Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

{p18} I need only your love...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 18:36, 28 Gru 2008    Temat postu:

Kondzio napisał:
Czesio - mój idol.

Ale masz zaczepistego idola xDDDD
Kondzio napisał:
żebym mogła przeczytać szybko kolejny rozdzialik, hehe..

Ty materialistko! :hamster_evillaugh: HEHEHE :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Nie 23:12, 28 Gru 2008    Temat postu:

myJunsu napisał:


Yuri napisał:

- Nie no tutaj akurat nie musisz zwalać winy na innych, już ja cie znam

Nie no normalnie nie ma to jak wierzący w Ciebie przyjaciel :hamster_bigeyes:

Ja tam bym obstawiała, że Yunho ma racje :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh: :hamster_evil:

myJunsu napisał:

Chociaz ciągle mam nadzieje ze jednak nie zostalam dziwka ;( ;(

Nadzieje to ty możesz mieć... :hamster_explain:
A tak serio to się jeszcze zobaczy :hamster_gossip:
myJunsu napisał:

Czy tu chodzi o ta moja blizne i jego zakrwawiony podkoszulek??

ciekawość to pierwszy stopień do piekła!! :hamster_speachless2:

blood_baby napisał:

no tak, jak nie Daga to Jae zostaje prowokatorem picia.... jedno moja przyjaciółka, drugie bym chciała na faceta...ale ja sobie znajomych dobieram... :hamster_giveup:

po pierwsze: mnie w to nie mieszaj, sama powtarzasz że nie jestem prowokatorem, tylko... hmm... ok pomińmy ten temat :hamster_speechless:
a po drugie: nie będziesz się z nami nudzić :hamster_evillaugh: :hamster_evil:
blood_baby napisał:

ja chcę wiedzieć gdzie skończyliśmy z Jae

wszystko w swoim czasie.... a raczej juz niedługo :hamster_gossip: :hamster_XD:

Dzięki wszyskim za życzonka powrotu do zdrowia w zamian za to spróbuje jak najszybciej dokończyć nast. rozdział bo już w połowie jestem...
Aga, Tina przyszykujcie się :hamster_want: :hamster_evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 17:32, 07 Sty 2009    Temat postu:

Zamieszczam kolejny rozdzialik żeby nie było że was zaniedbuję... :hamster_bigeyes:

Rozdział 14
Poranek wyglądał pięknie. Mika przeciągnęła się w swoim łóżku dotknąwszy posłania obok. Była sama... Nie powinno jej to zdziwić gdyby nie fakt, że była świadoma tego że sama nie zasypiała. Przeciągnęła się jeszcze niedbale na łóżku. " Ale ja jestem głupia. Wierzyc facetowi i do tego pijanemu... nie sądziłam jednak że Hero należy do tego typu..." westchnęła ciężko "Ja naprawdę nie uczę się na swoich błędach, jestem beznadziejna". Powoli i niechętnie podniosła się z łóżka szukając swojego szlafroku. Nie znalazłszy go założyła na siebie jeden z dłuższych t-shitów i spokojnie przeszła do kuchni. Ku swojemu zdziwieniu zastała tam Yuri wraz z nikim innym jak właśnie z Hero....w jej różowym szlafroku. Bez namysłu zaczęła się śmiać.
- No co? -spytał Hero patrząc na nią z wyrzutem- nic na to nie poradzę że w końcu mi nie uprałaś ciuchów.
- Widocznie miała coś ważniejszego do roboty - zachichotała Yuri zapełniając swój kubek zieloną herbatą.
Mika nadal się śmiała nie zwróciwszy uwagi na słowa przyjaciółki na co Hero uśmiechnął się lekko wzruszywszy ramionami i powoli podszedł do dziewczyny składając jej na policzku czuły pocałunek. Yuri uśmiechnęła się na ten widok.
- Widzę, że już się pogodziliście - powiedziała przegryzając kawałek kanapki - opowiesz mi co działo się w nocy - dodała z rozbrajającym uśmiechem i szybko uciekła przed ręką Miki która już miała ochotę ją uderzyć.
- I tak się dowiem wszystkiego - krzyknęła jeszcze zamykając drzwi do swojego pokoju.
- O matko. Już zaczynam żałować, że jednak wróciła - szepnęła z przekorą w głosie Mika - To na czym skończyliśmy?- dodała składając namiętny pocałunek na ustach Jae. Upojona rozkoszą jego ust pomyślała o wczorajszej nocy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jego usta dotknęły moich spragnionych warg. Zamknęłam oczy oddając się pieszczotom jego ust i dłoni. W mojej głowie myśli toczyły się jak szalone. 'Nie tak miało być' powtarzałam sobie gdy jego gorące pocałunki przeszły na moją szyję. 'Powinnam być silna, powinnam go stąd wyrzucić, nauczyć go że nie pozwolę się tak traktować... a jednak nie mogę, nie potrafię mu się oprzeć'. W zamyśleniu przestałam odwzajemniać pocałunki Jae. Dopiero po chwili zorientowałam się, że na mnie patrzy.
- Wszystko w porządku? - zapytał czule dotykając mojego policzka. - Jeśli nie chcesz...
- Nie, nie o to chodzi... po prostu...
Nie wiedziałam co powiedzieć. Różne uczucia szamotały moim sercem i umysłem. A jednak wybrałam serce...
Patrząc na zdezorientowaną twarz Jae pomyślałam, że zbyt długo czekałam. 'Co ma być to będzie', myśląc w ten sposób przyciągnęłam do siebie jego twarz składając namiętny pocałunek na jego wargach. Chwilę potem byliśmy jak jedna całość. Powoli, delikatnie wziął mnie na ręce i zgodnie z moją instrukcją przeniósł mnie do pomieszczenia będącego moim pokojem. Cały czas mnie całował nie dając chwili do ponownego zamyślenia. Teraz liczył się tylko on, tylko my. Czule położył mnie na łóżku. Przez chwilę przyglądał się zarysowi mojego ciała. Pożądliwie oblizał swoją górną wargę po czym położył się tuż obok mnie. Jego delikatna ręka dotknęła mojej skóry brzucha. Drgnęłam lekko czując opuszki jego palców pod moją bluzką. Nadal mnie pieścił całując wargi, a potem szyję... Pozbywszy się mojej bluzki zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej. Upojona rozkoszą zapomniałam o całym bólu, o niepewności. Moje ręce wędrowały po jego plecach. Nadal były lekko mokre. Jae uśmiechną się lekko widząc rozkosz na mojej twarzy. Ponownie powrócił do moich ust całując ja namiętnie. Jego wilgotne włosy opadły na moje policzki, czułam jego gorący oddech na mojej twarzy. Uśmiechnęłam się lekko gdy pogładził mój policzek. Był tak blisko... był ze mną.... Powoli pozbywał się części mojej garderoby. Mi wystarczyło odebrać mu jego ręcznik okrywający jego biodra. Będąc już nadzy przylgnęliśmy do siebie w uścisku. Jego ciało było delikatne, a zarazem tak męskie. Patrząc na jego wyrzeźbione mięśnie nie potrafiłam mu już nic odmówić... Zazdrościłam samej sobie. ' On jest cudowny' pomyślałam gdy Jae patrzył na moją twarz i odgarnął z moich oczu kosmyk włosów.
- Jesteś taka piękna - szepnął całując moje ucho.
Zaśmiałam się cicho, odczuwając lekkie łaskotanie.
- Kocham Cię - usłyszałam ponownie. Jego wzrok powędrował ponownie na moje oczy. Pragnęliśmy się wzajemnie, już od pierwszego dnia. Teraz nic nie było w stanie nas teraz rozdzielić.
Powoli, delikatnie a zarazem namiętnie wszedł we mnie. Kochaliśmy się długo dostarczając sobie wzajemnej rozkoszy. Chciałam, aby ta chwili trwała już zawsze. Gdy oboje spełniliśmy się w naszym akcie miłosnym szczęśliwa oparłam głowę o nagi tors Jae.
- Też cię kocham - szepnęłam w końcu wtulając się w jego ciało.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dochodziła 9 rano gdy Tina dotarła do firmy. Cieszyła się na myśl, że juz niedługo Yuri wróci i nareszcie będzie jak dawniej. Wydarzenia ostatnich dni były dla niej bardzo męczące. Do tego jej sprawy osobiste przybrały nieco niepokojący tor. Zastanawiała się cały czas co ma zrobić z Mickym... Myślała że już nigdy go nie spotka, ale życie różnie się układa...
Czy go nadal kochała? Tego nie była pewna. Od pierwszego dnia gdy go spotkała miała do niego słabość. Wtedy chciała z nim być, pragnęła go. A teraz?
Rozmyślając opadła ciężko na swój fotel... Głowę oparła o blat biurka. Przygryzła wargę. "Dlaczego on nadal wywołuje we mnie tyle emocji?" pomyślała ze smutkiem. Choć się starała nie mogła o nim zapomnieć. Powoli jednak zdawała sobie sprawę, że to co czuje to jednak nie miłość. To uczucie już dawno umarło wraz z jej dawnym życiem... A jednak nie potrafiła zapomnieć że był dla niej kimś ważnym... ' Może to znak, że powinnam rozpocząć nowe życie... pokochać na nowo' pomyślała, po czym niespodziewanie w jej umyśle zabrzmiało imię: Junsu. Myśl ta zaskoczyła ją samą... dopiero co go poznała, tak naprawdę nie zwracała na niego uwagi. Wtedy był Micky... a jednak...
- Może czas na pogodzenie się ze sobą i z nim?- szepnęła cicho do samej siebie. Powoli podniosła głowę i westchnąwszy ciężko skierowała wzrok w stronę wejściowych drzwi do biura. Nagle zamarła.
- Junsu? - zawołała zdziwiona. - Co ty robisz? - krzyknęła głośniej wstając od biurka widząc jak chłopak zamyka drzwi od środka na klucz.
Chciała do niego podbiec, zacząć krzyczeć żeby otworzył, jednak jego wzrok ją sparaliżował. Serce biło jej coraz szybciej. Wiedziała, że nie powinna, a jednak powoli zaczynała się bać. Odruchowo cofnęła się o kilka kroków w tył. Junsu nadal milczał, patrząc jedynie na Tinę. Zdawało się, że tak naprawdę nie jest pewien czy dobrze robi. Jego myśli były skołatane. Nagle i niespodziewanie podszedł szybko do Tiny nie dając jej nawet czasu na jakąkolwiek próbę ucieczki czy krzyku. Przytulił ją do siebie mocno opierając swoją głowę o jej ramię.
'Nie tak miało być' pomyślał ściskając mocniej drżące ciało Tiny. ' Miałem z nią porozmawiać, wyjaśnić wszystko... ale jej spojrzenie, jej oczy... jak miałem się oprzeć' myślał, podczas gdy dziewczyna próbowała się oswobodzić z jego uścisku.
- Daj mi szansę- powiedział w końcu czule przysuwając głowę bliżej ucha Tiny.
Na te słowa nagle się uspokoiła. ' O co tu chodzi?' pomyślała czując jak Junsu rozluźnia uścisk i delikatnie gładzi jej plecy.
- Nie ważne kim byłaś, nie ważne kim jesteś i kim będziesz.... Wystarczy, że będziesz ze mną.
Wymawiając te słowa spojrzał w oczy Tiny. Delikatnie, opuszkami palców dotknął jej policzka. Dziewczyna odwróciła jednak głowę spuszczając wzrok.
- Ja... Ja nie mogę - szepnęła odwracając się szybko do niego tyłem. Serce nadal biło jej mocno. Dotknęła dłonią swojej piersi by je nieco uspokoić. Zamknęła oczy by móc pomyśleć. W tym samym czasie Junsu wpatrywał się w jej plecy.' Idiota' stwierdził ' jak mogłeś myśleć, że cie zechce... Mówić coś takiego, nienormalny jesteś' przygryzając dolną wargę popatrzył w bok nie wiedząc czy czekać na jakąś reakcje dziewczyny czy raczej powinien wyjść...
Tymczasem Tina zamknąwszy oczy zaczęła niespodziewanie myśleć o pierwszym dniu, gdy poznała Mickiego o jego uśmiechu... i nagle w jej wizji ukazała się promienna twarz Junsu. Jego śmiech, głos, dowcipy które ją śmieszyły. 'Znów on' pomyślała 'Co mam robić?'. Sama już nie była pewna swoich uczuć. Nie wiedziała co robić. Czy dać mu szansę? Czy dać szansę samej sobie?
- Proszę, nie zostawiaj mnie - znów usłyszała jego głos.
Tym razem serce nie biło jej już ze strachu. Powoli odwróciła się by spojrzeć na twarz chłopaka. Patrzył na nią swoimi czekoladowymi oczami. Ponownie zdobył się na odwagę i ujął jej twarz w dłoni. Tym razem reakcja Tiny była inna. Niepewnie ścisnęła jego dłoń swoją, robiąc mały krok w stronę Sia. Po chwili poczuła jego dotyk na swoim biodrze, później na plecach. Przymknęła oczy wtulając się w jego ramiona. Po raz pierwszy od tak dawna czuła się przy kimś bezpieczna. Poczuła, że tego właśnie pragnęła... Chciała być z Junsu.
- To ty mi daj szansę - szepnęła podnosząc lekko głowę. Czuła ciepło jego ciała, gdy patrzył wprost w jej oczy.
- Oczywiście że dam -odpowiedział nachylając się ku niej. Ich usta już miały się spotkać w delikatnym pocałunku gdy rozległo się głośne pukanie do drzwi....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 17:56, 07 Sty 2009    Temat postu:

Łaaaaa :hamster_bigeyes:
Super :hamster_bigeyes:


Yuri napisał:
Jego usta dotknęły moich spragnionych warg. Zamknęłam oczy oddając się pieszczotom jego ust i dłoni. W mojej głowie myśli toczyły się jak szalone. 'Nie tak miało być' powtarzałam sobie gdy jego gorące pocałunki przeszły na moją szyję. 'Powinnam być silna, powinnam go stąd wyrzucić, nauczyć go że nie pozwolę się tak traktować... a jednak nie mogę, nie potrafię mu się oprzeć'. W zamyśleniu przestałam odwzajemniać pocałunki Jae. Dopiero po chwili zorientowałam się, że na mnie patrzy.
- Wszystko w porządku? - zapytał czule dotykając mojego policzka. - Jeśli nie chcesz...
- Nie, nie o to chodzi... po prostu...
Nie wiedziałam co powiedzieć. Różne uczucia szamotały moim sercem i umysłem. A jednak wybrałam serce...
Patrząc na zdezorientowaną twarz Jae pomyślałam, że zbyt długo czekałam. 'Co ma być to będzie', myśląc w ten sposób przyciągnęłam do siebie jego twarz składając namiętny pocałunek na jego wargach. Chwilę potem byliśmy jak jedna całość. Powoli, delikatnie wziął mnie na ręce i zgodnie z moją instrukcją przeniósł mnie do pomieszczenia będącego moim pokojem. Cały czas mnie całował nie dając chwili do ponownego zamyślenia. Teraz liczył się tylko on, tylko my. Czule położył mnie na łóżku. Przez chwilę przyglądał się zarysowi mojego ciała. Pożądliwie oblizał swoją górną wargę po czym położył się tuż obok mnie. Jego delikatna ręka dotknęła mojej skóry brzucha. Drgnęłam lekko czując opuszki jego palców pod moją bluzką. Nadal mnie pieścił całując wargi, a potem szyję... Pozbywszy się mojej bluzki zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej. Upojona rozkoszą zapomniałam o całym bólu, o niepewności. Moje ręce wędrowały po jego plecach. Nadal były lekko mokre. Jae uśmiechną się lekko widząc rozkosz na mojej twarzy. Ponownie powrócił do moich ust całując ja namiętnie. Jego wilgotne włosy opadły na moje policzki, czułam jego gorący oddech na mojej twarzy. Uśmiechnęłam się lekko gdy pogładził mój policzek. Był tak blisko... był ze mną.... Powoli pozbywał się części mojej garderoby. Mi wystarczyło odebrać mu jego ręcznik okrywający jego biodra. Będąc już nadzy przylgnęliśmy do siebie w uścisku. Jego ciało było delikatne, a zarazem tak męskie. Patrząc na jego wyrzeźbione mięśnie nie potrafiłam mu już nic odmówić... Zazdrościłam samej sobie. ' On jest cudowny' pomyślałam gdy Jae patrzył na moją twarz i odgarnął z moich oczu kosmyk włosów.
- Jesteś taka piękna - szepnął całując moje ucho.
Zaśmiałam się cicho, odczuwając lekkie łaskotanie.
- Kocham Cię - usłyszałam ponownie. Jego wzrok powędrował ponownie na moje oczy. Pragnęliśmy się wzajemnie, już od pierwszego dnia. Teraz nic nie było w stanie nas teraz rozdzielić.
Powoli, delikatnie a zarazem namiętnie wszedł we mnie. Kochaliśmy się długo dostarczając sobie wzajemnej rozkoszy. Chciałam, aby ta chwili trwała już zawsze. Gdy oboje spełniliśmy się w naszym akcie miłosnym szczęśliwa oparłam głowę o nagi tors Jae.
- Też cię kocham - szepnęłam w końcu wtulając się w jego ciało.

Sorry musiałam to całe zacytować ^^' To jest po prostu piękne!!!!! :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
- Junsu?

Nie, masz omamy xD

Yuri napisał:
- Proszę, nie zostawiaj mnie - znów usłyszała jego głos.

Boziu Sia jaki Ty jesteś rozkoszny :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
- Oczywiście że dam -odpowiedział nachylając się ku niej. Ich usta już miały się spotkać w delikatnym pocałunku (...)

:hamster_bigeyes:

Yuri napisał:
gdy rozległo się głośne pukanie do drzwi....

Na miejscu Tiny zabiłabym tą osobę która się dobijała

Jejku bombowy rozdział, aż mnie normalnie rozsadza ze szczęścia xD Mam wielkiego banana na twarzy i cieszę się nie wiadomo z czego O.o
Wielkie dzięki za ten rozdział, poprawił mi humor który mam popsuty :*
No i mam jedno pytanie ... KIEDY CIĄG DALSZY? :hamster_smile:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Śro 18:03, 07 Sty 2009    Temat postu:

Yuri napisał:
Mika przeciągnęła się w swoim łóżku dotknąwszy posłania obok. Była sama...

nie nawidzę spać sama... Jae powinieneś w twarz dostać... :hamster_speachless2:
Ale ze mnie wredota wychodzi.... :hamster_sorry: :hamster_giveup:
Yuri napisał:
Yuri wraz z nikim innym jak właśnie z Hero....

Kochana... jeden ci nie starcza, musisz się jeszcze za mojego brać... :hamster_yells:
Yuri napisał:
w jej różowym szlafroku.

zabiło mnie to... :hamster_giveup: Ale był jedynie w nim i w ten sposób staram się to czytać... :hamster_evil: :hamster_evil:
Yuri napisał:
mi nie uprałaś ciuchów.

a sam łapek nie masz :hamster_speachless2: bosz, co za facet mi się trafił... :hamster_sorry:
Yuri napisał:
To na czym skończyliśmy?-

nie ma to jak szybka zmiana tematu na przyjemniejszy :hamster_want:
Yuri napisał:
nie potrafię mu się oprzeć'.

co prawda to prawda... opierać się za bardzo nie potrafię... :hamster_speechless:
Yuri napisał:
Jeśli nie chcesz...

a spróbuj tylko przestać... :hamster_omfg:
Yuri napisał:
Cały czas mnie całował nie dając chwili do ponownego zamyślenia.

jak każdy normalny facet, kiedy ma okazję na sex :hamster_evil:
Yuri napisał:

- Jesteś taka piękna - szepnął całując moje ucho.

mów mi tak jeszcze.... :hamster_evil: :hamster_evil:
Yuri napisał:
"Dlaczego on nadal wywołuje we mnie tyle emocji?"

to się miłość nazywa, wiesz... :hamster_bigeyes: :hamster_gossip:
Yuri napisał:
Odruchowo cofnęła się o kilka kroków w tył.

i... wypadła przez otwarte okno.... Ej, głupia... żeby się takiego faceta bać... :hamster_giveup:
Yuri napisał:
dziewczyna próbowała się oswobodzić z jego uścisku.

tak, jasne, udawaj niedostępną... :hamster_evil:
Yuri napisał:

- Ja... Ja nie mogę - szepnęła odwracając się szybko do niego tyłem.

i masz babo placek... :hamster_speachless2:

chcę więcej!! więcej mnie i Jae.... :hamster_evil: :hamster_evil: :hamster_evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Śro 21:14, 07 Sty 2009    Temat postu:

Yuri napisał:
Zamieszczam kolejny rozdzialik żeby nie było że was zaniedbuję... :hamster_bigeyes:

Cieszymy się :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

Ku swojemu zdziwieniu zastała tam Yuri wraz z nikim innym jak właśnie z Hero....w jej różowym szlafroku.

No cóż, niektórym do twarzy jest w różu :hamster_evil: :hamster_evil: :hamster_evil:

Yuri napisał:

- O matko. Już zaczynam żałować, że jednak wróciła

Nie ma tak latwo :hamster_evillaugh: jedo chcieć :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

' Może to znak, że powinnam rozpocząć nowe życie... pokochać na nowo' pomyślała, po czym niespodziewanie w jej umyśle zabrzmiało imię: Junsu.

Tak, tak tak tak tak tak tak tak.......... :beauty: :beauty: :beauty: :beauty:

Yuri napisał:

- Junsu? - zawołała zdziwiona. - Co ty robisz? - krzyknęła głośniej wstając od biurka widząc jak chłopak zamyka drzwi od środka na klucz.

Czyzbys cos skarbie planował?

Yuri napisał:

Przytulił ją do siebie mocno opierając swoją głowę o jej ramię.

:hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

- Nie ważne kim byłaś, nie ważne kim jesteś i kim będziesz.... Wystarczy, że będziesz ze mną.

O Boże, czemu nie moze byc tak naprawde?? :hamster_cies2: :hamster_cies2: :hamster_cies2:

Yuri napisał:

' Idiota' stwierdził ' jak mogłeś myśleć, że cie zechce... Mówić coś takiego, nienormalny jesteś'

Idiotą jesteś skoro tak myślisz

Yuri napisał:

- Proszę, nie zostawiaj mnie - znów usłyszała jego głos.

I Tinek zrobi dla niego wszystko :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

Chciała być z Junsu.

Nareszcie mądre wnioski wyciagnelam.

Yuri napisał:

- Oczywiście że dam -odpowiedział nachylając się ku niej. Ich usta już miały się spotkać w delikatnym pocałunku gdy rozległo się głośne pukanie do drzwi....

Wiesz doskonale co o tym myśle wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 16:45, 09 Sty 2009    Temat postu:

Kolejny rozdzialik specjalnie dla was :hamster_evillaugh:
Jednak lubię informatykę.,.. przynajmniej mam czas żeby coś na forum dodać
Miłego czytania ;) Najdłuższy rozdział jak do tej pory :hamster_bigeyes:

ROZDZIAŁ 15
- Już dawno cie nie widziałam tak wściekłej. Co się stało? - Zapytała Mika gdy przyszła do firmy i zobaczywszy Tinę rzucającą dokumentami w biurko. Napotkawszy mordercze spojrzenie dziewczyny postanowiła zrezygnować z dalszego dochodzenia i powoli idąc tuż przy ścianie próbowała się ewakuować do swojego biura.
- Cholerni faceci - krzyknęła Tina upuszczając kolejną partię dokumentów i opadła bez sił na podłogę - Aaahhh... moje życie jest beznadziejne - żaliła się przymrużywszy oczy i oparłszy głowę o swoje ręce. Niepewnie spojrzała na zaskoczoną Mikę, która przyglądała jej się z niedowierzaniem.
- Tinek ja rozumiem że masz problemy, ale biuro wygląda jakby tornado tu przeszło. A otwieramy za godzinę - powiedziała powoli Mika rozglądając się po pomieszczeniu. Do tych oględzin dołączyła też Tina. Nagle przeraziła się zastanym widokiem... Ogromne partie dokumentów leżały na biurku i podłodze. Szafki były poodsuwane... 'No tak i jeszcze ta księga' pomyślała Tina patrząc na tom prawa cywilnego ' oh... od tego się zaczęło'.
- Wstawaj dzieciaku. Jakoś to razem posprzątamy - stwierdziła Mika podchodząc do całkowicie zrezygnowanej dziewczyny. Na twarzy Tiny malowało się poczucie winy i bezradności. W duchu zastanawiała się jak mogła zrobić taki bałagan... Jak??
Mika pomogła podnieść jej się z dywanu podając jej rękę...
- Oki, to do roboty - uśmiechnęła się do Tiny ta jednak marszczyła czoło i z miną na mokrego psa spojrzała na Mikę.
- Przepraszam, ja...
- Spoko, zdarza się. Oh... żebyś wiedziała jaką ja kiedyś akcje w biurze urządziłam. Yuri czasami do tej pory mi to wypomina.
Tym razem na twarzy Tiny pojawił się promienny uśmiech. Chwilę potem śmiały się już obie. Powoli zaczęły doprowadzać biuro do jakiegoś porządku. Nagle Tina zatrzymała się przy drzwiach.
- Wiesz, wracając do tego co powiedziałaś to wydaje mi się, że miałaś poważniejszy powód niż ja. No wtedy z tą akcją co mówiłaś...- wyjaśniła, gdy Mika spojrzała na nią badawczo.
- A... no nie powiedziałabym - odparła lekko się zastanawiając - ale może powiesz co się stało, to porównamy nasze opowieści.
- Eee... No bo... Oh.. to przez Junsu - powiedziała wreszcie na co usłyszała głośny śmiech Miki - Ej no... wiedziałam że się będziesz śmiać, już nigdy ci nic nie powiem - dodała z nieukrywaną złością
- Tinek, ale to nie tak - zaczęła powoli próbując się uspokoić - Bo ja wtedy też z powodu faceta - wyznała i znów wybuchnęła falą śmiechu.
Tina patrzyła na nią nadal wrogim wzrokiem ale po chwili uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Oh, obie jesteśmy tak samo beznadziejne
Mika spojrzała na nią z szeroko otwartymi oczami.
- Może ty tak, ale ja na pewno nie! -krzyknęła po czym musiała zrobić szybki unik by ochronić się przed latającymi dokumentami.
- Osz ty... ja do ciebie z sercem, nie krzyczałam gdy zobaczyłam to pobojowisko a ty tak mi się odwdzięczasz - krzyknęła zaciskając zęby i odwdzięczyła jej się tym samym co Tina przed momentem zrobiła. Pech chciał, że Tina stała przy drzwiach, które się właśnie otworzyły i zamiast dziewczyny, stertą dokumentów w twarz dostał ochroniarz.
- Należy mu się - szepnęła cicho Tina odsuwając się jak najszybciej od drzwi i podeszła do Miki. Obie popatrzyły na niewinnego mężczyznę i wybuchły razem gromkim śmiechem.
- Ta firma całkiem już oszalała - stwierdził przewracając oczami i odwrócił się w stronę drzwi. Na sam koniec jeszcze zapytał - Czyli następnym razem słysząc krzyki, nie przychodzić?
W odpowiedzi zobaczył jedynie potrząsającą głowę Miki, która hamowała kolejny atak śmiechu, na znak, że nie. Gdy drzwi się nareszcie zamknęły pokój ponownie wypełniła atmosfera radości XD
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W tym samym czasie gdy dziewczyny powoli wracały do sprzątania biura, Yuri zaczynała przygotowywać obiad dla siebie i mężczyzny jej przyjaciółki. Sytuacja wyglądałaby zapewne nieco inaczej gdyby nie fakt iż Hero nadal miał na sobie różowy szlafroczek Miki, a jego ubranie dopiero zaczęło się prać więc jeszcze długo musiał czekać na moment gdy wreszcie założy swoje ciuchy. Yuri coraz to spoglądała zaciekawiona w jego stronę starając się nie wybuchnąć śmiechem. Jae jako mężczyzna był bardzo przystojny i pociągający, a róż co ciekawe wcale nie odbierał mu tej męskości. Dodawał za to troszkę pikanterii.
- Może ci pomóc? - usłyszała Yuri za swoimi plecami.
Dosłownie za nią stał Jae zaglądając jej przez ramię by zobaczyć to co właśnie starała się przygotować.
- Dzięki, ale dam sobie rade - odparła z uśmiechem. Widząc jednak lekki zawód na twarzy Jae dodała - No chyba, że bardzo chcesz.
- Jasne, że chce. Może nie widać tego po mnie, ale jestem świetnym kucharzem, żeby nie powiedzieć najlepszym.
- Widzę, że skromność przez ciebie przemawia - powiedziała Yuri uśmiechając się do Hero.
- Cóż... już taki mój urok - odparł nachylając lekko głowę w jej stronę i odwzajemniając uśmiech.
- To co dzisiaj robimy na obiad? - zapytał wpatrując się w główkę kapusty leżącej obok deski.
- Gołąbki. Cóż możesz nie znać tej potrawy... bo to typowe polskie danie.
Na twarzy Jae malowało się zdziwienie i niepewność, czy aby na pewno sobie poradzi. Okazało się jednak, że jest pojętnym uczniem i bardzo szybko we dwoje uporali się z przygotowaniem posiłku.
Powoli zaczynali zasiadać do stołu gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Zdziwiona Yuri wstała od stołu zostawiając tajemniczo uśmiechniętego Hero.
Widok jaki zastała w drzwiach przerósł jej największe oczekiwania wprawiając ją w totalne osłupienie.
- Cześć - odezwał się chłopak patrząc prosto w jej oczy.
- No nareszcie. Już myślałem.. - zaczął Hero idąc w stronę drzwi. Zatrzymał się jednak widząc nieznaną mu postać.
Nieznajomy spojrzał w tym momencie na Hero po czym skierował swój wzrok na Yuri.
- Dlaczego nic się nie odzywałaś, martwiłem się - powiedział robiąc krok w stronę dziewczyny - To twój facet? - zapytał zaciekawiony patrząc wrogim spojrzeniem na Hero.
Yuri wciąż zmieszana stała bez słowa zastanawiając się, czy to aby nie jest zły sen.
- Nie... to chłopak Miki - odparła w końcu - poznajcie się. To jest Hero, a to - jej głos lekko się załamał patrząc na twarz przybyłego chłopaka - A to mój znajomy... Jin.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Po co przyszedłeś? - dziewczęcy głos słychać było nawet w kuchni. Pomimo tego, że Yuri zaprowadziła Jina do swojego pokoju Hero doskonale słyszał jej podniesiony głos. Ton jej wypowiedzi sugerował że przybyły chłopak to ostatnia osoba, z którą chciałaby teraz rozmawiać. Jae zastanawiał się czy powinien wytężać swój słuch, aby lepiej poznać tok całej rozmowy czy raczej powinien postąpić moralnie i zająć się czymś innym. Tego dnia jednak jego moralność została chyba w domu gdyż chwilę później skupiony nasłuchiwał dźwięków dobiegających z pokoju dziewczyny
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jin stał wprost naprzeciwko Yuri. Spokojny, dystyngowany jakby nic sobie nie robił z jej złości. Jedynie słuchał jej wyrzutów czekając, aż wreszcie da mu dojść do głosu.
- Myślałam, że wtedy na imprezie wyjaśniliśmy sobie wszystko - powiedziała znów patrząc mu w oczy - Dlaczego mi to robisz? Nie rozumiesz, że jest mi ciężko? - dodała już ciszej hamując się od płaczu.
- Naprawdę tęskniłem. Ja wiem, że cie zraniłem, ale...
- Nie! - przerwała mu stanowczo Yuri. - Nie tym razem. Już za dużo przeszłam. Za dużo się wycierpiałam.
- Yuri...
- Przestań - krzyknęła gdy Jin próbował ją do siebie przytulić. Odepchnąwszy go od siebie wzięła głęboki oddech. - Wszyscy jesteście tacy sami - krzyknęła.
W tym samym momencie odezwał się głośno ponowny dzwonek do drzwi. Usłyszawszy jego dźwięk Yuri odwróciła się w stronę drzwi łapiąc za klamkę. Wykorzystując moment jej nieuwagi Jin objął ją mocno ramieniem.
- Tyle razem przeszliśmy. Nie niszcz tego - szepnął jej w ucho. Nadal stała bez ruchu wsłuchując się w dźwięk jego głosu.
- Nie ja to zniszczyłam... lecz ty - odpowiedziała odwracając twarz w jego stronę. Nie zauważyła kiedy drzwi do pokoju uchyliły się i zaczęła być obserwowana przez dwie pary oczu. Jin nadal ją przytulał, patrzył w oczy. Nagle i niespodziewanie złożył pocałunek na jej ustach. Nie odepchnęła go, nie dała rady. A może nie chciała. Powoli zaczynała analizować sytuację.
- Spróbujmy jeszcze raz, wybacz mi - powiedział Jin gładząc włosy Yuri. Powoli skierował swój wzrok ku salonowi i z nieukrywanym tryumfem spojrzał na dwie postacie tam stojące.
Yuri zastanawiała się nad tym co się właśnie działo.
"On przeprasza mnie. Czy to ma sens?" pomyślałam gdy jego dłoń dotknęła jej policzka.
- Wybaczam - szepnęła cicho wtulając się w jego ciało - Wybaczam, lecz już nie potrafię pokochać i zaufać.
W tym momencie ujął ją mocniej swoimi ramionami jakby żałował, nie chciał kiedykolwiek zostawić. Było jej z nim dobrze... a jednak.
Jednak teraz kochała innego...
Gdy ją mocniej przytulił poczuła ukłucie w sercu, jakby jakaś cząstka jej właśnie umierała. Nie wiedziała czemu, ale pomyślała że stało się coś bardzo złego. W tym właśnie momencie usłyszała kroki w salonie i zobaczyła oddalającą się sylwetkę. To był Yunho. "Teraz już wszystko skończone" pomyślała czując spływającą krople po policzku.
Przerażona spojrzała na Jina. Uśmiechał się,. Było w tym coś złego jakby to wszystko zaplanował, jakby to było zwykłą grą, jakby chciał tego co się właśnie wydarzyło. Odepchnęła go energicznym ruchem i pobiegała do drzwi mijając w salonie zaskoczonego Jae.
- Yunho - krzyknęła gdy chłopak dochodził już do klatki schodowej.
Niepewnie zatrzymał się, nie odwracając jednak głowy w stronę dziewczyny. Niepewnie i powoli podeszła do niego. Stali tak blisko siebie, prawie na wyciągnięcie dłoni. Yunho nadal nie patrzył w stronę Yuri. Oboje zastygli nie wiedząc co robić.
- Kochanie wróć do mieszkania - usłyszała nagle głos dochodzący z wejścia.
Po tych słowach Yunho odwrócił się i spojrzał na nią zraniony. Niby wiedział, że nie może liczyć na nic z jej strony, niepotrzebnie robił sobie nadzieje, a jednak nie potrafił zapomnieć jej spojrzenia. Nie umiał już żyć nie myśląc o niej.
- Idź. Twój chłopak cię woła - powiedział cicho patrząc na stojącego w oddali Jina.
Yuri przymknęła oczy w których ukazały się delikatne łzy.
- Yuri - usłyszała znów za swoimi plecami.
Podniosła delikatnie głowę patrząc zeszklonymi oczami na Yunho.
- Proszę, poczekaj chwilę - szepnęła cicho po czym odwróciła się i zaczęła iść w stronę Jina. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Z głębi pokoju przyglądał mu się Hero. 'Czy powinienem coś zrobić?' myślał ' Najchętniej bym go z stąd wyrzucił, ale nie powinienem się mieszać... nie tym razem'
Patrzył jak Jin rozluźnia się gdy Yuri zbliżała się coraz bardziej. Gdy już stała tuż przed nim popatrzyła na niego z żalem i złością w oczach.
- Wiedziałem, że przyjdziesz - szepnął i miał ją przytulić, gdy dziewczyna nagle uderzyła go mocno w twarz. Kolejne łzy spływały jej po policzkach. Hero drgnął robiąc krok w przód jednak napotkał spojrzenie Yuri mówiące że poradzi sobie sama. Jin patrzył na nią zdziwiony.
- Co ty do cholery robisz?
- To co powinnam już dawno! Nie pozwolę już ci się tak traktować! - krzyczała poprzez łzy. Było jej strasznie ciężko. Jakby nie patrzeć kiedyś go kochała. A teraz? Teraz zastanawiała się co w nim widziała... nie była w stanie zrozumieć dlaczego to uczucie się zrodziło. Bolało ją to. Myślała że rozstaną się łagodniej lecz widocznie nie było im to pisane.
- Proszę wyjdź już i nie wracaj - dodała nie patrząc już na niego.
- Yuri...
- Przestań, to już nie ma sensu... kocham innego - powiedziała gdy Jin czule na nią spojrzał. Wymawiając te słowa popatrzyła mu prosto w twarz. Nie było to jednak spojrzenie wypełnione poczuciem winy czy smutkiem lecz siłą i przekonaniem, którego nawet Jin nie potrafił zignorować. Powoli spojrzał na totalnie zaskoczonego Yunho stojącego w oddali.
- Mam nadzieję, że będziesz z nim szczęśliwa - odparł delikatnie jakby zmieniając się w zupełnie inną osobę. Niepewnie ujął dłoń Yuri, którą dziewczyna szybko jednak oswobodziła z jego uścisku - naprawdę myślałem, że będzie inaczej - dodał i powoli zaczął oddalać się w stronę wyjścia
- Jin! - Yuri odwróciła się patrząc na niego - nie przychodź tu więcej i... - przerwała jakby zbierając się na odwagę przed tym co chciała powiedzieć - i powiedz to samo Shinowi...
Chłopak nie bardzo rozumiał prośby lecz przytaknął lekko i powoli odszedł.
Yuri westchnęła ciężko. Najchętniej pobiegłaby teraz do Yunho i wtuliła się w jego ciało by poczuć się bezpieczna, nie była jednak pewna czy może.
Poczuła nagle jak ciepłe, przyjacielskie ramie ją obejmuje. To był Hero.
- Już dobrze - szepnął czując jak dziewczyna się trzęsie od łez. - On czeka - dodał spoglądając na stojącego bez ruchu Yunho - Zostawię was samych.
Chwilę później oswobodził Yuri ze swoich ramion i delikatnie odwrócił ją w swoją stronę. Popatrzył na nią po czym swoją głową wskazał Yunho dając jej do zrozumienia, że na nich już pora. Zaraz potem zniknął za drzwiami.
Dziewczyna nieco zmieszana spojrzała w stronę Ho. Powoli zaczęła iść w jego stronę. Wciąż z jej oczu spływały łzy. Z każdym krokiem jej chód stawał się coraz szybszy. Chciała być z nim już zaraz. Nie wiedziała czy Yunho też tego chce, ale chciała móc go przytulić chociaż raz. Choć raz poczuć ciepło jego ciała.
Stojący do tej pory bez ruchu Yunho widząc zbliżającą się do niego Yuri również zrobił kilka kroków w przód. Gdy się wreszcie spotkali przytulił ją mocno unosząc w górę. Nareszcie miał ją w swoich ramionach. Nareszcie byli razem. Ostrożnie postawił ją na podłodze po czym spojrzał w jej oczy.
- Długo musiałem czekać - szepnął uśmiechając się lekko. Dotknął jej policzka ocierając z niego srebrne łzy. Przysunął się bliżej ciała Yuri opierając jej głowę na swoim ramieniu. Stali tak przez chwilę ciesząc się ze swojej bliskości. Dłoń Yunho gładziła włosy dziewczyny. Drugą ujął jej twarz. Jej spojrzenie odjęło mu mowę. Duże zielone oczy wpatrywały się w niego z ufnością i uczuciem. Niewiele myśląc nachylił się bliżej ku nim. Yuri lekko drgnęła i spuściła wzrok czując jego bliskość i ciepły oddech na swoich policzkach. Nie była pewna czy powinni a jednak... Jednak tego chciała. Chwilę później już bardziej pewna siebie ponownie spojrzała na jego oczy, potem na usta i znów na oczy. Pragnęła go, pragnęła tych ust, ich miękkości. Yunho jakby czytając w jej myślach objął ją mocno w pasie i szybko, tak aby tym razem nie uzyskać już żadnego sprzeciwu zatopił swoje usta w jej wargach. Całował ją namiętnie, ssał jej wargi coraz to pogłębiając pocałunek. Delikatnie wsunął język do jej ust. Yuri jęknęła cicho. Ujął jej twarz w swoje dłonie i podniósł ją nieco wyżej, całując coraz bardziej pożądliwie. Po ciele dziewczyny przeszedł przyjemny dreszcz gdy zaczął pieścić jej szyję. Teraz liczyli się tylko oni. Zapomnieli o całym świecie oddając się słodyczy pocałunków. Nagle usłyszeli głośne chrząknięcie za swoimi plecami. Niechętnie lecz dość szybko oderwali się od siebie.
- Nie przeszkadzajcie sobie - powiedział Jae uśmiechając się do nich obojga - Chciałem tylko powiedzieć, że wychodzę do pracy. Bawcie się dobrze - dodał i z jeszcze większym uśmiechem udał się do wyjścia. Dopiero teraz Yuri zrozumiała w jakim celu Yunho zjawił się nagle w jej mieszkaniu. Przyniósł przyjacielowi ubranie, które teraz właśnie Hero miał na sobie.
Kierując swoje spojrzenie z powrotem na Yunho powiedziała:
- Może wejdziesz na chwilę? - jej głos brzmiał zadziornie i uwodzicielsko.
Yunho nie odpowiedział nic jedynie uśmiechnął się promiennie i wziął dziewczynę na ręce. Yuri wystraszona lekko krzyknęła gdy ją podnosił, chwilę później zaczęła się śmiać i pocałowała go mocno w usta.
- Czyli do środka? - spytał Yunho patrząc pożądliwie w oczy dziewczyny i zaniósł ją do mieszkania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 18:03, 09 Sty 2009    Temat postu:

OMG ale rozdział O.o
Nie chce mi się cytować po tej maturze, mózg mi się zlansował więc nic sensownego bym nie wymyśliła ^^'

Yuri napisał:
- Czyli do środka? - spytał Yunho patrząc pożądliwie w oczy dziewczyny i zaniósł ją do mieszkania.

Czuje sie osamotniona i porzucona ;( ;( ;( Unooooooooooooooooo ;( Jak możesz ;( ;( ;(

Oh XD rozdział mi się podobał i super że byl w końcu dłuższy niż pozostałe :hamster_bigeyes:
Ale pisz szybciej bo mimo zdrady Ho chce przeczytać co było dalej xD
To kiedy następny rozdział???? :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 21:05, 09 Sty 2009    Temat postu:

Następny rozdzialik może być już w poniedziałek :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 21:48, 09 Sty 2009    Temat postu:

Co ma znaczyć JUŻ?!
Kobieto ja do poniedziałku tutaj jajko zniosę!
Weź się zlituj nade mną :hamster_evillaugh:


Ostatnio zmieniony przez Megan dnia Pią 21:49, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 17:15, 10 Sty 2009    Temat postu:

To specjalnie dla ciebie dodam jutro:)
Zadowolona?? ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Sob 20:26, 10 Sty 2009    Temat postu:

No dobra ... :hamster_smile:
Ale wolałabym dzisiaj xDDDD
Ale i tak się cieszę :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 14:13, 12 Sty 2009    Temat postu:

Niestety nie mogłam dodać wczoraj
sorki
ale dziś naprawiam bląd!
ROZDZIAŁ 16
Czuła jego pocałunki na swojej szyi... Powoli lecz coraz bardziej zachłannie schodził nimi w dół rozpinając guziki jej bluzki. Jęknęła cicho zatapiając dłonie w jego włosach. Ponownie powrócił do jej ust, całując je mocno i namiętnie. Nie mógł oderwać się od tych jedwabistych, gorących warg. Jego dłonie dotknęły jej skóry na brzuchu, poczuł jak lekko zadrżała. Na chwilę przerwał pocałunek jednak Yuri zdecydowanie i intensywnie przylgnęła do jego ust dając mu zapewnienie, że go pragnie jakby jednocześnie prosząc by nie przerywał. Yunho przylgnął do niej swoim ciałem pozwalając na pieszczoty jej dłoni błądzących po jego plecach. Opuszkami palców odgarnął koszulę z jej piersi, przyglądając im się pożądliwie przez moment. Pocałunkami wędrował w okolicy biustonosza, dłońmi zsunął ubranie z jej ramion. Yuri rozkosznie jęknęła gdy ugryzł ją lekko w szyje, w tym samym momencie rozpinając zapięcie biustonosza krępującego jej piersi. Jego dłonie i pocałunki pieściły jej całe ciało. Całując spragnione tej pieszczoty usta czuł jak Yuri zdejmuje z niego bluzkę, by potem powoli zacząć rozpinać zamek u spodni. Spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się z miłością. Nagle i zdecydowanie dziewczyna obróciła go na plecy, co spowodowało wzrost pragnienia w Yunho. Pieściła jego szyję pocałunkami, lizała i przygryzała czując, że sprawia to przyjemność Ho. Zaczęła ssać jego ucho, jednocześnie wsuwając dłoń pod jego spodnie.
Jej długie włosy opadały na jego twarz gdy całowała jego usta. Wędrowała swoimi wargami po jego torsie dostarczając mu tej samej rozkoszy co on jej. Swobodnie, nieśpiesząc się pozbywali się swoich ubrań. Będąc już naga Yuri przylgnęła swoim ciałem do Yunho. Wykorzystując to chłopak przejął kontrolę i ponownie obrócił ją na plecy. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego promiennie. Otoczyła ramionami jego szyję i pocałowała rozpalone usta. Jego dłonie zaczęły błądzić po jej brzuchu, biodrach, pośladkach, udach. Yuri jęknęła odchylając głowę do tyłu gdy Yunho w nią wszedł. Na wpół zamroczona zaczęła całować usta swojego kochanka. Poruszał się w niej wolno pieszcząc jednocześnie skórę jej piersi. Ich ciała przeszywały dreszcze upajając się rozkoszą tej chwili.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Tak właściwie to co zaszło pomiędzy tobą a Junsu? - spytała Mika pochłaniając kolejny kęs chrupiącego kurczaka.
Tina spojrzała na nią i westchnęła zrezygnowana wtapiając wzrok w swoją kawę.
- Wszyscy faceci są tak samo beznadziejni.
- No to akurat wiem. A w czym twój jest dokładnie? - zapytała i zachłysnęła się widząc spojrzenie dziewczyny mówiące jakby " A jak myślisz?" - No nie mów, że jest słaby w...
- Nie! - przerwała jej nagle Tina - to znaczy nie wiem... Cholera ja nawet go nie całowałam.
Mika zaczęła się jej przysłuchiwać coraz bardziej, podczas gdy Tina wydawała się lekko zmieszana tym co przed chwilą powiedziała.
- Oki. Dzisiaj się poświęcę i wysłucham twojej historii.
- Wow. Cóż za łaskawość.
- Ah... Nie narzekaj tylko gadaj... - Mika uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Junsu był dzisiaj u nas w biurze. No i już mieliśmy się pocałować, gdy ochroniarz zaczął dobijać się do drzwi. A że były zamknięte..
- Ooo... Zamknięte... Wrrr... jak romantic.
- Taa.. dopóki ochraniarzowi się nie ubzdurało że musi wejść.
- Haha... To dlatego jak go uderzyłam tymi dokumentami to powiedziałaś że mu się należy?
- No tak - odparła cicho Tina - No bo on przyszedł do nas bo usłyszał moje krzyki. A ja po prostu się wystraszyłam jak Junsu zamykał drzwi na klucz i podniosłam nieco głos. A potem jak już miało być tak pięknie, to nam przerwano - w tym momencie Tinka spuściła wzrok i zrobiła minę na totalnie załamanego, bezdomnego zwierzaka.
- Ok, ale dlaczego byłaś zła na Junsu przecież to nie jego wina. Jeśli już to twoja. No co tak patrzysz. Trzeba było krzyczeć?!?!
- Oj,...
- No... to jak to dalej było?
- Ochroniarz wyszedł i już myślałam, że powrócimy do tego na czym skończyliśmy, ale atmosfera opadła.
- Zawsze można ją stworzyć na nowo - przerwała jej ponownie Mika
- Czy ty dasz mi skończyć? - krzyknęła lekko już podirytowana Tina. Mika nie odpowiedziała nic tylko zaczęła spokojnie pić swój soczek. - Nareszcie.. No więc myślałam, że Junsu mnie zaraz pocałuje, a on świnia.... Nie patrz tak, należy mu się... No więc on podszedł do mnie i pojedynczymi wyrazami totalnie bez sensu zaczął mi tłumaczyć, że mnie przeprasza, że nie tak to miało wyglądać...
- Oh... sweet...
- Wcale nie! - krzyknęła Tina ponownie się denerwując. Mika odsunęła się lekko od niej w obronie własnej bojąc się, że zaraz stanie się ofiarą jej przemocy - on nie przepraszał, za to że nam przerwano, ale za to że przyszedł, za to że chciał mnie pocałować. Dosłownie powiedział "Przepraszam, ja nie chciałem" i wyszedł bez pożegnania. - ciągnęła Tina powoli zamieniając złość na smutek.
Mika wpatrywała się w zmartwioną twarz przyjaciółki.
- Słuchaj może on jest nieśmiały i jak mu coś nie wychodzi to wtedy panikuje i nie wie co robi i co mówi.
- A znasz takiego faceta, który tak robi?
- No tak - odpowiedziała z całkowitą powagą na twarzy - Jaejoong jest taki. Tyle że u niego to raczej z głupoty, a nie nieśmiałości - dodała z uśmiechem.
Tina nie mogła uwierzyć własnym uszom. W końcu wybuchła śmiechem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pon 22:21, 12 Sty 2009    Temat postu:

poniewaz nie skomentowalam jeszcze poprzedniego rozdzialu robię to teraz :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Już dawno cie nie widziałam tak wściekłej. Co się stało? - Zapytała Mika gdy przyszła do firmy i zobaczywszy Tinę rzucającą dokumentami w biurko.

A jak myślisz ?? ;( ;( Faceci

Yuri napisał:

- Cholerni faceci

hmmm, czyz ja tego przed chwila nie napisalam :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

Na twarzy Tiny malowało się poczucie winy i bezradności. W duchu zastanawiała się jak mogła zrobić taki bałagan... Jak??

O przepraszam, czyzbym sama siebie nie znala? Ja do balaganu jesem pierwsza, tylko pozniej gorzej ze sprzataniem...

Yuri napisał:

- Oh, obie jesteśmy tak samo beznadziejne

Nie ma to jak podtrzymywac sie na duchu :hamster_evil: :hamster_evil: :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Należy mu się

Dokladnie :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Czyli następnym razem słysząc krzyki, nie przychodzić?

Absolutnie nie !!!!!!!!!!

Yuri napisał:

- Jasne, że chce. Może nie widać tego po mnie, ale jestem świetnym kucharzem, żeby nie powiedzieć najlepszym.

Dokladnie, nie ma to jak skromnosc :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Gołąbki.

Buhahahaha nie no wiecie co wlasnie sobie to wyobrazilam. golab robiacy polskie golabki hehehe :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- No nareszcie. Już myślałem.. - zaczął Hero idąc w stronę drzwi.

Czyzbys spodziewał się kogoś innego Jae??

Yuri napisał:

Tego dnia jednak jego moralność została chyba w domu gdyż chwilę później skupiony nasłuchiwał dźwięków dobiegających z pokoju dziewczyny

Cudny tekst :hamster_evil: :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Naprawdę tęskniłem. Ja wiem, że cie zraniłem, ale...

No coś ty... żartujesz

Yuri napisał:

- Wybaczam - szepnęła cicho wtulając się w jego ciało - Wybaczam, lecz już nie potrafię pokochać i zaufać.

I tak trzymac skarbie :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

"Teraz już wszystko skończone" pomyślała czując spływającą krople po policzku.

Nie plakusiaj :hamster_bigeyes: Jak kocha to nie wyjdzie :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Kochanie wróć do mieszkania - usłyszała nagle głos dochodzący z wejścia.

Gdzie moja wiatrowka, zastrzele skurczybyka

Yuri napisał:

- Wiedziałem, że przyjdziesz - szepnął i miał ją przytulić, gdy dziewczyna nagle uderzyła go mocno w twarz.

hehe, dobrze mu tak :hamster_evil: :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Przestań, to już nie ma sensu... kocham innego

Dokladnie to tego co stoi za moimi plecami hihihihi :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- i powiedz to samo Shinowi...

Czy ja cos przegapilam?? kim jest shin??

Yuri napisał:

- Już dobrze - szepnął czując jak dziewczyna się trzęsie od łez. - On czeka - dodał spoglądając na stojącego bez ruchu Yunho - Zostawię was samych.

A nie mowilam ze jak kocha to... :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

Yunho jakby czytając w jej myślach objął ją mocno w pasie i szybko, tak aby tym razem nie uzyskać już żadnego sprzeciwu zatopił swoje usta w jej wargach. Całował ją namiętnie, ssał jej wargi coraz to pogłębiając pocałunek. Delikatnie wsunął język do jej ust. Yuri jęknęła cicho. Ujął jej twarz w swoje dłonie i podniósł ją nieco wyżej, całując coraz bardziej pożądliwie.

sweet :beauty: :beauty: :hamster_bigeyes: :hamster_bigeyes:

Yuri napisał:

Dopiero teraz Yuri zrozumiała w jakim celu Yunho zjawił się nagle w jej mieszkaniu. Przyniósł przyjacielowi ubranie, które teraz właśnie Hero miał na sobie.

no i wyszlo szydlo z worka :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Czyli do środka? - spytał Yunho patrząc pożądliwie w oczy dziewczyny i zaniósł ją do mieszkania.

I ty sie jeszcze pytasz? :hamster_evil: :hamster_evil:

Yuri napisał:

- Wszyscy faceci są tak samo beznadziejni.
- No to akurat wiem. A w czym twój jest dokładnie? - zapytała i zachłysnęła się widząc spojrzenie dziewczyny mówiące jakby " A jak myślisz?" - No nie mów, że jest słaby w...
- Nie! - przerwała jej nagle Tina - to znaczy nie wiem... Cholera ja nawet go nie całowałam.

no coz ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(

Yuri napisał:

- Junsu był dzisiaj u nas w biurze. No i już mieliśmy się pocałować, gdy ochroniarz zaczął dobijać się do drzwi. A że były zamknięte..
- Ooo... Zamknięte... Wrrr... jak romantic.

No tak, cała Aga :hamster_evillaugh: :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:

- Ok, ale dlaczego byłaś zła na Junsu przecież to nie jego wina. Jeśli już to twoja. No co tak patrzysz. Trzeba było krzyczeć?!?!
- Oj,...

No wlasnie, oj... Madry polak po szkodzie ;( ;(

Yuri napisał:

- Nareszcie.. No więc myślałam, że Junsu mnie zaraz pocałuje, a on świnia.... Nie patrz tak, należy mu się... No więc on podszedł do mnie i pojedynczymi wyrazami totalnie bez sensu zaczął mi tłumaczyć, że mnie przeprasza, że nie tak to miało wyglądać...

no nieeeeeeeeeeeeeeeeeee ;( ;( ;( ;(

Yuri napisał:

- on nie przepraszał, za to że nam przerwano, ale za to że przyszedł, za to że chciał mnie pocałować. Dosłownie powiedział "Przepraszam, ja nie chciałem" i wyszedł bez pożegnania. - ciągnęła Tina powoli zamieniając złość na smutek.

Ale... ale... ale... dlaczego?? :hamster_cies2: :hamster_cies2: :hamster_cies2:

Yuri napisał:

- Słuchaj może on jest nieśmiały i jak mu coś nie wychodzi to wtedy panikuje i nie wie co robi i co mówi.
- A znasz takiego faceta, który tak robi?

ja nie znam......

Daguś czekam na ciag dalszy z oggggromną niecierpliwoscią. A i wybacz, że nie skomentowalam scenki, ale musialabym umiescic ja calą, a moj komentarz juz i tak jest dlugi :hamster_evillaugh:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 13:39, 13 Sty 2009    Temat postu:

Yuri napisał:
gdy ugryzł ją lekko w szyje

Ja bym z tymi sztucznymi kiełkami nie ryzykowała :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Tak właściwie to co zaszło pomiędzy tobą a Junsu?

Nic :hamster_evillaugh: Tylko chciał ja przelecieć na biurku :hamster_evillaugh:

Yuri napisał:
- Taa.. dopóki ochraniarzowi się nie ubzdurało że musi wejść

Buahahaha ja chcę go poznać! XD

Yuri napisał:
- No tak - odparła cicho Tina - No bo on przyszedł do nas bo usłyszał moje krzyki. A ja po prostu się wystraszyłam jak Junsu zamykał drzwi na klucz i podniosłam nieco głos. A potem jak już miało być tak pięknie, to nam przerwano - w tym momencie Tinka spuściła wzrok i zrobiła minę na totalnie załamanego, bezdomnego zwierzaka.

Yuri napisał:

Jaki czujny ochroniarz O.o Brawa dla tego pana (bałwana) xP

Tina napisał:
O przepraszam, czyzbym sama siebie nie znala? Ja do balaganu jesem pierwsza, tylko pozniej gorzej ze sprzataniem...

Jak się cieszę że nie jestem sama :hamster_smile:

Tina napisał:
Czy ja cos przegapilam?? kim jest shin??

No jak to?!Nie wiesz?! :hamster_evillaugh: Ja też :hamster_evillaugh:

Tina napisał:
Absolutnie nie !!!!!!!!!!

Jaka wojownicza :hamster_evillaugh:

Tina napisał:
Ale... ale... ale... dlaczego?? :hamster_cies2: :hamster_cies2: :hamster_cies2:

Bo ma kochankę :hamster_evillaugh:

Tina napisał:
juz i tak jest dlugi :hamster_evillaugh:

Nikt nie zauważył :hamster_evillaugh:

Czekam na ciąg dalszy :hamster_smile:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 8 z 20

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin