuri stawiała gorący napój na stoliku spojrzała z uśmiechem na Meg mówiąc:
- Wiesz.. tak szczerze cieszę się że ty i Aoi to już przeszłość. A Toshi? Lepiej trafić nie mogłaś. Zawsze był po twojej stronie i zawsze cię wspierał.
- Hmm... masz rację. A tak w ogóle to... przepraszam
To wyznanie zaskoczyło Yuri. Rzadko zdarzało się usłyszeć od Meg słowa przeprosin. Praktycznie zawsze starał się trzymać swojego zdania, nawet gdy komuś wreszcie udało się udowodnić jej błąd lub winę. Nawet w takich momentach mówiła „ No może i tak”, prawie nigdy nie przepraszała.
- ok, ale tak właściwie za co? Przecież miałaś rację - Yuri upiła łyk kawy po czym dodała- Ja przepraszać nie będę....
Tak naprawdę myślała że tymi słowami zdenerwuje Meg jednakże ta jedynie kiwnęła lekko głową zgadzając się z Yuri.
- Nie musisz... A ja przepraszam za policzek...i przede wszystkim za to że cię zostawiłam samą...Że przez taką głupotę się rozstałyśmy.
- W takim razie to chyba ja też powinnam przeprosić... jakby nie patrzeć ja też zawiniłam. Ale może lepiej już o tym nie gadajmy.
Spojrzały na siebie z uśmiechem na ustach. Po raz kolejny od momentu opuszczenia Ryo Yuri czuła że wszystko będzie dobrze, że jakoś się to ułoży.

Kolejne minuty spędziły w milczeniu pijąc kawę. Trudno powiedzieć czym wywołana była ta martwa cisza. Być może chciały utrzymać spokój jaki się pomiędzy nimi nareszcie utworzył lub po prostu nie wiedziały o co pytać tak by nie nawiązać do tematu mogącego zranić którąś z nich.
- Yuri, ty wiesz o planie Tiny, prawda? - zapytała w końcu Meg odrywając Yuri od spożywania napoju
- Zależy o czym w tym momencie mówisz. Mówiła mi tylko o jej genialnym pomyśle wprowadzenia mnie z powrotem do „Świata fleszy” jak to ona ujęła – głos Yuri wypełniony był ironią której nawet nie starała się kryć. Jedyne o czym teraz marzyła i myślała to spokój a nie powrót do szalonego świata głupich gwiazdeczek.
- Nie zrozum mnie źle, ale przydałoby ci się to. Jak wyjdziesz na ludzi nie będziesz myślała o... wiesz o czym
Yuri spojrzała na nią wzrokiem wypełnionym bólem i wątpliwościami
- Z tym? -powiedziała w końcu odsłaniając całkiem sine ramię
- Yuri, to się przecież niedługo zagoi.
Meg starała się ją pocieszyć, odciągnąć od złych myśli. Yuri jednak kategorycznie odmawiała jakiegokolwiek powrotu do świata modelingu. Tak naprawdę najbardziej bała się, że wracając do bycia „gwiazdą” będzie dużo częściej widywać Ryo co będzie ją ranić i przypominać jej o całym bólu jakiego doznała. Poza tym nie obyłoby się od pytań reporterów dlaczego zniknęła na tak długo... nie wiedziała czy byłaby to w stanie wytrzymać.
Meg rozumiała co Yuri przeżywała w tym momencie. Sama pracuje przecież w showbiznesie jako manager zespołu rockowego, zupełnie tak jak Tina. Chcąc nie chcąc jej zawód oznacza raczej częste spotkania z Aoim, szczególnie teraz gdy podpisali wspólnie kontrakt - jej zespół i zespół Aoiego... mogła odmówić owszem... lecz taka szansa dla jej młodych podopiecznych mogła się nigdy nie powtórzyć. Początkowo wszelkie spotkania przysparzały ją o mdłości, aż do momentu gdy przy jej boku pojawił się Toshi... już nie jako jej przyjaciel... ale jej mężczyzna. Pokochała go, zaufała mu. Dzięki niemu zaczęła patrzeć na swoją pracę i Aoiego innym wzrokiem.
- Meg ja to rozumiem... ale ty masz Toshiego... a ja? Pluszowego dinozaura.
Yuri uśmiechnęła się biorąc w dłonie swojego zielonego przyjaciela i przytulając go do swojej piersi. Tak rozumiała co Meg chciała jej powiedzieć przez swoją opowieść... lecz nie do końca dopuszczała do siebie myśl by mogła w tym momencie kogoś pokochać
- Tylko dino mnie kocha, prawda – dodała unosząc pluszaka nad siebie by w końcu przytulić go do siebie ponownie z rozkoszą na twarzy. Wyglądała w tym momencie jak małe szczęśliwe pięcioletnie dziecko. Meg nie mogła nie zacząć się śmiać, Yuri także się do niej uśmiechnęła.
- Im dłużej na to patrze tym bardziej zgadzam się z Tiną że facet by ci się przydał... a tak serio to wiesz że ona ci tego nie daruje?
- Czego? Dina?
- Faceta! Już mi zleciła poszukiwania kogoś idealnego dla ciebie.
Yuri westchnęła głośno i przewróciła oczami. Domyślała się tego jednak miała nadzieję że Tina zrozumie iż ona nie chce się z nikim wiązać... przynajmniej na razie.
- Nawet rozważałam kolegów Toshiego – ciągnęła Meg – ale w sumie ty prawie wszystkich ich znasz... i zdecydowanie są oni …. - i tu na chwilę Meg zamilkła szukając odpowiedniego słowa by wyrazić swoje odczucia względem kolegów Toshiego z zespołu.
- … W moim typie? - dokończyła Yuri - dzięki za troskę, ale ja naprawdę nie potrzebuję faceta... nie teraz.
- Z jednej strony rozumiem... z drugiej patrząc na swojej doświadczenie wiem że nowy facet pomaga, byleby tylko dobrze trafić....
- Z moim szczęściem marne szanse. Poza tym Tine bardziej się przyda facet niż mi.
- Tu akurat się zgodzę – Odparła Meg i obie wybuchnęły gromkim śmiechem. Wszystko zaczynało wracać powoli do dawnego ładu.

Dwie godziny później Yuri postanowiła odwiedzić Tinę w biurze. Robiła to niechętnie jednak Meg ją przekonała że wyjście do ludzi, choć na chwilę, dobrze jej zrobi. W końcu nie może siedzieć w domu przez całe dnie... poza tym lepiej gdy nawiedza się Tinkę niż jest się nawiedzanym przez nią. Zyskuje się w ten sposób bardzo istotny element zaskoczenia dający ogromną przewagę.
Pożegnawszy się z Meg wróciła do sypialni gdzie dopiero do niej dotarło że całą rozmowę spędziła w.... szlafroku. „Widocznie Meg jednak to nie przeszkadzało” pomyślała z uśmiechem kierując się do łazienki by wziąć poranny prysznic, choć w tym momencie wyglądało on raczej jak przedpołudniowy. Wychodząc powoli z łazienki zatrzymała się przed ogromnym lustrem. Spojrzała na swoje nagie posiniaczone ciało.
„Niedługo znikną” pomyślała dotykając najbardziej sinego i najboleśniejszego miejsca w okolicach żeber. Na jej twarzy pojawił się grymas bólu... Westchnęła głośno przyglądając się ranie.
„Ale na razie trzeba jakoś was ukryć” powiedziała tym razem na głos i szybkim krokiem udała się do garderoby szukając czegoś odpowiedniego dla siebie.

W tym samym czasie Tina zastraszająco szybkim tempie zbierała się z mieszkania Jona. I choć wcale nie miała na to ochoty wiedziała że ją ukatrupią jeśli nie przygotuje na dziś wszystkich dokumentów. Dochodziła 12:00 a umowę podpisywano o 17:30. Jako manager nie mogła pozwolić by jej zespołowi taki kontrakt przeszedł koło nosa. Przeklęła samą siebie i w ekspresowym tempie wzięła prysznic kalkulując ile czasu jej jeszcze zostało biorąc pod uwagę iż musi kupić nowe ciuchy, do mieszkania ma za daleko a w stroju z poprzedniego dnia pojawić się w pracy nie może.. Z wciąż mokrymi włosami dała soczystego buziaka Jonowi na pożegnanie by po chwili zniknąć za drzwiami jego apartamentu. W całym rozgardiaszu zapomniała o jednej z najważniejszych rzeczy, telefonie.


Ostatnio zmieniony przez Yuri dnia Śro 10:40, 02 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 14:19, 02 Lis 2011    Temat postu:

Nie mam siły na cytaty, jak odeśpię dzisiejszą noc to na pewno wrócę i zacytuję, a na razie powiem: :hamster_bigeyes: ale dużo :hamster_evillaugh:
Już nie mogę się doczekać kolejnej części i cóż na razie bardziej nie skomentuje, bo do tego mi są potrzebne cytaty ;( wieczorem/w nocy nadrobię :hamster_inlove:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Śro 14:27, 02 Lis 2011    Temat postu:

Yuri napisał:
Kolejny gniot na początek dnia....

Za tego gniota to Ci się oberwie jak tylko do Wawy wrócę

Yuri napisał:

pisane na szybko

Ale ważne, że napisane, a nie to co moje ;(

Yuri napisał:

P.S. chyba jednak dam radę wyrobić się jeszcze w dwóch - trzech partach ale oczywiście wszystko może ulec zmianie

I że niby to cudo miałoby się zakończyć juz niedługo??

Yuri napisał:

PART 4

Jeeeeeeeeeeeeee :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

- Meg... ty tutaj?

No tak, ta to zawsze wie gdzie się wcisnąć :hamster_evil: A tak na serio to nie spodziewałam się, że to ona :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Mogę wejść
- yyy...

Nie!!!! :hamster_dunno: :hamster_evil:

Yuri napisał:

Meg zdążyła jednak dostrzec wciąż widoczne ślady po pobiciu na plecach, świeże siniaki okalające ciało dziewczyny.

Nie no, naprawdę zabiję tego gnoja ;(

Yuri napisał:

- Dlaczego tu właściwie przyszłaś? Nie musisz mnie pocieszać. Nie potrzebuję współczucia i kazań z twoich ust.

No i wyszedł DIABEŁEK na spacer :hamster_XD: Tylko pytanie czy wróci :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Ja też nie chcę się kłócić... Mam już dosyć wszelkich kłótni, po prostu... Ostatnio dużo się u mnie wydarzyło, zresztą pewnie Tina już ci wszystko powiedziała... Inaczej by cię pewnie tu nie było. Trochę ponoszą mnie nerwy

No nie... Jednak wrócił :hamster_XD: I schował się pod pierzynę :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

Takiej odpowiedzi się nie spodziewała... lecz następne słowa totalnie zwaliły ją z nóg.

No cóż, bywa :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Teraz jestem z Toshim... Trochę ponad trzy miesiące jesteśmy parą.
To co właśnie usłyszała Yuri wywołało w niej dość mony szok.

No tutaj to ja się nie dziwię :hamster_XD: Byle tylko diabełek znowu spod pierzyny nie wyłaził :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Ja przepraszać nie będę....

No i masz babo placek ;(

Yuri napisał:

- W takim razie to chyba ja też powinnam przeprosić... jakby nie patrzeć ja też zawiniłam. Ale może lepiej już o tym nie gadajmy.

Nie ma to jak zdecydowanie :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Yuri, ty wiesz o planie Tiny, prawda? - zapytała w końcu Meg odrywając Yuri od spożywania napoju

Haha, moje plany są the best :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Nie zrozum mnie źle, ale przydałoby ci się to. Jak wyjdziesz na ludzi nie będziesz myślała o... wiesz o czym

A nie mówiłam, słuchać się Tinki :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Z tym? -powiedziała w końcu odsłaniając całkiem sine ramię

Gdzie on jest

Yuri napisał:

- Meg ja to rozumiem... ale ty masz Toshiego... a ja? Pluszowego dinozaura.

Umarłąm :hamster_XD: To jednak Dino jest the best :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Tylko dino mnie kocha, prawda – dodała unosząc pluszaka nad siebie by w końcu przytulić go do siebie ponownie z rozkoszą na twarzy. Wyglądała w tym momencie jak małe szczęśliwe pięcioletnie dziecko.

Wyobraziłam sobie tą scenkę i :hamster_rofl: :hamster_XD:

Yuri napisał:

- Im dłużej na to patrze tym bardziej zgadzam się z Tiną że facet by ci się przydał... a tak serio to wiesz że ona ci tego nie daruje?
- Czego? Dina?

O mamo, tym razem to już się chyba nie podniosę :hamster_XD: :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Faceta! Już mi zleciła poszukiwania kogoś idealnego dla ciebie.

:hamster_evil: Widzisz, ja zawsze myślę o Tobie :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Z moim szczęściem marne szanse. Poza tym Tine bardziej się przyda facet niż mi.
- Tu akurat się zgodzę – Odparła Meg i obie wybuchnęły gromkim śmiechem. Wszystko zaczynało wracać powoli do dawnego ładu.

Ale, ale..... Jak to?? ;( Ze mknie się śmiejecie?? Jak możecie
Ale taki Jon to zdecydowanie by mi się przydał :hamster_evil:

Yuri napisał:

Dwie godziny później Yuri postanowiła odwiedzić Tinę w biurze.

Tyle, że nie wiem czy mnie tam zastaniesz :hamster_XD:

Yuri napisał:
poza tym lepiej gdy nawiedza się Tinkę niż jest się nawiedzanym przez nią. Zyskuje się w ten sposób bardzo istotny element zaskoczenia dający ogromną przewagę.

Ale... ale... buuuuuu ;(

Yuri napisał:

„Ale na razie trzeba jakoś was ukryć”

No to przyda się dobry podkład :hamster_XD:

Yuri napisał:

Z wciąż mokrymi włosami dała soczystego buziaka Jonowi na pożegnanie by po chwili zniknąć za drzwiami jego apartamentu.

:hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_inlove:

Yuri napisał:

W całym rozgardiaszu zapomniała o jednej z najważniejszych rzeczy, telefonie.

Ja tam bym nie powiedziała, że zapomniałam :hamster_evil:
Dzięki temu będę mogła wrócić :hamster_evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 21:33, 02 Lis 2011    Temat postu:

Jestem lekko rozespana, dopiero co się obudziłam i mam nadzieję, że nie palnęłam w tym komentarzu jakiejś głupoty :hamster_XD:

Yuri napisał:
Kolejny gniot na początek dnia....

A w buzię chciałaś?

Yuri napisał:
chyba jednak dam radę wyrobić się jeszcze w dwóch - trzech partach ale oczywiście wszystko może ulec zmianie

Mam nadzieję, że to ulegnie zmianie :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
Yuri patrzyła z niedowierzaniem w oczach na swojego zupełnie nie oczekiwanego gościa.

Kobieta czy mężczyzna? :confused:

Yuri napisał:
Była lekko zdenerwowana, zaskoczona... lecz chyba głęboko gdzieś w niej kryła się iskierka szczęścia.

Eee... mężczyzna? :confused:

Yuri napisał:
- Meg...

O! Mężczyzną to ja raczej nie jestem :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Nie musisz ich zakrywać,

Lubię oglądać poobijanych ludzi :hamster_XD:

Yuri napisał:
Zbyła zła na Meg. Jakim prawem tak do niej mówiła. Jakim prawem tu przychodzi i poucza ją.. po tym wszystkim...

Dostanę w pyszczek? :confused:

Yuri napisał:
Nagle poczuła na swoich dłoniach ciepły dotyk dziewczyny, która czule i delikatnie je ujęła w uścisku

Mam zapędy lesbijskie czy co? :hamster_XD: aaaa no tak. Fetysz siniaków i hormony mi szaleją :hamster_XD: dobrze, że chociaż jestem czuła i delikatna... na początku :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Yuri, naprawdę nie musisz. To nie ty powinnaś się wstydzić lecz on

On to powinien dostać porządny wpierdziel. Oj ja już na niego naślę odpowiednich chłopaków *spogląda na swoją kolekcję figurek żołnierzy* Bój się, facet!

Yuri napisał:
- Dlaczego tu właściwie przyszłaś? Nie musisz mnie pocieszać. Nie potrzebuję współczucia i kazań z twoich ust.

Ej no... ja tu do Ciebie z sercem na widelcu, a Ty mnie atakujesz... :hamster_cies2:

Yuri napisał:
Po tak długim czasie Meg znów przyszła by ją pouczać.

Zdarza się

Yuri napisał:
- Yuri... nie po to przyszłam by prawić ci kazania, otaczać cię pseudo współczuciem. Przyszłam... przyszłam porozmawiać, tak jak dawniej. Naprawdę nie chcę by nasza kolejna rozmowa skończyła się kłótnią.

Ani biciem! *zakrywa dłońmi policzki* Wara od mojej twarzy :hamster_XD: Toshiya nie lubi kiedy wyglądam jak miś panda :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:

Yuri napisał:
Miała łzy w oczach które starała się zahamować za wszelką cenę.

:hamster_dies:

Yuri napisał:
- Ja też nie chcę się kłócić...

No pewnie, Ty chcesz się bić! A raczej bić biedną, niewinną i słodką Meg ;(

Yuri napisał:
Inaczej by cię pewnie tu nie było.

Czy to był kolejny, tym razem, mini atak? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
a zrobisz mi jedną z tych twoich pysznych kaw?

Ej aż mi ślinka pociekła na myśl "pyszna kawa" :hamster_bigeyes: Kto mi zrobi pyszną kawę co? :hamster_bigeyes: Meg umiera, zlitujcie się :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
gdy usłyszała imię Aoi

Aooooi, kochanie ty moje :hamster_cies2: Zdrajco cholerny :hamster_cies2:

Yuri napisał:
- Ah.. przepraszam. Wiesz... my już nie jesteśmy razem.

Nad czym strasznie ubolewam, mimo, że był świnią i zdradzał mnie z wszystkim co w przeciągu mniejszym niż pięć sekund rozkładało przed nim nogi ;(

Yuri napisał:
- Ale... A długo już?

Cała wieczność dla złamanego serca i zdeptanej dumy @_@

Yuri napisał:
- Teraz jestem z Toshim...

Toshiya - lek na wszystko :hamster_bigeyes: Mój Toshi :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
„ chyba tylko jednak ja jestem taka głupia”

Chyba muszę przyznać Ci rację ;(

Yuri napisał:
A Toshi? Lepiej trafić nie mogłaś. Zawsze był po twojej stronie i zawsze cię wspierał.

Oj taaak :hamster_inlove:

Yuri napisał:
Ja przepraszać nie będę....

No wiesz?!

Yuri napisał:
- W takim razie to chyba ja też powinnam przeprosić...

A jednak :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
Chcąc nie chcąc jej zawód oznacza raczej częste spotkania z Aoim, szczególnie teraz gdy podpisali wspólnie kontrakt - jej zespół i zespół Aoiego...

To w takim razie, w ramach odwetu mogłam się... zabawić z Uruhą :hamster_XD:

Yuri napisał:
Dzięki niemu zaczęła patrzeć na swoją pracę i Aoiego innym wzrokiem.

Po prostu patrzyłam ciągle na cudowny uśmiech Toshiego od którego pogorszył mi się wzrok :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Meg ja to rozumiem... ale ty masz Toshiego... a ja? Pluszowego dinozaura.

O boże :hamster_evillaugh: nie mogę przestać się śmiać z tej wypowiedzi :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Tylko dino mnie kocha, prawda

Zgooon :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Im dłużej na to patrze tym bardziej zgadzam się z Tiną że facet by ci się przydał...

Ale łapy precz od Toshiyi! Bo będę gryzła

Yuri napisał:
- Czego? Dina?

Zgon nr 2 :hamster_XD:

Yuri napisał:
- Faceta! Już mi zleciła poszukiwania kogoś idealnego dla ciebie.

A co ja? Etatowa swatka? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Nawet rozważałam kolegów Toshiego

Co?! Chyba mnie pogrzało :hamster_evillaugh: Kolegów Toshiego zostawiam dla siebie. Bo my z Toshim lubimy... urozmaicenie :hamster_XD:

Yuri napisał:
ale w sumie ty prawie wszystkich ich znasz... i zdecydowanie są oni ….

Zdecydowanie są oni... moi i Toshiyi! :hamster_XD:

Yuri napisał:
- … W moim typie?

NIE. Oni zdecydowanie nie są w Twoim typie :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Z moim szczęściem marne szanse. Poza tym Tine bardziej się przyda facet niż mi.
- Tu akurat się zgodzę

Sądzę, że ten erotoman nie zadowoli, a raczej nie zaspokoi się jednym facetem :hamster_XD: trzeba sklonować Jona :hamster_XD:

Yuri napisał:
poza tym lepiej gdy nawiedza się Tinkę niż jest się nawiedzanym przez nią.

:hamster_XD:

Yuri napisał:
„Widocznie Meg jednak to nie przeszkadzało”

A czemu miałoby mi przeszkadzać? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
W tym samym czasie Tina zastraszająco szybkim tempie zbierała się z mieszkania Jona.

Szybkie tempo w zwolnionym tempie? :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
dała soczystego buziaka Jonowi

Przy okazji śliniąc mu pół twarzy :hamster_XD:

Yuri napisał:
W całym rozgardiaszu zapomniała o jednej z najważniejszych rzeczy, telefonie.

Ha, cwaniara! :hamster_evillaugh: Kopciuszek zgubił pantofelek, a Tinka telefon? :hamster_XD:

Tina napisał:
No tak, ta to zawsze wie gdzie się wcisnąć :hamster_evil:

Ej... poczułam się taka... niechciana :hamster_cies2:

Tina napisał:
Nie!!!! :hamster_dunno: :hamster_evil:

Będę płakać ;(

Tina napisał:
Ale, ale..... Jak to?? ;( Ze mknie się śmiejecie?? Jak możecie

A no możemy :hamster_evillaugh:

Tina napisał:
Ale taki Jon to zdecydowanie by mi się przydał :hamster_evil:

Jeden nie sprostałby Twoim wymaganiom :hamster_evillaugh: zamęczyłabyś faceta na amen :hamster_XD:

Tina napisał:
Tyle, że nie wiem czy mnie tam zastaniesz :hamster_XD:

Zgon nr 3 :hamster_XD:

Tina napisał:
Ale... ale... buuuuuu ;(

:hamster_XD:

Tina napisał:
Dzięki temu będę mogła wrócić:hamster_evil:

No. Nowoczesna wersja kopciuszka jak znalazł :hamster_XD:

Uf! Przeżyłam :hamster_redface: a teraz idę umierać dalej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 9:23, 03 Lis 2011    Temat postu:

Meganne napisał:
a na razie powiem: :hamster_bigeyes: ale dużo :hamster_evillaugh:

Ale w sensie że to dobrze tak :confused:

Tina napisał:

Za tego gniota to Ci się oberwie jak tylko do Wawy wrócę

no co? jak już mówiłam mi się to nie podoba...
sorki :hamster_sorry:
Ale przynajmniej wam tak :hamster_bigeyes:

Tina napisał:

I że niby to cudo miałoby się zakończyć juz niedługo??

nom, podobno


Tina napisał:
A tak na serio to nie spodziewałam się, że to ona :hamster_XD:

a kto? diabełek? tzn Ryo>
na jego jeszcze przyjdzie czas :hamster_evil:

Tina napisał:

No i wyszedł DIABEŁEK na spacer :hamster_XD: Tylko pytanie czy wróci :hamster_XD:

Że ten DIABEŁEK to niby ja?
Tina napisał:
Byle tylko diabełek znowu spod pierzyny nie wyłaził :hamster_XD:

co ty z tym diabełkiem masz???

Tina napisał:

Umarłąm :hamster_XD: To jednak Dino jest the best :hamster_XD:

Wiedziałam :hamster_XD:

Tina napisał:

Wyobraziłam sobie tą scenkę i :hamster_rofl: :hamster_XD:

jej nie tzreba sobie wyobrażać
spokojnie praktycznie codziennie można ją zobaczyć na własne oczy
Tina napisał:

Yuri napisał:

- Im dłużej na to patrze tym bardziej zgadzam się z Tiną że facet by ci się przydał... a tak serio to wiesz że ona ci tego nie daruje?
- Czego? Dina?

O mamo, tym razem to już się chyba nie podniosę :hamster_XD: :hamster_evillaugh:

hmmm... cóż mówi się trudno :hamster_dunno: :hamster_evillaugh:

Tina napisał:

Ale taki Jon to zdecydowanie by mi się przydał :hamster_evil:

No widzisz, bo ja wiem co dla ciebie dobre :hamster_XD:
Tina napisał:

Ja tam bym nie powiedziała, że zapomniałam :hamster_evil:
Dzięki temu będę mogła wrócić :hamster_evil:

hmm... szczerze wątpię żebyś tam wróciła przed podpisaniem tego jakże ważnego kontraktu

Meganne napisał:
Jestem lekko rozespana, dopiero co się obudziłam i mam nadzieję, że nie palnęłam w tym komentarzu jakiejś głupoty :hamster_XD:
raczej nie chociaż TO:
Meganne napisał:

A w buzię chciałaś?

mi się wcale nie podoba
Meganne napisał:

Kobieta czy mężczyzna? :confused:

obojniak
Meganne napisał:

O! Mężczyzną to ja raczej nie jestem :hamster_evillaugh:

Raczej?? :hamster_XD:

Meganne napisał:
Oj ja już na niego naślę odpowiednich chłopaków *spogląda na swoją kolekcję figurek żołnierzy* Bój się, facet!

takiej armii to się na 100% wystraszy :hamster_evillaugh:
Meganne napisał:


:hamster_bigeyes: Kto mi zrobi pyszną kawę co? :hamster_bigeyes:

podnosi łapkę do góry
ja mogę zrobić...
o ile przyjedziesz do wawy :hamster_evil:
Meganne napisał:

Aooooi, kochanie ty moje :hamster_cies2: Zdrajco cholerny :hamster_cies2:

no to jak w końcu???
Meganne napisał:

Toshiya - lek na wszystko :hamster_bigeyes: Mój Toshi :hamster_bigeyes:

jak słodko :hamster_bigeyes:
Meganne napisał:
To w takim razie, w ramach odwetu mogłam się... zabawić z Uruhą :hamster_XD:

kurcze nie pomyślałam o tym


Meganne napisał:

Yuri napisał:
- Meg ja to rozumiem... ale ty masz Toshiego... a ja? Pluszowego dinozaura.

O boże :hamster_evillaugh: nie mogę przestać się śmiać z tej wypowiedzi :hamster_XD:

dlaczego :confused:


Meganne napisał:
Yuri napisał:
- … W moim typie?

NIE. Oni zdecydowanie nie są w Twoim typie :hamster_evillaugh:

no właśnie miało być że nie są...
tylko gdzieś to NIE zginęło po drodze :P

Meganne napisał:

Sądzę, że ten erotoman nie zadowoli, a raczej nie zaspokoi się jednym facetem :hamster_XD: trzeba sklonować Jona :hamster_XD:

Dokładnie.
Dla dobra ludzkości :hamster_XD: i samego Jona zeby go Tinuś nie zamęczyła przy pierwszej nocy

Meganne napisał:

Jeden nie sprostałby Twoim wymaganiom :hamster_evillaugh: zamęczyłabyś faceta na amen :hamster_XD:

Coś w tym jest...
Biedna Tinka taka niezaspokojona :hamster_XD:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Czw 14:12, 03 Lis 2011    Temat postu:

Yuri napisał:

sorki :hamster_sorry:
Ale przynajmniej wam tak :hamster_bigeyes:

No, wreszcie jakaś rozsądna wypowiedź :hamster_XD:

Yuri napisał:

nom, podobno

Ale ja się nie zgadzam ;(
Pamiętaj, że ja mam Ciebie w swoim opciu i nie zawaham się tego użyć :hamster_XD:

Yuri napisał:

na jego jeszcze przyjdzie czas :hamster_evil:

No to niech się lepiej ma na baczności

Yuri napisał:

Że ten DIABEŁEK to niby ja?

Nie, skąd. To takie coś mieszkające w Tobie, które tylko czasami wychodzi :hamster_XD:

Yuri napisał:

Tina napisał:
Byle tylko diabełek znowu spod pierzyny nie wyłaził :hamster_XD:

co ty z tym diabełkiem masz???

No co, takie fajne stworzonko :hamster_XD:

Yuri napisał:

Tina napisał:

Umarłąm :hamster_XD: To jednak Dino jest the best :hamster_XD:

Wiedziałam :hamster_XD:

Uważaj, bo Ci go kiedyś ukradnę :hamster_XD:

Yuri napisał:

Tina napisał:

Wyobraziłam sobie tą scenkę i :hamster_rofl: :hamster_XD:

jej nie tzreba sobie wyobrażać
spokojnie praktycznie codziennie można ją zobaczyć na własne oczy

No i dlatego, że tyle razy ją juz widziałam to mogłam sobie wyobrazić :hamster_XD:

Yuri napisał:

hmmm... cóż mówi się trudno :hamster_dunno: :hamster_evillaugh:

A kto mojego fika dalej będzie pisał co?? :confused:

Yuri napisał:

Tina napisał:

Ale taki Jon to zdecydowanie by mi się przydał :hamster_evil:

No widzisz, bo ja wiem co dla ciebie dobre :hamster_XD:

No i za to Cię koffam :hamster_bigeyes: :hamster_inlove: Nie, Jonny, tutaj akurat nie masz prawa być zazdrosny

Yuri napisał:

hmm... szczerze wątpię żebyś tam wróciła przed podpisaniem tego jakże ważnego kontraktu

A kto mówił, że przed?? :hamster_evil:
Noc będzie długa :hamster_evil:

Yuri napisał:

podnosi łapkę do góry
ja mogę zrobić...
o ile przyjedziesz do wawy :hamster_evil:

To ja się tam niedługo zgłoszę :hamster_XD:

Yuri napisał:

Meganne napisał:

Toshiya - lek na wszystko :hamster_bigeyes: Mój Toshi :hamster_bigeyes:

jak słodko :hamster_bigeyes:

No dokładnie :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

no właśnie miało być że nie są...
tylko gdzieś to NIE zginęło po drodze :P

Co tam, taki mały szczególik :hamster_XD:

Yuri napisał:

Meganne napisał:

Sądzę, że ten erotoman nie zadowoli, a raczej nie zaspokoi się jednym facetem :hamster_XD: trzeba sklonować Jona :hamster_XD:

Dokładnie.
Dla dobra ludzkości :hamster_XD: i samego Jona zeby go Tinuś nie zamęczyła przy pierwszej nocy

Wiecie, ja nie mam nic przeciwko klonowaniu go, ale może jednak nie będe brutalna i nie zamęczę go tak od razu co? :hamster_evil:

Yuri napisał:

Coś w tym jest...
Biedna Tinka taka niezaspokojona :hamster_XD:

Ej, że niby ja?? :confused:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin