Forum Sound of Asia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

{P18} True Face
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 16:36, 23 Lip 2008    Temat postu:

Buahaha ale akcja z tym piciem xDD
Nie ma to jak mieć troszkę za długi język xDD
A czemu Akanishi się śmiał?I czemu zespoł spojrzał na niego z przerażeniem w oczach?! ^-^
Ja chce wieeeeedzieć :hamster_bigeyes:
Czekam na kolejny rozdzialik :hamster_bigeyes:
Oby dłuższy xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 17:21, 23 Lip 2008    Temat postu:

Co tak krótko?!
Za krótko, zdecydowanie >>.

Masowy mord, uciekac gdzie pieprsz rośnie, ludzie! XD.
Świetna akcja :hamster_evillaugh:.
Powrót do góry
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Śro 1:02, 08 Paź 2008    Temat postu:

wielki return :hamster_evillaugh: cieszycie się prawda??

Rozdział 9

- Mika, podobno chcecie iść na jakiś koncert… - jego uśmiech mówił, że niekoniecznie pójdą, wręcz prędzej Dir en grey przyjdzie do nich niż oni tam pójdą. Jednak zanim Mika lub ktokolwiek inny zdążył coś powiedzieć, ciężką ciszę przerwał nagły śmiech Jina. Chłopak jednym uchem słuchając rozmowy, zwiedzał sobie spokojnie z pozoru małe, jednak w rzeczywistości całkiem spore studio. Odkrył że za jedną ze ścianek np. stał komputer, wyglądało na to iż jego właściciel oglądał jakiś film i mu przerwano, na biurku leżało pudełko po kultowym filmie animowanym Madagaskar, jednak po bliższym przyjrzeniu się scenie na jakiej była włączona pauza doszedł do wniosku iż to na pewno nie to, lekko zarumieniony poszedł zwiedzać dalej. W końcu pchany ciekawością usiadł za perkusją i… najpierw go zatkało a potem zaczął się śmiać. TBD patrzyło na niego z niekłamanym przerażeniem w oczach a reszta z zaciekawieniem.
- Co jest? – Zapytał zirytowany Yoshi. Nie często zdarza mu się znaleźć pretekst by pognębić Mikę, a kiedy wreszcie go znalazł, przerwano mu zanim tak naprawdę zaczął, tak był zły…
- Eee…. Nic… - Z jakiegoś powodu patrząc na TBD, Jin, stwierdził iż jego życie jest zagrożone. – Wiesz, zauważyłem, że mają taką samą markę perkusji jak tu zawsze używałeś. To musi być miłe.
TBD się załamało w tym momencie. Mika miała minę pt.: I po co tam polazłeś…, Edit wywróciła oczami i wymamrotała – Przystojny, szkoda tylko że inteligencją nie grzeszy…, Sabat opadł bez sił na stół, Ares opadł na kanapę, popatrzył przez okno i z uśmiechem pomyślał ‘ A mówiłem, że to nie przejdzie…’, Wacko patrzył przerażony patrzył to na Yoshiego to na Jina, myśląc ‘Teraz to już na pewno zginę…’ natomiast Gabriel… Gabi wyglądał jak dziecko, któremu zabrano ulubione zabawki ‘To nie będzie picia…’ i padł zrezygnowany brzdąkając bez celu na gitarze. W tym momencie Yoshi powiedział coś, co wprawiło w osłupienie wszystkich.
- Ach, no wiesz… Nie namawiałem ich, tak jakoś… - Yoshi był dziwnie zmieszany, tak jakby usłyszał największy komplement w swoim życiu. TBD odetchnęło z ulgą i zaczęli się śmiać. ‘A ten to już w ogóle bez mózgu…’ pomyślała Edit i powróciły z Miką do dalszego obgadywania wszystkich zebranych. Dobrym punktem tego wydarzenia było to, że połechtany Yoshi zapomniał o barku. A Jin… Jin tymczasem podziwiał ustawione w równiutkich rządkach w bębnie, różnych rodzajów i wielkości butelki, których zawartością z pewnością nie były soczki.
Nagle rozbrzmiała jedna z piosenek Deg’a (Grief) i Mika rozpoczęła rozpaczliwą próbę odnalezienia telefonu. Po dłuższej chwili, w ciągu której obecne w pokoju osoby mogły utwierdzić się w przekonaniu iż wokalistka nie jest normalna (kto jest lubiąc ten kawałek:D), znalazła go i po przelotnym spojrzeniu na wyświetlacz z uśmiechem osoby która zwinęła worek świętego mikołaja odebrała.
- No nareszcie!! Ile można na ciebie czekać?! – reszta TBD uśmiechnęła się ze zrozumieniem. Gabryś zagrał coś radośnie ‘ A jednak będziemy pili.’ Uśmiech na jego twarzy pogłębił się jeszcze bardziej…
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatecznie jednak zostało postanowione że na razie wszyscy rozchodzą się do siebie. Yoshi powiedział, że jeszcze zdążą się poznać ‘Szczególnie że ona przyjechała, to się na sucho nie obejdzie’ pomyślał z rezygnacją. Jakby nie było będą mieszkać w jednym hotelu, lepiej żeby poznali się dopiero wtedy, teraz jeszcze by zrezygnowali… Mieszkanie w jednym hotelu z jakichś dziwnych przyczyn przerażało menagera DBSK…
W związku z tym że TBD zaczęło marudzić że ktoś na nich czeka, spotkanie skończyło się w miarę szybko. DBSK, Jin, Kame i menagerowie wraz z Yoshikim czekali na parkingu aż TBD spakuje wszystkie swoje ‘rzeczy’. Z jakichś dziwnych powodów odmówili pomocy… Kiedy już przyszli Gabi i Sabat włożyli do bagażnika w dość dużym pośpiechu… dziwnie grzechoczące torby. Jin uśmiechnął się ze zrozumieniem i zaczął tłumaczyć zjawisko wpatrzonemu w Tinę Kame. Yoshi nauczony doświadczeniem, jakby nie było już trochę z nimi przeżył, wolał udawać że niczego dziwnego nie zauważył.
- Czyli widzimy się jutro wieczorem u nas w studiu? – Upewnił się menager DBSK żegnając się z pozostałymi i zaganiając swoją trzódkę do vana.
- Dokładnie. Będziemy ok. 16. Bo skoro tamto przyjechało to raczej będzie nie możliwe wyciągnąć ich wcześniej z łóżek. – Stwierdził Yoshi z powątpiewaniem zastanawiając się czy 16 to przypadkiem nie za wcześnie. Wyciągnięcie ich z łóżek jutro w ogóle będzie zakrywało na cud… Pozostali nie rozumiejący zastanawiali się kim jest to „tamto”… i to bardzo się zastanawiali…
- No to do jutra! – rzucił wesoło Gabi i wpakował się do auta. Dopiero teraz zauważyli do jakiego auta… Z maski czarnej audi A6 szczerzyła do nich zęby kostucha, który wydawała się że w każdej chwili może sięgnąć po ich dusze… Edi wpakowała się do tyłu a z przodu siedli Gabi i Sabat za kierownicą. Wacko i Ares wsiedli do fioletowego BMW 645 na którego masce była czacha ze śmiesznym ‘wyrazem twarzy’. A co do Sakrum, pojawiła się właśnie ubrana w czarny kostium motocyklowy ze smokiem na plecach niosąc kask pod pachą i kończąc właśnie nakładać rękawiczki. Mijając ich rzuciła im wiele mówiący uśmieszek i spokojnie podeszła do Yamahy R6 stojącej obok.
- Sakrum…
- Tak wiem, jutro o 16 – z przebiegłym uśmiechem uprzedziła Yoshiego, nałożyła kask i odjechała startując na jednym kole. W ślad za nią pojechali pozostali z TBD z piskiem opon.
- Popisują się jak zwykle…- Westchnął Yoshiki, ale pozostali zdawali się go nie słyszeć. Stali z lekko rozdziawionymi ustami i patrzyli w miejsce w którym jeszcze niedawno byli ich ulubieńcy.
- No dobra wsiadać – menager DBSK jako 1 wyszedł z szoku.
- A mi nie pozwalasz jeździć na moim motorze na spotkanie – powiedział z wyrzutem Yunho i z lekko obrażoną miną powlókł się po vana. Menager westchnął, kiwnął głową na pożegnanie pozostałym i również wsiadł. Sprawdził czy wszyscy są i odjechali. Reszta również rozeszła się po samochodów i spokojnie pojechała. Wydawało by się że to koniec wrażeń na dziś, jednak w głowie Yoshiego zakwitł pewien plan. Szatański plan… ‘Taa…’ w jego porsche rozbrzmiał przerażający chichot sadystycznego psychopaty. Wyciągnął komórkę i wybrał z listy numer.
- Halo- W słuchawce usłyszał zmęczony głos menagera DBSK. Po krótkiej rozmowie zawrócił na najbliższym skrzyżowaniu i pomyślał ‘Ja wam dam małe pijaki…’
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Nareszcie! Ile można na ciebie czekać?!
- Też się cieszę że cię widzę słonko, ale jak nie chciałaś czekać to trzeba było zadzwonić wcześniej. – Mika stała nonszalancko oparta o ścianę naprzeciwko siedzącej na walizce blondynki. Na twarzach obu widniała sztuczna złość. Zawsze lubiły sobie dogryzać. Czasami. – Maleńka, nawet nie wiesz jak ja za tobą tęskniłam. – Rzuciła się w ramiona Dagi. Przyjaciółki z dzieciństwa, której nie widziała od kilku miesięcy, ba, ponad rok…Daga po przyjeździe do hotelu czekała już 30 min, bo nie wpadło jej do głowy że klucze zostawili jej w portierni, tak jak dawniej. Sakrum śmiejąc się z niej otworzyła drzwi i wszyscy wtoczyli się do środka gdzie nastąpiło dalsze powitanie.
- To co mili państwo pijemy na początek. – Szczęśliwy Gabi zaczął ustawiać na stoliku arsenał butelek.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W samochodzie DBSK panowała dziwna atmosfera. Micky, Yunho, Max i Hero dyskutowali zawzięcie o TBD i całym tym przedsięwzięciu. O dziwo Xiah nie brał udziału w dyskusji ani nawet nie ślinił już okolicy. Siedział cicho, dziwnie smutny i zamyślony patrząc na odbicie nie obecnej duchem Tiny. Czuł że jej stan jest chyba jego winą i było mu z tym źle, ale co poradzi, to było bezwarunkowe…Był zły na sibie, strasznie zły. Spojrzała na nią znowu ‘Ach i co ja teraz zrobię’ przyłożył czoło do szyby i tak już pozostał. Stan Tiny jednak niewiele miał wspólnego z Sia, owszem byłoby jej przykro z powodu jego zachowania, gdyby je zauważała… Cały czas tylko myślała ‘O boże to ona!! Dlaczego?! Co ona tu robi?! Dlaczego mnie nie poznała?! Minęło już dużo lat, ale przecież nie tak dużo… To ona…’ i tak w kółko odkąd opuścili studio. Yoo popatrzył na parę. Z jego perspektywy wyglądało to dobrze: Sia wydawał się winny i zły, Tina wyglądała na wściekła i poirytowaną. Tak wyglądało to bardzo dobrze. Uśmiechnął się perfidnie i powrócił do rozmowy z resztą. W tym momencie zadzwoniła komórka.
- Halo – odebrała zmęczonym głosem menager.


tym razem więcej, dlatego że tak długo mnie nie było :hamster_evillaugh: wybaczcie... :hamster_cies2:


Ostatnio zmieniony przez blood_baby dnia Śro 13:50, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edziulek




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 11:54, 08 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:
A co do Sakrum, pojawiła się właśnie ubrana w czarny kostium motocyklowy ze smokiem na plecach niosąc kask pod pachą i kończąc właśnie nakładać rękawiczki. Mijając ich rzuciła im wiele mówiący uśmieszek i spokojnie podeszła do Yamahy R6 stojącej obok.


No no, Agutek, ostrrra z Ciebie kobitka. hihihi

Ale fajny rozdzialik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Śro 12:01, 08 Paź 2008    Temat postu:

ostra a jak :hamster_evillaugh: zawsze chciałam mieć takiego sprzęta..... o motorze mówię jakby ktoś się nie domyślił... :hamster_evillaugh:

następny będzie lepszy jak znajdę wreszcie mój bródnopis.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Czw 20:23, 09 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:


Bo skoro tamto przyjechało to raczej będzie nie możliwe wyciągnąć ich wcześniej z łóżek. (...)
Wyciągnięcie ich z łóżek jutro w ogóle będzie zakrywało na cud… Pozostali nie rozumiejący zastanawiali się kim jest to „tamto”… i to bardzo się zastanawiali…


Nie no za "tamto" to chyba powinnam się obrazić na menagera... :hamster_sorry:

Ale tak ogólnie to jest super :hamster_XD: oby tak dalej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pią 14:59, 10 Paź 2008    Temat postu:

A jak fajnie że wrzuciłaś ^^
Super rozdział i czekam na następny :hamster_bigeyes:
Ale dłuższy xD
I sorry ale musze to powiedzieć masz za dużego avka (szerokość) a podpis widze że zmieniłaś bo też był za duży ale zapomniałam Ci o tym napisać xDD
Kiedy następny rozdział? :hamster_smile:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Pon 12:20, 13 Paź 2008    Temat postu:

a oto i namiastka kolejnogo rozdziału. w związku z nagabywaniem mnie przez ... (niebędę wytykać palcami, tak Tinek o tobie mówie :P) niezdążyłam napisać całoście, dlatego postanowiłam podzielić go na dwie części. teraz to się dopiero akcja będzie dziać :hamster_evillaugh:


Rozdziął 10 A

- Wiem że miało być inaczej, ale pomyślałem, że dobrze by było gdybyście poznali się już dziś, zanim to wszystko się zacznie na poważnie. – Z dziwnym uśmiechem tłumaczył wszystkim swoją zmianę decyzji Yoshi. – W en sposób powinniśmy uniknąć ewentualnych sporów i niedomówień. Zresztą jak się już dziś poznacie to może też się wszyscy rozluźnicie i nie będzie takiego napięcia. Oni, nawet jeśli nie do końca normalni, to jednak też są tylko młodymi spragnionymi ludźmi… Oni poznają was, wy ich, każdy będzie wiedział czego się może ewentualnie spodziewać.
Jego wywód był prawdziwy i wszyscy rozumieli o co mu chodzi, choć jego uśmiech budził w nich lekki niepokój…’Ja wam dam chlanie…’ uśmiech Yoshikiego stał się jeszcze większy, co dodawało mu demoniczności. – No to co, idziemy?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Czy ty sobie to wyobrażasz?! DBSK i my?! I do tego jeszcze na deser Jin i Kame… Jak ja się cieszę że Sakrum robi to co robi. – Lekko już podchmielona Edit trajkotała do Dagi.
- Cieszyć to się cieszę ja, że was znam. No i wreszcie poznam Yunho… - Daga była wyraźnie rozanielona. W tym momencie pochłonęły ją całkowicie myśli o liderze DBSK. Nie koniecznie grzeczne o czym mogły świadczyć śliczne rumieńce na jej twarzy. Siedząca na parapecie Mika popatrzyła po pokoju. Pili dopiero od 2h jednak alkohol w połączeniu ze zmęczeniem dały już odpowiednie efekty. A może miało to coś wspólnego z tym co Gabriel przyniósł do palenia… zresztą nie ważne… efekt całkowitego odlotu osiągnięty szybciej niż zwykle. Wacko z Gabrielem grali w Pleystation komentując głośno i z ożywieniem. Z tego co mówili można było wywnioskować iż grę wyrywa ten kto zaliczy więcej osób. Gabriel wyraźnie prowadził… zresztą żadna nowość. Sabat i Ares pili wciąż grając w karty, notabene każdy w coś innego… Edit rozwalona na podłodze w otoczeniu butelek gadała coś do ‘nieobecnej duchem’ Dagi, co tej pierwszej wcale nie przeszkadzało. Jakby nie było myśli obu krążyły wokół jednego: zajebisty facet i bynajmniej ich myśli nie obejmowały ubrań na tym facecie… Mika z westchnieniem wróciła do spokojnego kontemplowanie nieba zaciągając się papierosem. I choć czuła że również wypiła zbyt dużo, a choćby po tym że nie może skupić wzroku, nie mogła spokojnie oddać się nicości i bawić ze znajomymi. Niby wcześniej uspokajała Edit, jednak po jej głowie cały czas krążyła twarz Tiny ‘Skąd ja ją znam…?’. Przypomniała sobie wrażenie jakie wywarła na dziewczynie. Nie była tak jak inni zaskoczona i szczęśliwa, ani zachwycona, nie to żeby było jej to do czegoś potrzebne. Dziewczyna była po prostu przerażona. Najpierw obojętna i lekko zaciekawiona a potem po prostu przerażona. Tak jakby zobaczyła widno z przeszłości. ‘Fuck…’ wściekła chwyciła swoje drinka chcąc jak najszybciej wymazać niechciane myśli z głowy. Szukała w pamięci czegoś czym mogłaby je zastąpić i nagle przed jej oczami pojawiła się twarz Hero. Ta.. Hero jest stanowczo milszą osobą do rozmyślania. Na jej ustach wykwitł wreszcie uśmiech pełen zadowolenia. I w momencie kiedy Wacko doprowadził wreszcie do remisu, Sabat i Ares ustalili wreszcie w co grają a dziewczyny zeszły na ziemię i zajęły się obgadywaniem męskich pośladków, i nie tylko pośladków, otworzyły się drzwi, a w nich stanął nie kto inny jak wielce z siebie zadowolony Yoshiki. Zza jego ramienia wyglądały zaciekawione twarze.
- No, chołota, i co teraz. – TBD pomimo że mieli dobry kontakt z menagerem zawsze bali się chwili kiedy ich przyłapie także w tym momencie byli lekko przerażeni. Nagle wyparował cały alkohol i czas jakby stanął w miejscu. Pełną napięcia ciszę można było ciąć nożem i wydawało się że już nadszedł koniec, kiedy gdzieś z okolic podłogi rozległ się rozmarzony, szczęśliwy głos.
- Yunho….
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sytuacja przedstawiała się nie za ciekawie. Yoshi myślał że to dobry pomysł, ale to co zobaczył sprawiło iż zaczął wątpić. Wykorzystując swój zapasowy klucz weszli do środka, a to co zastali na miejscu powaliło ich na kolana. Nie chodziło nawet o zapach gorzelni, który czuć było już na korytarzu, ale obrazek jaki zastali. Wacko i Gabriel wykrzykując słowa które powinno się z pewnością ocenzurować, grali w grę, której zasad Yoshi wolał się nawet nie domyślać. Sabat i Ares grali w karty, jeśli grą to w ogóle można było nazwać, wykrzykując co jakiś czas Poker albo Makao, każdy to co mu akurat pasowało, choć Yoshi miała wątpliwości czy oni przynajmniej wodzą karty. Dziewczyny, chyba bardziej nawet wstawione niż tamci, chichotały na podłodze obstawione butelkami jak w fortecy. Patrząc po kolorach ich twarzy i wyrazie oczu, Yoshiki cieszył się że nie zna polskiego… Jedyną w miarę trzeźwą osobą wydawała się Sakrum, która z nieodgadnionym wyrazem twarzy siedziała na parapecie. Jednak potem Yoshi przekonał się że nie jest tak trzeźwa na jaką wygląda. Trzeźwa osoba raczej do siebie nie mówi i raczej trafia za pierwszym razem papierosem do ust. ‘Ach..’ westchnął i już miał wydać polecenie odwrotu kiedy z okolic podłogi rozległ się rozmarzony, szczęśliwy głos.
- Yunho…





jutro postaram się wkleić B jak będziecie chcieli :bye:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 12:30, 13 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:
Jego wywód był prawdziwy

Omg przeczytałam wzwód xDD

blood_baby napisał:
Nie koniecznie grzeczne o czym mogły świadczyć śliczne rumieńce na jej twarzy.

No tak... :hamster_want:

blood_baby napisał:
‘Skąd ja ją znam…?’

No jak to? Nie wiesz? To jest ta sprzataczka z naprzeciwka :hamster_evillaugh:

blood_baby napisał:
zajęły się obgadywaniem męskich pośladków, i nie tylko pośladków

O jezu :hamster_evillaugh: Zaciekawiło mnie to NIE TYLKO :hamster_evillaugh:

blood_baby napisał:
Pełną napięcia ciszę można było ciąć nożem i wydawało się że już nadszedł koniec, kiedy gdzieś z okolic podłogi rozległ się rozmarzony, szczęśliwy głos.
- Yunho….

Ahhh xD :hamster_evillaugh:

blood_baby napisał:
Patrząc po kolorach ich twarzy i wyrazie oczu, Yoshiki cieszył się że nie zna polskiego… Jedyną w miarę trzeźwą osobą wydawała się Sakrum, która z nieodgadnionym wyrazem twarzy siedziała na parapecie. Jednak potem Yoshi przekonał się że nie jest tak trzeźwa na jaką wygląda. Trzeźwa osoba raczej do siebie nie mówi i raczej trafia za pierwszym razem papierosem do ust

O boshe ta wizja z papierosem i gadanie do siebie mnie powaliła, aż spłynęłam z krzesła xDD

Super rozdział :hamster_want:
Ja chce dalej!!!! :hamster_want:
blood_baby napisał:
jutro postaram się wkleić B jak będziecie chcieli :bye:

*niesmiało podnosi łapke do góry z cichym 'ja chce'* ^^
Ja chce kolejny rozdział! :hamster_bigeyes:
Masz za szeroką sygne o 50 pixeli xDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Pon 18:33, 13 Paź 2008    Temat postu:

Ja chce dalejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :hamster_bigeyes:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
♡ Jrock ♡



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 4531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: ♀

PostWysłany: Pon 21:13, 13 Paź 2008    Temat postu:

JA TEŻ JA TEŻ JA TEŻ!!!! :hamster_smile:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Wto 16:01, 14 Paź 2008    Temat postu:

blood_baby napisał:

(...) gdzieś z okolic podłogi rozległ się rozmarzony, szczęśliwy głos.
- Yunho….


Już sobie wyobrażam tą scenę :hamster_evillaugh:
Tylko proszę nie rób ze mnie jakiegoś alkoholika :hamster_nooo:

Świetny rozdział, akcja się rozkręca :hamster_evil:
czekamy na resztę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blood_baby




Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dream...

PostWysłany: Śro 12:55, 15 Paź 2008    Temat postu:

sorry za opóźnienie, ale dopiero teraz mam dostęp do neta. notabene w pociągu jade


Rozdział 10B

Sytuacja była, lekko mówiąc niezręczna. Daga rozanielonym spojrzeniem wpatrywała się w swoje ulubieńca. Część osób była zmęczona i taka sytuacja lekko ich zaskoczyła natomiast reszta była już bardzo ‘zmęczona’ i nie wiedzieli co zrobić. Nagle Mika parsknęła śmiechem z zaraz za nią reszta. Tylko Daga patrzyła się zarumieniona w podłogę, gdyż uświadomiła sobie co właśnie zrobiła.
- No co – było jedynym co wydusiła i zrobiła minę ala wielce obrażony chomik. Yunho wybawiony z opresji przyjrzał się dokładnie rudej dziewczynie ‘ Słodka… ale muszę przyznać że niezła…’ zadowolony z oględzin oznajmił menagerom że zostają.
- Róbcie co chcecie – rzucił Yoshi i z myślą ‘ Jedni warci drugich’ opuścił lokal zgarniając po drodze pozostałych menagerów.
- No to teraz pokażcie nam ja się pije u was. – szczęśliwy Gabriel wepchnął wszystkich do środka.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
RANO (jak wiadomo jest to pora umowna, w tym przypadku ok. godz 14)

Mika obudziła się z przeświadczeniem że nie jest sama. Pierwsze wrażenie potęgowało drugie: coś ją obejmuje… Lekko przerażona tym co może zobaczyć otworzyła oczy. To co zobaczyła wprawiło ją w osłupienie, miłe osłupienie. Obok niej, a właściwie prawie pod nią, leżał Hero. Pół nagi Hero. Tak to zdecydowanie było miłe. Ale jak do cholery do tego doszło… Tego na razie nie mogła sobie przypomnieć, a każda próba zakończony była niesamowitym bólem. Tak, lepiej na razie nie myśleć… W sumie, było tak miło, że nie chciało się wstawać. Zadowolona lekko przekręciła się próbując uzyskać jeszcze wygodniejszą pozycję. Nagle jej wzrok padł na zegarek. Na początku nie mogła skojarzyć dlaczego powinna się denerwować tym co zobaczyła, ale po chwili załapała. W miarę spokojnie zerwała się z łóżka i przeklinając godzinę 16, menagera i swoje sumienie lidera powlokła się pod prysznic.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gabriel również obudził się z przeświadczeniem iż nie jest sam. Jednak jego rzeczywistość nie była tak miła jak Sakrum. Czując ciało obok siebie, automatycznie przytulił się do niego i w tym momencie jego zaspany wciąż umysł powiedział mu że coś jest nie tak. Po pierwsze ciało stanowczo nie było kobiece, po drugie było w ubrania, on zresztą też był w ubraniu. Niechętnie, wiedząc już co zobaczy, otworzył oczy. Obok niego, zamiast jakiejś zmysłowej i gorącej panienki, leżał Sabat, a za nim Jin. Gabriel usilnie starał się sobie przypomnieć kiedy kupił takie duże łóżko, kiedy uświadomił sobie, że jego nogi nie mają oparcia. Opadł z jękiem powrotem. No tak, leżą w poprzek…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wychodząc z łazienki Mika natknęła się na zdegustowanego Gabriela, który minął ją mamrocząc coś w stylu: - Za mało kobiet, następnym razem zamówię dziwki jak nie będzie na miejscu odpowiedniej ilości – i zniknął w czeluściach łazienki. Śmiejąc się po nosem dziewczyna udał się na obchód. Trzeba by ich wszystkich obudzić, jakby nie było. Znając Gabiego, istniały dwie przyczyna takiego zachowania: albo obudził się sam, albo z Sabatem. Patrząc na ilość osób wczoraj, z czego większość to mężczyźni, oraz biorąc pod uwagę liczbę pokoi, wybrała drugą opcję. Zajrzała do pokoju. Widok jaki tam zastała przeszedł jej oczekiwania. Na łóżku, w miłosnym, uścisku leżeli Sabat i Akanishi. Wiedząc iż z pewnością nie będą szczęśliwi kiedy się obudzą w takiej pozycji, z cichym chichotem delikatnie zamknęła drzwi. Jakby nie było potrafiła się mścić, a na Sabacie miała za co… Co prawda było jej trochę szkoda Jin’a, ale … jej sumienie już dawno ją opuściło, widząc, że tu ma za małą siłę przebicia.
W salonie widok wcale nie był lepszy. Na kanapie spał w pozycji siedzącej Xiah. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to że na jego kolanach głową trzymał Kame. Xiah pieszczotliwie głaskał go po głowie. Mika westchnęła… Na podłodze pod stolikiem w pozycji embrionalnej spała Tina. Mika westchnęła po raz drugi. Natomiast to w jaki sposób znalazła Mikego powaliło ją totalnie. Koło stołu, na podłodze, namiętnie obejmując oparcie od krzesła spał Micky mamrocząc coś pod nosem. Patrząc na ten obrazek Sakrum bała się iść dalej… ale cóż zostało jej jeszcze dwa pokoje i pięć osób do znalezienia. Właśnie miała iść dalej, ale z zamyślenia wyrwał ją męski głos.
- Jakaś zmiana? – W drzwiach stał Yunho ubrany w sam tylko ręcznik, tak przynajmniej podejrzewała Mika patrząc na jego mokrą jeszcze klatę. – Jak tu przyszedłem godzinę temu wyglądali tak samo. Banda pijaków… Zaraz się ubiorę i ci pomogę ich obudzić.
Jego przemowa średnio do niej docierała. Umysł zaćmij jej lekko obrazek jaki sobą przedstawiał. Wiedziona instynktem podreptała za nim do pokoju, Sabata jak zarejestrował jej nie przytomny umysł. Jednak zaraz po zajrzeniu tam zatrzymała się w progu. Yunho pochylał się nad leżącą w łóżku postacią. Rudą postacią. Zadowolona Mika śpiesznie opuściła pomieszczenie. ‘Widzę że nie tylko ja przyjemnie spędziłam noc.’ I ze śmiechem wkroczyła do ostatniego już pokoju. Tu obrazek był rozkoszny. Na łóżku spały trzy postacie. Ares spał na plecach, owinięty wokół jego ramienia spał Wacko, a w nogach, jak wierny piesek spała Edit. Co najlepsze, widać dziewczyna wygrała wojnę o kołdrę, gdyż tylko ona była przykryta…
- Wstawać pijaki! Za pół godziny mamy być w studiu! – I wyszła spokojnie na taras zapalić. Zanim obudzi ich, że już nie wspomni i posprzątaniu… na pewno nie zdążą na 16. Cała nadzieja w Yoshim. A dokładnie w tym że zaciągną tamtych wczoraj na ‘wieczorek zapoznawczy’. Może oni też się spóźnią tak jak ostatnio…
- Papieros na śniadanie? Trochę to nie zdrowe, co?
- A ty co, zwolennik zdrowego żywienia? – Mika nie lubiła kiedy inni mówili jej co powinna, a czego nie powinna robić. Szczególnie kiedy pouczały ją nieznane osoby.
Oparta o drzwi stała Tina. Sakrum może była by i milsza dla niej, gdyby nie to że dziewczyna cały czas się na nią gapi a na dodatek coś w środku podpowiadało jej że już się znają. Tylko skąd….
Tyle czekała na to spotkanie, a jedyne co umiała zrobić to pouczać… ‘Tak jak kiedyś…no to dałaś Tinek, gratulacje…’ Narzekała na samą siebie.
- Chcesz – Ironiczne pytanie i wyciągnięta w stronę blondynki paczka. Wbrew oczekiwaniom dziewczyna wzięła papierosa. – Ooo… nieźle, umiesz zaskoczyć, tylko potem nie gadaj że źle na ciebie wpływam, nie rusza mnie takie gadanie…
Stały w ciszy oparte o balustradę. Dziwnej cisz, którą obie chciały przerwać choć się bały. Sakrum nie rozumiała tego. Pamiętała, że dziewczyna obserwowała ją cały wieczór. O co jej chodzi…
- Pamiętasz mnie?
- Czy coś jest nie tak? – Zapytały jednocześnie. Mika zmrużyła oczy, Gabriel zawsze mówił że wtedy wyglądała strasznie. – A powinnam?
Tina nie odpowiedziała. Nie zdążyła. Na taras wszedł Yunho.
- To co budzimy ich? Może jeszcze zdążymy…
- Jasne, chodźmy. – Tina weszła do środka nawet nie spojrzawszy na wokalistkę.
- Zaraz, dlaczego powinnam? Wracaj.
- Przypomnij sobie, wtedy pogadamy. – Zimny zdecydowany głos usadził Mikę na miejscu. ‘Ach, Tinek, dlaczego, dlaczego nie możesz być dla niej inna… dlaczego musi być tak jak wtedy…’ Karcąc się w myślach zabrała się do bodzenia Sia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudzenie i zawleczenie wszystkich na miejsce spotkania zajęło im mniej czasu niż myśleli. Tina ani razu już nie spojrzała na Sakrum, a Sakrum, wściekła, bardzo była z tego zadowolona. W studiu czekali menagerowie, ale w związku z tym iż nie robili im wyrzutów za 30 minutowe spóźnienie, Mika i Gabi z satysfakcją stwierdzili że jednak byli na wieczorku…
- No dobra w związku z tym że i my się spóźniliśmy, nie będę się wściekał. Ale patrząc na was nasuwa mi się na myśl jedno pytanie: Co się wczoraj do cholery działo?
Hm… wczoraj… tak to dobre pytanie. I w tym momencie każdy zaczął się zastanawiać, dlaczego obudził się w takiej a nie innej pozycji…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
POP&Korea HOLIC



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: ♀

PostWysłany: Śro 14:20, 15 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Yunho pochylał się nad leżącą w łóżku postacią. Rudą postacią. Zadowolona Mika śpiesznie opuściła pomieszczenie. ‘Widzę że nie tylko ja przyjemnie spędziłam noc.’

:beauty:
więcej nie potrafię z siebie wydusić :hamster_evillaugh:
ah...tylko jeszcze jedno:
CZekam na szczegóły :hamster_XD: :hamster_redface:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
G&J.Obsesja



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy/Warszawa

PostWysłany: Śro 20:55, 15 Paź 2008    Temat postu:

Hehe dobre :hamster_evillaugh:
Baaaardzo mnie interesuje co bedzie dalej wiec pisz jak najszybciej :hamster_bigeyes:

P.S. A gdzie wlasciwie podzial sie Changmin?? zapomnialas o nim...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sound of Asia Strona Główna -> Twórczość literacka fanów / Tasiemce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 5 z 19

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin